ecommerce

Wysyłanie e-maili reklamowych bez uzyskania zgody jest niezgodne z prawem i to niezależnie kto jest odbiorcą – konsument czy inny przedsiębiorca

Joanna Majkowska
10.06.2021
Joanna Majkowska
Joanna Majkowska
10.06.2021
Wysyłanie e-maili reklamowych bez uzyskania zgody jest niezgodne z prawem i to niezależnie kto jest odbiorcą –  konsument czy inny przedsiębiorca

E-mail marketing jest na tyle skutecznym sposobem promocji swoich produktów czy usług, że wiele firm decyduje się na rozsyłanie własnych newsletterów czy informacji handlowych. Nie brak jednak także osób, które – próbując zdobyć nowych klientów poprzez bezpośredni kontakt – wysyłają maile z ofertami do osób, które nie wyraziły na to zgody. Niezamówione informacje handlowe są jednak niezgodne z obowiązującymi przepisami i mogą oznaczać dla przedsiębiorcy konsekwencje finansowe.

Informacje handlowe tylko za zgodą

Zgodnie z art. 10 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną:

Zakazane jest przesyłanie niezamówionej informacji handlowej skierowanej do oznaczonego odbiorcy będącego osobą fizyczną za pomocą środków komunikacji elektronicznej, w szczególności poczty elektronicznej.

Za takie informacje handlowe uważa się przy tym wszelkie informacje, które nie tylko bezpośrednio, ale także pośrednio mają promować towary, usługi czy wizerunek przedsiębiorcy. Nie ma więc znaczenia, jaką formę przybrała wiadomość – czy bezpośrednio nakłaniała do zakupu, czy tez stanowiła bardziej subtelny sposób reklamy. Decydujący będzie tu natomiast cel jej wysłania.

Jak wskazuje wspomniany przepis, informacje handlowe może otrzymywać tylko konsument, który wyraził bezpośrednią zgodę.  Prowadzący sklep internetowy nie może więc wysyłać e-maili reklamowych np. do klientów sklepu, którzy podali swój adres e-mail w celu realizacji zamówienia. Potrzebuje ich wyraźnej zgody, którą w praktyce zwykle uzyskuje poprzez umieszczenie odpowiedniego checkboxu na swojej stronie internetowej.

Dodatkowe wymogi w przypadku newslettera

Wielu przedsiębiorców w ramach promowania swoich usług wysyła newslettery do osób zapisanych na listę mailingową. W tym przypadku nie chodzi więc o jednorazowe namawianie do skorzystania z oferty, ale regularne przesyłanie informacji handlowych. Czasami mogą one przybierać tradycyjną formę wykazu najnowszych promocji czy zmian w ofercie. Nie brak jednak także przedsiębiorców, którzy stawiają na budowanie więzi z klientem i tworzą newslettery same w sobie mające przynieść czytelnikom jakąś wartość – np. będące krótkimi poradnikami, które pośrednio mają zachęcić do zakupu kursu, książki czy innego produktu.

Przed wysłaniem newslettera przedsiębiorca musi jednak uzyskać zgodę odbiorcy. Co więcej, zgoda ta musi być dobrowolna, świadoma i konkretna, a odbiorca musi dodatkowo potwierdzić zapis na newsletter. Zwykle odbywa się to poprzez kliknięcie w link potwierdzający wysłany na wskazany adres e-mail. Odbiorca musi też mieć prawo wypisania się z newslettera w dowolnej chwili bez podawania przyczyny.

Niezamówione informacje handlowe wysyłane do potencjalnych kontrahentów

Jeśli przedsiębiorca wysyła niezamówione informacje handlowe do konsumenta, naraża się na konkretne konsekwencje. Po pierwsze, zgodnie z art. 24 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną grozi mu kara grzywny.  Poza tym wysyłanie niezamówionych informacji handlowych może zostać uznane za naruszenie prawa do prywatności, a co za tym idzie – wiązać się np. z koniecznością zapłaty odpowiedniego zadośćuczynienia. W Polsce wydawano już zresztą wyroki rzeczywiście zasądzające takie zadośćuczynienie w związku z wysyłaniem niezamówionych informacji handlowych (np. wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli w Warszawie z dnia 24 stycznia 2019 r., I C 3136/17).

Wyżej wspomniane konsekwencje odnoszą się jednak do sytuacji, gdy niezamówione informacje handlowe przedsiębiorca wysyłał do konsumenta. Co jednak z prowadzącymi działalność gospodarczą, a więc z osobami, które mogą stać się potencjalnymi kontrahentami i z którymi przedsiębiorca chciałby nawiązać współpracę? Tutaj wspomniany art. 10 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną wprawdzie nie będzie mieć zastosowania. Obowiązuje jednak inny przepis – art. 172 Ustawy prawo telekomunikacyjne, zgodnie z którym:

Zakazane jest używanie telekomunikacyjnych urządzeń końcowych i automatycznych systemów wywołujących dla celów marketingu bezpośredniego, chyba że abonent lub użytkownik końcowy uprzednio wyraził na to zgodę.

Jako „używanie telekomunikacyjnych urządzeń końcowych” kwalifikuje się także wysyłanie maili. Oznacza to, że nawet w przypadku wiadomości kierowanych do innych przedsiębiorców konieczne jest uzyskanie dobrowolnej, świadomej, jednoznacznej i konkretnej zgody na wysyłanie oferty.

W praktyce jednak wielu przedsiębiorców wciąż stosuje tzw. cold mailing. Jeśli robią to umiejętnie, ich działania nie są niezgodne z prawem. Znaczenie ma bowiem oddzielenie etapu uzyskania zgody na wysyłkę oferty od jej przedstawienia. Zwykle więc pierwsza wiadomość jest tylko propozycją dalszego kontaktu drogą elektroniczną. Dopiero po uzyskaniu takiej zgody firma przedstawia ofertę potencjalnemu kontrahentowi.