Kawalerka 13 m2 do wynajęcia za prawie 1700 zł. Znalazł się więc ktoś, kto przebił słynną ofertę ze Szczecina

Na wesoło Nieruchomości Dołącz do dyskusji (229)
Kawalerka 13 m2 do wynajęcia za prawie 1700 zł. Znalazł się więc ktoś, kto przebił słynną ofertę ze Szczecina

Jakiś czas temu Internet obiegło ogłoszenie, w którym szczecinianin oferował pokój do wynajęcia. To znaczy – właściwie balkon do wynajęcia, tylko przerobiony na pokój. Jeśli ktoś łudził się, że takie absurdalne oferty to rzadkość, to niestety – tendencja jest raczej odwrotna. Mikrokawalerka w Gdańsku za prawie 1700? Jak widać, jest to możliwe.

Mikrokawalerka w Gdańsku. Ale taka naprawdę mikro

9 m2. I jeszcze, uwaga, 4 na antresoli. Tym samym mikrokawalerka w Gdańsku, która jest do wynajęcia za – bagatela – prawie 1700 zł, ma ok. 12-13 m2 powierzchni (pamiętajmy, że tylko ze względu na antresolę). Jak argumentuje osoba, która zamieściła ogłoszenie, kawalerka znajduje się w „samym centrum Wrzeszcza” (a co by było, gdyby była w samym centrum miasta? Strach pomyśleć). Innymi zaletami ma być jedynie 100 m do sklepu spożywczego (podkreślone wykrzyknikiem) czy fakt, że „po kebaba można wyjść w kapciach”. Luksus!

Opłaty to 1500 zł + zaliczki na media (dla jednej osoby 180 zł, dla dwóch – 290 zł, więc wtedy za mirkokawalerkę trzeba płacić prawie 1800 zł. I postarać się nie zabić w dwie osoby w tak małej przestrzeni).

Chciałabym wierzyć, że nie znajdzie się nikt, kto zgodzi się na taką stawkę

Kiedy na Bezprawniku pisaliśmy o ogłoszeniu ze Szczecina (przypominamy: pokój do wynajęcia, a właściwie balkon, za 340 zł), wydało się nam ono tak absurdalne, że można było się spodziewać, że żadne ogłoszenie długo go nie przebije. Jak się okazuje, wcale nie trzeba było długo czekać. Pytanie brzmi, czy znajdzie się osoba, która będzie na tyle zdesperowana, by skorzystać z oferty. Mam szczerą nadzieję, że nie – bo to będzie tylko znak dla kolejnych wynajmujących, że ceny można podnosić w nieskończoność.  Niestety jednocześnie obawiam się, że sytuacja może się pogarszać, ponieważ na rynku nie ma tylu mieszkań, ile potrzeba. Osoby chcące wynająć coś w większym mieście muszą liczyć się z tym, że przepłacą lub będą mieszkać w warunkach, którym daleko nawet do tzw. „standardu IKEA„. Coraz rzadziej można wynająć mieszkanie w naprawdę korzystnej cenie – nic dziwnego zatem, że kredyt hipoteczny to dla wielu najbardziej racjonalne rozwiązanie, nawet przy wysokiej racie.