Jakiej kwoty zachowku można żądać? Podpowiadamy, jak to obliczyć

Prawo Rodzina Dołącz do dyskusji (270)
Jakiej kwoty zachowku można żądać? Podpowiadamy, jak to obliczyć

Przepisy prawa spadkowego w dużej mierze chronią interesy osób najbliższych spadkodawcy. Dbają o to, by otrzymały one pewne minimum z majątku zmarłego, często nawet wbrew jego woli. Umożliwić ma to zachowek. Prawo spadkowe dokładnie reguluje przy tym nie tylko komu się on należy, ale także ile ma wynosić. Obliczanie wysokości zachowku jest przy tym dosyć skomplikowane i obejmuje w sumie aż 5 kroków.

Obliczanie wysokości zachowku w 5 krokach

Pojęcie „zachowku” można rozumieć właściwie na dwa sposoby. Po pierwsze – jako wysokość ułamka w majątku spadkodawcy i po drugie – jako konkretną kwotę, którą uprawniony powinien otrzymać. Z punktu widzenia osób, którym należy się zachowek, większe znaczenie ma dla nich ta druga kwestia, z którą wiąże się obliczanie wysokości zachowku. Na całą procedurę składa się kilka kroków, często skomplikowanych i z tego powodu bardzo często osoby mające prawo do zachowku korzystają z pomocy prawnika. Obliczenia można jednak przeprowadzić także samodzielnie. Konieczne będzie:

  1. Ustalenie udziału spadkowego
  2. Określenie ułamka przysługującego uprawnionemu
  3. Ustalenie czynnej wartości spadku
  4. Doliczenie zapisów i darowizn
  5. Pomnożenie odpowiedniego ułamka przez substrat zachowku.

1. Ustalenie udziału spadkowego

Zgodnie z przepisami prawa spadkowego zachowek wylicza się na podstawie udziału, jaki przysługiwałby uprawnionemu, gdyby w grę wchodziło dziedziczenie ustawowe. W praktyce oznacza to, że obojętnie, czy uprawniony żąda zachowku ze względu na pominięcie w testamencie, czy np. z uwagi na pozostawienie mu niewielkiego spadku wskutek dokonania wielu darowizn na rzecz innych osób. Zawsze i tak pod uwagę należy wziąć reguły wyznaczane przez Kodeks cywilny.

Przepisy dzielą krewnych spadkodawcy na kilka grup spadkowych. Osoby mające prawo do zachowku znajdują się jednak tylko w pierwszej i drugiej grupie, dlatego to właśnie te grupy będą mieć znaczenie przy obliczaniu wysokości zachowku. I tak w grupie pierwszej znajdują się małżonek i zstępni spadkodawcy. Zwykle majątek dzieli się między nich po równo. Z jednym zastrzeżeniem – małżonek musi otrzymać co najmniej ¼ majątku. Jeśli więc dzieci jest więcej niż 3, udziały spadkowe nie będą równe. Małżonek otrzyma bowiem ¼ spadku, a pozostałe ¾ spadku ulegnie podziałowi między wszystkie dzieci. Jeśli natomiast któreś dziecko nie może lub nie chce dziedziczyć, jego udział dzieli się równo między jego zstępnych (a więc wnuki spadkodawcy).

Dopiero gdy spadkodawca nie miał zstępnych, do spadku uprawniona jest grupa druga. Znajduje się w niej małżonek – który musi otrzymać minimum ½ spadku oraz rodzice spadkodawcy, którym przysługuje po ¼ majątku.

2. Określenie ułamka przysługującego uprawnionemu

Zachowek nie będzie jednak równy temu, co dana osoba mogłaby otrzymać w razie dziedziczenia z ustawy. Wynosi jedynie ułamek  udziału. Przepisy rozróżniają tu zachowek „standardowy” – dla większości przypadków – który wynosi ½ ustawowego udziału spadkowego. I tak np. gdyby uprawnionemu do zachowku z ustawy przysługiwała ¼ spadku, jego zachowek wyniesie wówczas 1/8 (¼ x ½). Osoby małoletnie oraz trwale niezdolne do pracy mają natomiast prawo do wyższego zachowku. W tym przypadku nie będzie on wynosił 1/2, ale aż 2/3 udziału ustawowego.

