Omijanie zakazu handlu po jego zaostrzeniu może być niezwykle trudne. Co mogą zrobić sklepy?

Zakupy Dołącz do dyskusji (81)
Omijanie zakazu handlu po jego zaostrzeniu może być niezwykle trudne. Co mogą zrobić sklepy?

Unikanie zakazu handlu poprzez przekształcanie się na placówki pocztowe to najpopularniejsza i szalenie skuteczna metoda działania, już nawet sklepów budowlanych. To się jednak skończy wskutek zaostrzenia przepisów. Czy sklepy mają jeszcze jakieś pole manewru?

Omijanie zakazu handlu po zaostrzeniu

Zakaz handlu jest już z nami od kilku lat i raczej nie jest to rozwiązanie szczególnie uwielbiane. Niedługo, bo na początku lutego bieżącego roku, wchodzi w życie nowelizacja, która znacząco wpłynie na placówki handlowe funkcjonujące w oparciu o tzw. pocztowy wyjątek. Ma to być skuteczne zaostrzenie zakazu handlu.

Zgodnie z aktualnie obowiązującym art. 6 ust. 1 pkt 7 ustawy o zakazie handlu

Zakaz handlu nie obowiązuje w placówkach pocztowych w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe (Dz. U. z 2020 r. poz. 1041 i 2320);

Po zmianach powyższy przepis ma stanowić, że

Zakaz handlu nie obowiązuje w placówkach pocztowych w rozumieniu art. 3 pkt 15 ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe (Dz. U. z 2020 r. poz. 1041 i 2320), w których przeważająca działalność polega na świadczeniu usług pocztowych, o których mowa w art. 2 ust. 1 tej ustawy

Przeważającą działalnością ma być ta, która jest wpisana do krajowego rejestru urzędowego podmiotów gospodarki narodowej, zaś jeżeli działalność wykonywana jest w placówce handlowej, to przychód z niej stanowić musi co najmniej 40%. Jednym słowem jeżeli sklep, będący jednocześnie placówką pocztową, chce handlować w niedzielę niehandlową, to 40% przychodu musi pochodzić z działalności pocztowej. To w praktyce jest raczej nierealne.

Co więcej, sklepy musiałyby prowadzić ewidencję sprzedaży, która pomogłaby ustalić, czy podpadają pod wyłączenie, czy też nie.

Zaostrzenia dotkną także centrów sprzedaży ryb, skupów zbóż, buraków oraz owoców, sklepów z maszynami rolniczymi.

Czy są jakieś alternatywy?

Najlepiej przebrnąć po kolei przez katalog wyłączeń. Zakazu handlu nie stosuje się więc na stacjach paliw płynnych. Jest to, zgodnie z definicją zawartą w rozporządzeniu

obiekt budowlany, w skład którego mogą wchodzić: budynek, podziemne zbiorniki magazynowe paliw płynnych, podziemne lub naziemne zbiorniki gazu płynnego, instalacje technologiczne

Nadto prowadzenie stacji paliw jest działalnością, na którą co do zasady potrzebna jest koncesja. Trudno będzie to więc uzyskać w odniesieniu do de facto sklepu spożywczego, czy też „ogólnobranżowego”.

Kolejny wyjątek dotyczy handlu kwiatami, ale musi to być działalność przeważająca.

Następnie rozporządzenie wymienia apteki. Aptekę prowadzić może farmaceuta, zaś obecne przepisy zawierają pewne ograniczenia co do liczby aptek w kontekście liczby ludności w gminie. Kierownikiem apteki musi być farmaceuta z odpowiednim doświadczeniem, zaś co do samego lokalu istnieje wiele wymogów technicznych. Jednym słowem – odpada.

Następnie mamy zakład leczniczy dla zwierząt. Prowadzenie tego rodzaju działalności podlega jednak regulacjom i wyraża się w świadczeniu usług weterynaryjnych.

Punkt 5 odnosi się do handlu pamiątkami lub dewocjonaliami, a punkt 6 dotyczy handlu prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych i zakładów wzajemnych. Tutaj także pojawia się konieczność prowadzenia działalności przeważającej.

