Na ulicy Płockiej pod numerem 13B, mieszkania osiem, doszło – pod nieobecność właścicieli – do włamania. Z lokalu skradziono dwa pady do Playstation, laptopa i pierścionek z diamentem.
Na miejsce zdarzenia wezwano funkcjonariuszy policji, którzy od razu przystąpili do działania. Jednym ze sposobów uzyskiwania wiedzy o przestępstwie, przewidzianych w kodeksie postępowania karnego są oględziny. Oględziny miejsca zdarzenia, jak sama nazwa wskazuje, polegają na zbadaniu określonego wycinka rzeczywistości (czyli po prostu miejsca) przy pomocy dostępnych metod i zmysłów, co następnie prowadzi do wyciągnięcia odpowiednich wniosków. Na miejscu zdarzenia pracują technicy kryminalistyki, których zadaniem jest przede wszystkim znalezienie i zabezpieczenie śladów pozostawionych przez osobę lub osoby, które dopuściły się przestępstwa.
Otoskopia kryminalistyczna
I teraz wczujmy się na chwile w rolę takiego technika. Nie powinno być z tym problemu, bo chyba każdy chciał kiedyś być policjantem, działać w służbie ochrony kraju, strzec obywateli przed całym złem tego świata, łapać przestępców albo chociaż potrzymać w ręce pistolet. Ogólnie pościgi, wybuchy, przesłuchania, te sprawy.
Technik kryminalistyki co prawda ani z pistoletem nie biega, ani pościgów nie prowadzi, ale to też policjant. Znajdujemy się na miejscu włamania, naszym zadaniem jest zebranie śladów i o czym myślimy najpierw? Jak ślady, to pewnie odciski palców. No to szukamy, szukamy, ale nigdzie takowych nie ma. Widać nasz przestępca doświadczony, obeznany, rękawiczki sobie ubrał spryciarz. Myślimy dalej. Może odcisk buta, traseologia to w końcu bardzo dobra metoda identyfikacji.
Badamy podłoże, badamy parapet i… klapa, znowu nic.
Nie poddajemy się jednak, trybiki pracują i oto jest. Świetny pomysł. Otoskopia. Konkretnie otoskopia kryminalistyczna, bo w końcu jesteśmy technikiem kryminalistyki. Otoskopia inaczej zwana też konchoskopią jest badaniem odcisku małżowiny usznej. Ślad pozostawiony przez ucho, a dokładniej jego części wypukłe przyłożone do jakiejś powierzchni pozwala na identyfikację człowieka przykładającego. Badania przeprowadzone przez J. Kasprzaka na próbie ponad 1500 osób udowodniły, że, mimo iż z wiekiem zmienia się rozmiar małżowiny usznej, kształt i ułożenie elementów konstrukcyjnych pozostaje przez cale życie takie same. Potwierdzona jest niepowtarzalność i indywidualność małżowiny usznej. Znaczy to tyle, że drugich uszu takich jak moje nie ma zupełnie nikt na świecie. Więc nigdy nie dajcie sobie wmówić, że nie ma w was nic wyjątkowego.
Łącząc to z faktem, że budowa małżowiny usznej różni się znacznie w przypadku każdego człowieka, można wykorzystać badania otoskopijne w procesie identyfikacji człowieka. Ta metoda spełnia również wymogi dowodu naukowego, co znaczy, że można ją wykorzystać w procesie karnym. Warto dodać, że wyróżnia się różne typy małżowiny usznej – w zależności od kształtu możemy się spotkać z małżowiną okrągłą, trójkątną, romboidalną lub wielokątną. Określamy również ogólne wymiary śladu – jego długość, szerokość, kąt. Następnie badamy ogólne cechy identyfikacyjne, czyli poszczególne elementy budowy ucha. Po trzecie sprawdzamy czy nasz przestępca nie jest może właścicielem szczególnie wyjątkowych uszu, szukamy na przykład śladów blizn, ubytków lub innych nietypowych elementów budowy.
Wracamy do naszego miejsca zdarzenia i rozpoczynamy z całą mocą poszukiwania. Gdzie szukamy śladów? Na drzwiach oczywiście. Ale drzwi, według europejskich standardów, powinny mierzyć co najmniej: 0,9 m szerokości i 2m wysokości. Szybko policzywszy wychodzi nam 1,8 m2 powierzchni, a technik ma działać jak? Szybko. Nie będziemy więc badać całych drzwi.
Miejscem, w którym włamywacze najczęściej zostawiają odciski swojej małżowiny usznej jest… wcale nie dziurka od klucza, ani obszar na wysokości głowy.
Jest to obszar drzwi znajdujący się przy podłodze. Tam głos się najlepiej niesie, a włamywacz sprawdza czy ktoś znajduje się w mieszkaniu. Dobrym pomysłem dla technika jest również sprawdzenie drzwi mieszkań sąsiadujących z naszym, ponieważ, co zapobiegliwsi przestępcy sprawdzają czy sąsiedzi w wolnym czasie może nie obserwują korytarza przez wizjer, mogąc tym samym uniemożliwić sprawne przeprowadzenie operacji.
A jak to się dzieje, że ucho zostawia jakikolwiek ślad? Otóż skóra małżowiny usznej człowieka pokryta jest wydzieliną łojową z niewielką domieszką potu oraz z cząstkami woskowiny, która pięknie się trzyma powierzchni drzwi.
A my właśnie mamy trafienie. Piękny ślad małżowiny usznej znaleziony na drzwiach mieszkania, zabezpieczamy proszkami daktyloskopijnymi oraz przenosimy na folię. I tutaj niestety się kończy nasza rola przy oględzinach zdarzenia, ale co emocje były to były.
Teraz zabezpieczony ślad posłuży do przeprowadzenia badania porównawczego. Od osób podejrzanych o dokonanie kradzieży z włamaniem oraz innych osób, na przykład domowników, zostaną pobrane odbitki ich małżowiny usznej, a potem przeprowadzone zostanie badanie na zgodność między zebranym materiałem dowodowym a materiałem porównawczym. Jeżeli okaże się, że odbitki pobrane od podejrzanego będą zgodne ze śladami znalezionymi na miejscu zdarzenia, będzie to wspaniały dowód potwierdzający jego obecność na miejscu zdarzenia, niewątpliwie przydatny w dalszym postępowaniu.
W Polsce 88% śladów otoskopijnych jest zabezpieczanych podczas oględzin miejsca kradzieży z włamaniem. W 96% przypadków ślady odcisków ucha ujawniano na przeszkodach pokonywanych przez sprawców, czyli: drzwiach – w przypadku włamań do domów i mieszkań oraz oknach na przykład podczas kradzieży z samochodów, kiedy sięgając przez uchylone okno przestępca przyłożył ucho do szyby.