Jeżeli masz konto w mBanku, to lepiej przeczytaj do końca, żebyś potem nie narzekał, że taksówkarzowi musiałeś płacić w naturze.
Na samym wstępie warto zaznaczyć, że tego typu sytuacje są dość standardowe i generalnie to dobrze, że tak się dzieje. Bank potrzebuje czasu, żeby móc trzymać nasze pieniądze we względnie bezpiecznych warunkach, to nie ulega wątpliwości. A to wymaga, by od czasu do czasu wstrzymać aktywność i przeczyścić tu i tam styki. Tak też się stanie dziś (a w zasadzie jutro) w nocy.
mBank nie będzie działał dziś w nocy
mBank już od kilku dni ostrzega swoich klientów, że nie będzie najbardziej pomocny dziś w nocy. Prosi, żeby gotówkę z bankomatów wypłacać z wyprzedzeniem, a jeśli mamy do zrobienia większe zakupy, to też lepiej zrobić je na przykład dziś po południu. Bal u mBanku i tak zacznie się względnie późno, bo o godzinie 1:30 w nocy – na przykład konkurencyjny bank ING też ma dziś przerwę serwisową, ale oni zaczynają już o 23:30.
Od 01:30 do 9:30 na amen ma leżeć opcja składania wniosków w systemie elektronicznym. Sparaliżowana na swój sposób będzie też mLinia, gdyż konsultanci też będą mieli odciętą część systemu, a więc nie będzie wglądu w dane.
Pomiędzy 02:00 i 08:30 nie zrobimy przy pomocy mBanku zakupów przez internet. I generalnie chyba nie należy się nastawiać na to, że uda nam się zalogować na konto czy przez aplikację – choćby po to, by podziwiać ile udało nam się oszczędzić na kontach oszczędnościowych. Lub lokatach. Co kto woli, choć spór lokata czy konto oszczędnościowe rozgrzewa fanów minimalizowania tragicznych skutków inflacji.
Najkrócej będą trwały niedogodności kartowe. Od 02:00 do 07:30 nie uda nam się zapłacić kartą i wypłacić pieniędzy z bankomatu.
Niedogodności mBanku dotkną imprezowiczów
Przerwa w dostępie do mBanku nie powinna być szczególnie dotkliwa, jeżeli planowaliśmy dziś w nocy spać. Natomiast tradycyjnie ktoś może się przestraszyć, że „coś” stało się z jego kontem bankowym lub też po prostu – pozbawiony wiedzy o przerwie serwisowej – da się zaskoczyć „na mieście”. Z drugiej strony – tego typu niedogodności zdarzają się przecież w wielu bankach cyklicznie, więc chyba nawet najwięksi imprezowicze musieli się już do nich przyzwyczaić…