Lekarze umieszczają w gabinetach kamery. Ministerstwo Zdrowia nie widzi problemu

Prawo Zdrowie Dołącz do dyskusji
Lekarze umieszczają w gabinetach kamery. Ministerstwo Zdrowia nie widzi problemu

Monitoring w gabinetach lekarskich to dopuszczona przez prawo forma ochrony, zarówno lekarza, jak i pacjenta. Wizyta u lekarza dotyczy jednak często kwestii intymnych, wiele osób uznaje więc, że kamera w gabinecie narusza ich prywatność. I nie sposób się z nimi nie zgodzić. Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich, Ministerstwo Zdrowia uważa jednak, że nic złego się nie dzieje.

Przychodnia ma prawo wiedzieć, co się dzieje, nawet za zamkniętymi drzwiami

Temat, jakim jest monitoring w gabinetach lekarskich i kontrowersje z nim związane nie są niczym nowym. Wielu pacjentów, którzy zauważyli kamery w przychodniach i to nawet w miejscach, gdzie powinni mieć zapewnioną maksymalną prywatność, zgłosiło się z problemem do Rzecznika Praw Obywatelskich. Ten zgodził się, że taki stan rzeczy może naruszać prawo:

W piśmie do Minister Zdrowia Rzecznik wskazuje, że wykorzystywanie monitoringu wizyjnego w podmiotach leczniczych trzeba uznać za istotną ingerencję w prawo do prywatności pacjenta. Zgodnie z ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta pacjent ma prawo do poszanowania intymności i godności, w szczególności w czasie udzielania mu świadczeń zdrowotnych (…). W ocenie Rzecznika wskazane regulacje dopuszczające możliwość zastosowania monitoringu wizyjnego w każdym pomieszczeniu, w których udzielane są świadczenia zdrowotne, wskazanym przez kierownika podmiotu leczniczego, budzą uzasadnione wątpliwości z perspektywy proporcjonalności dopuszczalnych ograniczeń prawa do prywatności i ochrony danych osobowych. Granice dopuszczalnej ingerencji w odniesieniu do prawa do prywatności i ochrony danych osobowych, wyznaczają bowiem przepisy art. 31 ust. 3 Konstytucji RP oraz art. 51 ust. 2 i 5 Konstytucji RP.

Monitoring w gabinetach lekarskich to godna z prawem przesada

Taki monitoring w gabinetach lekarskich nie jest jednak samowolką danych placówek opieki zdrowotnej, a prawem, który daje im art. 23a ust. 1 pkt 3 ustawy o działalności leczniczej. Zgodnie z nim, kierownik podmiotu wykonującego działalność leczniczą (czyli na przykład przychodni) może określić w regulaminie placówki sposób obserwacji pomieszczeń, w których udzielane są świadczenia zdrowotne, jeżeli jest to konieczne z punktu widzenia medycyny, lub zapewnienia pacjentom bezpieczeństwa.

I właśnie koniecznością zapewnienia pacjentom bezpieczeństwa placówki medyczne argumentują zakładanie kamer w gabinetach lekarskich, czy zabiegowych. Pacjentom jednak się to nie podoba, chociaż nie mają na to wpływu. Zgodnie z przepisami bowiem umożliwiają placówkom medycznym nie tylko zamontowanie kamer w miejscach, gdzie pacjent powinien mieć zapewnioną intymność, ale również nagranie obrazu uzyskanego w wyniku monitoringu zawierającego dane osobowe i określają okres ich przechowywania nie dłuższy niż 3 miesiące od dnia nagrania.

Ministerstwo Zdrowia nie widzi problemu

Do tych kontrowersji jeszcze w 2024 roku odniosło się Ministerstwo Zdrowia, które problemu nie widziało. Argumentowało, że monitoring pozwala na lepszą kontrolę stanu zdrowia pacjenta, szybszą reakcję w razie wystąpienia jakichkolwiek problemów, a także… być środkiem prewencyjnym absencji personelu medycznego, czy też służyć kontroli przestrzegania zasad profilaktyki i higieny przez personel medyczny. Jak podkreślało MZ:

Monitoring wizyjny jest przydatny nie tylko w zakresie bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentów, ale również w obserwacji i wychwyceniu niepokojących sygnałów oraz nieprawidłowości, jakie mogą wystąpić w funkcjonowaniu podmiotu leczniczego. Umożliwia także wdrażanie działań organizacyjnych o charakterze prewencyjnym lub naprawczym. Może przyczynić się do zwiększenia efektywności koordynacji pracy np. pomieszczenia zabiegowego. Jego rola może się sprowadzać do wspomagania procesów warunkujących efektywne zarządzanie zasobami będącymi w dyspozycji placówek leczniczych, takich jak przestrzeń czy aparatura wykorzystywana do udzielania świadczeń zdrowotnych, co może przekładać się na poziom dostępności udzielanych świadczeń. Jak wynika z powyższego, monitoring wizyjny może mieć szerokie zastosowanie w organizacji bezpiecznych warunków pobytu pacjentów w podmiotach leczniczych.

Monitoring w gabinetach lekarskich jest nadużywany

O tym, że monitoring w gabinetach lekarskich może stwarzać problemy, informował już nawet NIK – w raporcie z września 2024 roku. Zdaniem organu kontrolnego, kamer jest zbyt dużo a ich usytuowanie, faktycznie może prowadzić do naruszenia intymności u pacjentów. Co więcej, kamery były obecne w gabinetach lekarskich i zabiegowych jeszcze zanim weszła w życie nowelizacja przepisów, która to umożliwiała. Jak czytamy w raporcie:

Monitoringiem wizyjnym obejmowano pomieszczenia, w których obowiązujące w okresie objętym kontrolą przepisy nie przewidywały obecności kamer, a regulaminy wewnętrzne dotyczące monitoringu wizyjnego były niekiedy sporządzane nierzetelnie. Nieprawidłowości w tym zakresie stwierdzono w przypadku 18% podmiotów.

Rzecznik Praw Obywatelskich uważa, że stanowisko Ministerstwa Zdrowia w tej sprawie jest błędne, a monitoring w gabinetach lekarskich może być obecny tylko wtedy, gdy jest to faktycznie zasadne. Obecnie bowiem placówki medyczne mają w tym zakresie dosyć dużą dowolność, co prowadzi do naruszenia prawa pacjenta do poszanowania jego intymności i godności. Jak podkreśla RPO w kolejnym piśmie do Ministerstwa Zdrowia:

Określenie przesłanek stosowania monitoringu w miejscu udzielania świadczeń zdrowotnych powinno zaleźć swój wyraz w przepisach rangi ustawowej, zgodnie z podniesioną przeze mnie w poprzednim piśmie w tej sprawie zasadą zupełności norm ustawowych regulujących strefę praw i wolności jednostki, do których zalicza się prawo do prywatności (art. 47 Konstytucji RP). Monitoring pacjentów w toku udzielania im świadczeń zdrowotnych dotyczy przetwarzania danych osobowych szczególnych kategorii, dotyczących zdrowia i stanowi ingerencję w intymność pacjenta, chronioną nie tylko w Konstytucji, ale także m.in. na gruncie art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. z 2024 r. poz. 581), zgodnie z którym pacjent ma prawo do poszanowania jego intymności i godności podczas udzielania świadczeń zdrowotnych.