Zaostrzenie może być skuteczne

Punkt 7 to placówki pocztowe, o których była mowa wcześniej. Następnie ustawodawca wymienia placówki handlowe w obiektach infrastruktury krytycznej (w myśl ustawy o zarządzaniu kryzysowym). Kolejne są placówki handlowe w zakładach hotelarskich. Można sobie wyobrazić, że w sklepie pojawi się mały pokój z łóżkiem, możliwy do wynajęcia, zaś cała reszta stanowić będzie hotelowy sklep. Karkołomna konstrukcja, ale teoretycznie możliwa.

Następnie pojawia się pkt 10, który dotyczy placówek handlowych w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku. Jest to dosyć enigmatyczne ujęcie i może, a nawet powinno być rozumiane szeroko. Będąc przedsiębiorcą, skupiłbym się na tym wyjątku, bo ustawa jest tu nieprecyzyjna, a także nie pozostawia (nawet po zmianach) wymogu przeważającej działalności.

Następnie w pkt 11 mowa jest o placówkach handlowych organizowanych wyłącznie na potrzeby festynów, jarmarków i innych imprez okolicznościowych, tematycznych lub sportowo-rekreacyjnych, także gdy są one zlokalizowane w halach targowych, pkt 12 dotyczy m.in. szpitali. Następnie mowa jest o portach i przystaniach morskich, potem o centrach sprzedaży ryb, a w pkt 15 – o portach lotniczych. Punkt 16 dotyczy sklepów wolnocłowych i żadne z wcześniej wymienionych nie wydaje się łatwe do spełnienia w drodze szybkiego dostosowania obiektu do rzeczonych wymogów.

Co dalej?

Następnie mamy

  • statki (morskie i powietrzne
  • jednostki penitencjarne
  • placówki na terenie jednostek wojskowych
  • sklepy internetowe
  • handel z automatów
  • rolniczy handel detaliczny
  • hurtownie farmaceutyczne
  • handel maszynami rolniczymi

I chyba żadne z powyższych nie może zostać łatwo spełniony przez typowy sklep. Ciekawy jest kolejny wyjątek, punkt 25, który określa handel kwiatami, wiązankami, wieńcami i zniczami przy cmentarzach. Ustawodawca nie wskazuje na konieczność prowadzenia działalności przeważającej, a więc sklep niedaleko cmentarza, który oferuje któreś z powyższych, być może mógłby funkcjonować.

Co może zrobić przedsiębiorca?

Następnie mowa jest o zakładach pogrzebowych, piekarniach, cukierniach i lodziarniach (wymóg przeważającej działalności), placówki z przeważającą działalnością gastronomiczną, rolno-spożywcze rynki hurtowe i pochodne, a także skupy zbóż, buraków cukrowych i owoców.

Cały czas pozostaje oczywiście możliwość prowadzenia handlu przez właściciela i jego najbliższych. Omijanie zakazu handlu po zaostrzeniu może być więc szczególnie trudne. Poza jednym wątpliwym wyjątkiem, trudno zastosować którykolwiek z pozostałych.

Jest jeszcze problematyka sklepów samoobsługowych. Zgodnie z art. 5 ustawy, w niedziele i święta w placówkach handlowych handel oraz wykonywanie czynności związanych z handlem, a także powierzanie pracownikowi lub zatrudnionemu wykonywania pracy w handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem, są zakazane. Nie chodzi więc o samych pracowników (choć powierzanie im pracy stanowi czyn zagrożony karą do 100 tys. złotych), a o handel jako taki.

Mimo że cel ustawy wskazuje na ochronę pracowników (choć uzasadnienie do pierwotnej ustawy w dużej mierze traktowało o naukach Jana Pawła II), to nawet ich brak nie oznacza, że można prowadzić działalność. Katalog wyłączeń jest zamknięty, a fakt, że ustawodawca osobno wspomina m.in. o handlu z automatów oznacza, że zupełnie świadomie dostrzega nawet tego rodzaju sytuacje.

Możliwe, że szeroko rozumiany automat sprzedający może być w istocie całym sklepem. Wówczas nawet zatrudniony ochroniarz (choć w tego rodzaju sklepach zazwyczaj nie ma ochrony, a jedynie zaawansowany monitoring) w mojej ocenie nie byłby pracownikiem wykonującym czynności związane z handlem, a taki punkt sprzedaży mógłby działać.

Poczekajmy jednak na to, jak na ewentualne dostosowywanie placówek do wyłączeń zareagują władze.