Wczoraj Narodowy Fundusz Zdrowia – w ramach środy z profilaktyką – udostępnił materiały edukacyjne dotyczące zdrowego odżywiania. Problem polega na tym, że dietetycy podważają część informacji, które znalazły się w ulotce.
NFZ udostępnił materiały edukacyjne, ale dietetycy mocno je krytykują
Reputacja Narodowego Funduszu Zdrowia – delikatnie to ujmując – nie jest najlepsza. Głównym powodem są doświadczenia wielu Polaków dotyczące wizyt u lekarzy; kolejki do specjalistów, mimo wysiłków Ministerstwa Zdrowia, nadal pozostają długie. Wiele do życzenia pozostawia również często jakość opieki zdrowotnej w publicznych placówkach.
NFZ jednak prowadzi również działalność edukacyjną – zachęcającą m.in. do podejmowania świadomych wyborów żywieniowych. W ramach wczorajszej „środy z profilaktyką” Fundusz opublikował materiały edukacyjne na temat bezpiecznego przygotowywania potraw. Teoretycznie, na pierwszy rzut oka, informacje wydają się przydatne; w ulotce (którą można pobrać ze strony NFZ) znajdują się na przykład wskazówki dotyczące wpływu na zdrowie dodatków „E” w żywności, ciekawostki (w ramach których wytłumaczono, czym różni się „należy spożyć do” od „najlepiej spożyć przed”) czy instrukcja o przygotowywaniu żywności w 5 krokach – według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia. Czytelnicy mogą również dowiedzieć się, na co zwrócić uwagę przy czytaniu etykiet.
Kontrowersje wzbudził jednak ostatni element ulotki – czyli informacja o dobrych i złych połączeniach na talerzu.
Już wczoraj część dietetyków odniosła się do kilku informacji zawartych w tej rubryce. Jak na swoim profilu na Facebooku opisuje doktor nauk o zdrowiu, dietetyk i psychodietetyk Damian Parol, NFZ powielił w swoich materiałach edukacyjnych kilka żywieniowych mitów.
NFZ wypuścił ulotkę i materiał wideo Świadomy Konsument. Zapnijcie pasy, bo będzie się działo: – Aspartam może być…
Posted by Dr Damian Parol on Wednesday, March 29, 2023
Dr Parol wskazuje przy tym, że niektóre informacje prezentowane w ulotce mają „poziom mitów z czasopism dla Pań sprzed 10 lat”. Może to dziwić zwłaszcza ze względu na fakt, że z niektórymi mitami rozprawiano się już wielokrotnie – jak chociażby z rzekomą szkodliwością łączenia pomidora i ogórka. Wątpliwości ma budzić również poziom merytoryczny krótkiego wideo zamieszczonego na stronie NFZ. Powstaje zatem pytanie, kto odpowiada za przygotowanie materiałów – i kto je później zatwierdza. Mowa w końcu o Narodowym Funduszu Zdrowia, który powinien brać szczególną odpowiedzialność za to, jakie informacje kieruje do konsumentów.
Darmowe diety od NFZ
Pozostaje mieć nadzieję, że podobne mity nie są powielane na oficjalnym portalu NFZ, na którym można wygenerować plan żywieniowy dla swojej rodziny. Fundusz umożliwia bowiem skorzystanie z darmowych diet (co akurat jest świetnym pomysłem) i zamieszcza porady żywieniowe. Możliwe jest nawet pobranie darmowych ebooków z przepisami. Dobrze by zatem było, by były przygotowane zgodnie z najnowszą wiedzą odnośnie zdrowego żywienia.