3. Ustalenie czynnej wartości spadku

Na tym etapie obliczanie wysokości zachowku jest dość abstrakcyjne – sprowadza się tylko do ułamka, bez konkretnych kwot, których uprawniony mógłby się domagać. Aby ustalić, jakich pieniędzy można oczekiwać, trzeba więc obliczyć substrat zachowku. To właśnie podstawa, którą pomnoży się przez wyliczony wcześniej ułamek.

Do obliczenia substratu konieczne będzie przede wszystkim ustalenie czystej wartości spadku. Jest to różnica między stanem czynnym, a więc wartością wszystkich składników wchodzących w skład spadku a stanem biernym spadku, czyli sumą wszystkich długów, z pominięciem tych wynikających z zapisów zwykłych czy poleceń.

4. Doliczanie zapisów windykacyjnych i darowizn

Zgodnie z art. 993 Kodeksu cywilnego:

Przy obliczaniu zachowku nie uwzględnia się zapisów zwykłych i poleceń, natomiast dolicza się do spadku, stosownie do przepisów poniższych, darowizny oraz zapisy windykacyjne dokonane przez spadkodawcę.

Oznacza to, że samo obliczenie czystej wartości spadku to jeszcze za mało. Należy doliczyć do niego zapisy windykacyjne oraz większość darowizn (prawo spadkowe wyróżnia bowiem także pewne darowizny nieuwzględniane przy zachowku – np. te dokonane na rzecz małżonka przed wzięciem ślubu).

5. Pomnożenie odpowiedniego ułamka przez substrat zachowku

Na koniec ułamek wyliczony na podstawie pt. 1 i 2 trzeba jeszcze pomnożyć przez substrat zachowku (pt. 3 i 4).

I tak przykładowo: spadkodawca mógł zostawić spadek o czynnej wartości 500 tysięcy złotych. Oprócz tego dokonał kilka darowizn, których suma wynosi 400 tysięcy (przy założeniu, że są to darowizny podlegające doliczeniu). W testamencie pominął swoją małżonkę, a jedynym spadkobiercą ustanowił dziecko. W takiej sytuacji małżonce z ustawy należałaby się ½ pozostawionego spadku. Zakładając, że nie jest niezdolna do pracy, zachowek wynosiłby ¼ majątku (½ udziału spadkowego x zachowek wysokości ½). Podstawą do ustalenia zachowku będzie 900 tysięcy złotych. Małżonka zmarłego ma więc prawo do zachowku wysokości 225 tysięcy złotych (¼ x 900 tysięcy).

Warto jednak dodać dwie rzeczy. Po pierwsze, zdarza się, że uprawniony do zachowku nie jest całkowicie pominięty w testamencie, ale otrzymuje mniej, niż wynosi przysługujący mu zachowek. W takim wypadku może żądać wyrównania między tym, co gwarantują mu przepisy a tym, co rzeczywiście otrzymał.

Po drugie, darowizny dokonane na rzecz uprawnionych do zachowku zalicza się na należny im zachowek. Wracając do wspomnianego przykładu, jeśli żona otrzymałaby darowiznę wynoszącą np. 200 tysięcy złotych, w efekcie mogłaby żądać już jedynie 25 tysięcy zachowku. Przepisy uznają bowiem, że pozostałą część należnej jej kwoty już otrzymała. Z kolei gdyby wartość darowizny przekraczała kwotę z tytułu zachowku, żona zmarłego nie mogłaby już żądać ani złotówki. Nie musiałaby jednak również zwracać różnicy między wartością darowizny a wysokością należnego jej zachowku.