Ten ogłoszony dziś sojusz to więcej niż finansowy zastrzyk
To strategiczna współpraca, która może przewrócić do góry nogami układ sił na rynku procesorów i kart graficznych. Intel ma projektować i produkować procesory x86 dostosowane do architektury Nvidii, a także nowe układy typu SoC, w których CPU i GPU będą integrowane na jednej platformie. To oznacza, że PC-ty przyszłości mogą korzystać z technologii obu gigantów jednocześnie, zamiast stawać przed wyborem „albo Intel, albo Nvidia”.
Nvidia obejmie akcje Intela po 23,28 dolara za sztukę - ze zniżką wobec kursu zamknięcia dzień wcześniej. Taki ruch zwykle bywa odczytywany jako sygnał, że inwestor strategiczny naprawdę wierzy w odbicie partnera. Reakcja giełdy tylko to potwierdza: w handlu przedsesyjnym akcje Intela skoczyły nawet o 20%.
Jensen Huang, charyzmatyczny CEO Nvidii, mówi o „nowej erze obliczeń”, w której AI ma przeniknąć wszystkie warstwy technologii – od krzemu, przez systemy, po oprogramowanie. I trudno mu odmówić racji. Rozwiązania Nvidii stały się podstawą rewolucji AI, ale do pełni dominacji potrzebna jest synergia z procesorami ogólnego przeznaczenia. Właśnie to zapewnia Intel.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Czytaj też: Rząd USA kupuje 10% Intela. Trump chce uczynić amerykańską potęgę chipową ponownie wielką
Dla Intela to krok ratujący reputację
Firma przez ostatnią dekadę przegrywała zarówno z AMD na rynku konsumenckim, jak i z samą Nvidią w centrach danych. Kolejne opóźnienia w litografii, utrata przewagi technologicznej i seria błędów menedżerskich sprawiły, że udział w rynku procesorów serwerowych spadał z kwartału na kwartał. Teraz, dzięki wsparciu finansowemu i technologicznemu, Intel może wrócić do gry w segmencie, w którym gra się o setki miliardów dolarów.
Warto zauważyć, że to nie pierwszy zastrzyk gotówki dla Intela. Wcześniej spółka korzystała ze wsparcia rządu USA (program CHIPS Act) i zainteresowania SoftBanku. Jednak wejście Nvidii ma inny ciężar – to nie pomoc polityczna czy spekulacyjna, ale realne partnerstwo technologiczne.
Oczywiście, pytanie brzmi, czy ta współpraca przetrwa próbę czasu. Firmy o tak silnych ego i własnych ambicjach często po kilku latach wracają na kurs kolizyjny. Ale jeśli projekt się powiedzie, to AMD znajdzie się w trudnej sytuacji.
Rynek komputerów osobistych od dawna potrzebował świeżego impulsu. Po pandemicznym boomie popyt gwałtownie spadł. Hybrydowe układy CPU-GPU, jakie planują Intel i Nvidia, mogą być odpowiedzią na potrzeby użytkowników, którzy oczekują mobilnych laptopów zdolnych obsłużyć zarówno codzienną pracę, jak i generatywną sztuczną inteligencję.
Na Wall Street euforia jest zrozumiała. Intel zyskał strategicznego inwestora i wreszcie realną szansę na odwrócenie trendu. Nvidia zaś umacnia pozycję lidera, zabezpieczając sobie dostęp do mocy produkcyjnych i dojrzałego ekosystemu x86. Być może jesteśmy świadkami narodzin nowego duopolu, który przez lata będzie dyktował warunki w świecie chipów.