Reklama, która miała promować ofertę skierowaną do kobiet, przedstawia mężczyzn w negatywnym świetle, co spotkało się z falą krytyki. Internauci wskazują, że takie przedstawianie płci męskiej jest nie tylko krzywdzące, ale również nieodpowiedzialne, zwłaszcza w kontekście poważnych problemów, z jakimi borykają się mężczyźni.
mBank kpi z wyższej śmiertelności mężczyzn
Statystyki wskazują, że mężczyźni mają wyższą śmiertelność niż kobiety z różnych przyczyn. W Polsce mężczyźni żyją średnio o 8 lat krócej niż kobiety. Jednym z głównych powodów tej różnicy jest wyższa liczba samobójstw wśród mężczyzn. Według danych GUS, w 2021 roku w Polsce samobójstwo popełniło 5134 osoby, z czego 4122 to mężczyźni. Oznacza to, że mężczyźni stanowią ponad 80% wszystkich ofiar samobójstw w naszym kraju, a niektóre statystyki (np. policyjne) są jeszcze bardziej niekorzystne.
Ponadto, mężczyźni częściej umierają z powodu chorób układu krążenia i nowotworów. Choroby serca i układu krążenia są główną przyczyną zgonów wśród mężczyzn w Polsce. Mężczyźni są również bardziej narażeni na zachorowanie na niektóre typy nowotworów, takie jak rak płuc, co jest akurat związane z wyższą częstością palenia papierosów wśród mężczyzn. Trudno jednak przypisywać mężczyznom bezmyślne zachowania, gdy chodzi na przykład o raka prostaty.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Większa śmiertelność mężczyzn to oczywiście także całe spektrum problemów społecznych. Pomijając fakt, że mężczyznom trudniej przyznawać się do na przykład depresji, często podnoszony jest argument tego, że mężczyźni nie są w stanie zbyt długo korzystać z przywilejów emerytalnych, a przecież mogą przejść na emeryturę znacznie później, niż kobiety.
mBank poszedł o krok za daleko
Internauci wskazują, że w obliczu tych statystyk, reklama mBanku, która kpi z mężczyzn, jest szczególnie niewrażliwa i nieodpowiedzialna. Zamiast promować produkty przez wyśmiewanie jednej z płci, banki i inne instytucje powinny skupić się na przekazach, które budują wzajemny szacunek i zrozumienie. Kampanie reklamowe powinny unikać stereotypów i dążyć do promowania pozytywnych wartości, które nie dyskryminują żadnej grupy społecznej.
Oczywiście, warto wspomnieć o tym, że reklama mBanku miała być po prostu "żartobliwa". I prawdopodobnie jeszcze kilka lat temu nikt z męskiej strony widowni nie wziąłby tego do siebie. Z drugiej jednak strony internauci np. w serwisie Wykop trafnie zauważają, że gdyby analogiczna reklama wykorzystywała stereotypy na temat kobiet, szczególnie oparte na tak problematycznych w gruncie rzeczy statystykach, prawdopodobnie mielibyśmy jutro logo mBanku na jedynkach wszystkich mediów, think-tanków i organizacji w Polsce.
Krytycy reklamy mBanku sugerują, że bank powinien przeprosić za nietrafioną kampanię i zastanowić się nad bardziej konstruktywnymi sposobami komunikacji marketingowej. W obliczu rosnącej świadomości społecznej na temat równości płci, takie kontrowersyjne kampanie mogą przynieść więcej szkody niż pożytku dla wizerunku marki.
mBank zwrócił się do nas z prośbą o publikację swojego stanowiska ilekroć będziemy pisali o tej sprawie. Przychylamy się do tej prośby, by nasi czytelnicy mieli "pełny obraz sytuacji".
mBank już do kilku lat zwraca uwagę na wyzwania związane z emeryturą i w licznych kampaniach zachęca Polaków, niezależnie od płci, do samodzielnego zadbania o swoją przyszłość. Ta konkretna kampania nawiązuje do serii popularnych memów, tworzonych i podawanych również przez samych mężczyzn. W sposób przerysowany i humorystyczny pokazuje niebezpieczne zachowania nie po to, żeby kogokolwiek obrazić, ale żeby zwrócić uwagę na hasło "kobiety żyją dłużej". Fakt ten, podobnie jak bardzo duża różnica w wysokości emerytury między płciami, nie podlega dyskusji i wynika z obiektywnych danych.
Spoty są jedynie częścią naszych działań. W założeniu miały pobudzić do publicznej dyskusji na ten społecznie ważny temat i zachęcić do wejścia na specjalnie przygotowaną stronę, wysłuchania podcastów i zapoznania się z informacjami o możliwościach zabezpieczenia dodatkowych środków na przyszłość. Kreacja budzi zainteresowanie, również kontrowersje, co sprawia, że dociera do szerokiego grona odbiorców i wzmacnia świadomość wyzwań emerytalnych. To właśnie, a nie obrażanie kogokolwiek było naszym celem.