Szybko poszło. Maspex zrepolonizował wczoraj wódkę: Rosja traci Bolsa, Soplicę i Żubrówkę

Biznes Zagranica Zakupy Dołącz do dyskusji (2364)
Szybko poszło. Maspex zrepolonizował wczoraj wódkę: Rosja traci Bolsa, Soplicę i Żubrówkę

Maspex przejął CEDC ostatecznie finalizując transakcję przeprowadzaną od końca 2021 r. Tym samym znane rodzime i zagraniczne marki alkoholi stają się własnością polskiej firmy. Co równie ważne: przestaną być własnością firmy rosyjskiej. Przedstawiciele Maspexu przekazali tą radosną wiadomość w piątek 25 lutego w godzinach popołudniowych.

W piątek 25 lutego sfinalizowano transakcję zawartą w listopadzie zeszłego roku

Tego samego dnia, w którym pisałem felieton o tym, że bojkot rosyjskich produktów wcale nie musi być dobrym rozwiązaniem, pojawiła się radosna wiadomość. Wadowicki Maspex przejął CEDC – przedsiębiorstwo, do którego należał szereg znanych w Polsce marek alkoholi. Takich, jak chociażby Soplica, Żubrówka, czy Bols – ale także Metaxa, czy Jägermeister. Przedstawiciele Maspexu poinformowali o ostatecznym sfinalizowaniu przejęcia w piątek w godzinach popołudniowych.

Grupa Maspex sfinalizowała przejęcie CEDC International Sp. z o.o. oraz jej spółki zależnej B2B Wine & Spirits sp. z.o.o.

W związku z powyższym do oferty polskiej spółki dołączyły wiodące marki rynku wódki – Żubrówka (legendarna polska marka z blisko 500-letnią tradycją, wolumenowy nr. 3 na globalnym rynku wódki, obecna na 86 rynkach), Soplica (światowy nr. 8), Absolwent i Bols. Maspex stał się również dystrybutorem m.in. win Carlo Rossi, Barefoot i Gancia oraz alkoholi kolorowych: Grant’s, Glenfiddich i Tullamore D.E.W., Metaxa, Jȁgermeister, Cointreau, Campari, Aperol, czy Remy Martin.

Prace nad przejęciem CEDC prowadzono od listopada 2021 r. Dopiero teraz jednak polska firma dokonała wymiany zarządu i przejęcia kontroli operacyjnym nad przedsiębiorstwem. Z czysto biznesowego punktu widzenia, dla Maspexu oznacza to możliwość poszerzenia swojej oferty, oraz stworzenie największej grupy spożywczej w Polsce o obrotach przekraczających 11 mld zł.

Produkcja alkoholowego asortymentu Grupy będzie prowadzona w zakładach produkcyjnych w Obornikach i Białymstoku. Na bazie firmy CEDC, Maspex zbuduje kolejny mocny obszar swojej działalności.

W ramach struktury organizacyjnej Grupy powstanie kolejna jednostka biznesowa – Business Unit Spirits, który zachowa swoją niezależność biznesową i będzie skupiał wszystkie funkcje niezbędne do prowadzenia przez niego działalności, w tym handlowe, marketingowe oraz produkcyjne. Budowa nowego biznesu odbędzie się w oparciu o kompetencje pracowników tej spółki, nowoczesne zaplecze produkcyjne i wyjątkowe marki

Maspex przejął CEDC z rosyjskich rąk w momencie, gdy rosyjskie bomby spadają na ukraińskie miasta. Trudno mimo wszystko pominąć ten fakt

Samo CEDC to największy importer zagranicznych alkoholi w Polsce i równocześnie jeden z największych producentów wódki na świecie. Sukcesy polskiej firmy same w sobie stanowią powód do radości. Zwłaszcza, że to któreś z kolei przejęcie dokonane przez firmę z Wadowic. Sama decyzja o zakupie nie została też z pewnością podjęta z powodu konfliktu na Ukrainie. Nie da się jednak ukryć, że Maspex przejął CEDC w szczególnym momencie.

Finalizacja transakcji zbiegła się powiem z rosyjską inwazją na Ukrainę. Od 2013 r. przedsiębiorstwo stanowiło własność holdingu Russian Standard. Pokłady niechęci do rosyjskiego kapitału w naszym kraju zawsze były dość wysokie. Wezwania do bojkotu marek należących do CEDC pojawiały się właściwie od rozpoczęcia wojny Rosji z Ukrainą w 2014 r. Teraz, naprawdę trudno byłoby mieć pretensję do kogokolwiek, kto nie chce swoimi zakupami finansować kremlowskiej machiny wojennej.

Teraz sytuacja, praktycznie z dnia na dzień, odwróciła się o 180 stopni. Nie ma już żadnego powodu do bojkotowania Soplicy, czy Żubrówki. Cieszy to tym bardziej, że mowa o markach dość mocno kojarzących się z Polską. Także miłośnicy zagranicznych alkoholi mają powody do radości. Kupując Metaxę, czy Glenfiddicha nie dokładamy się do budżetu Federacji Rosyjskiej. Co więcej, osoby, dla których ważny jest patriotyzm gospodarczy, mogą po te alkohole sięgać z absolutnie czystym sumieniem.

Jakby tego było mało, repolonizacja polskiej wódki następuje wysiłkiem prywatnego przedsiębiorstwa. Nie potrzeba było żadnej interwencji, żadnego przymusu. Transakcję zawarto w pełni dobrowolnie. Owszem, Rosjanie z pewnością na niej nie stracili. Zwłaszcza biorąc pod uwagę gospodarcze skutki całego konfliktu. Tym niemniej, kolejny sukces polskiego przedsiębiorstwa następuje w najlepszym możliwym momencie.