ING nie zwalnia tempa, prócz mBanku, od dziś można podpiąć do niego PKO BP. Pomarańczowi są zdecydowanym liderem we wdrażaniu otwartej bankowości.
Kilka tygodni temu ekscytowałem się na łamach działu finansowego Bezprawnika tym, jak wspaniałym pomysłem jest otwarta bankowość, w wyniku której moje konta z mBank są dostępne w panelu ING. Akurat mBank jest moim ulubionym w korzystaniu bankiem, ale mój dobry przyjaciel nie przestaje narzekać na swój Bank Millennium, który jakiś czas temu również znalazł się w otwartej bankowości ING.
Otwarta bankowość niesie więc możliwość przynajmniej kontrolowania stanu swojego konta bez konieczności korzystania z panelu, który nie do końca służy, a czasem irytuje. Bywa tak, że zmienianie banków nie jest do końca swobodne, ponieważ niektórzy są do nich przywiązani kredytem, kartą kredytową, promocją na tańsze paliwo, cashbackiem itd. Otwarta bankowość te problemy w jakimś tam drobnym stopniu niweluje. Ewentualnie po prostu ułatwia życie ludziom, którzy korzystają równocześnie z kilku banków – tak, jak ja.
Uczciwie muszę natomiast podkreślić, że choć Open Banking ING wydawał mi się wielką rewolucją i gratką, to na co dzień z oferowanych przez niego funkcji nie korzystam. Po prostu póki co nie mam takiej potrzeby.
Dziś do otwartej bankowości w ING dołącza PKO BP
Jak czytamy w informacji prasowej rozsyłanej przez bank, rozwiązanie zostało wdrożone w oparciu o usługę dostępu do informacji o rachunku płatniczym wprowadzoną przez Dyrektywę o usługach płatniczych 2 (PSD2). Lista banków będzie dalej rozwijana o kolejne podmioty.
Jest więcej, niż prawdopodobne, że niebawem z poziomu naszego banku (nie tylko ING) będziemy w stanie odczytywać konta w innych bankach, natomiast ING jest w tej materii zdecydowanie największym innowatorem i niewątpliwie będą z tego tytułu czerpali określone korzyści tak długo, aż konkurencji rzucą im rękawice. Analizując największe banki w Polsce 2020, ING znajduje się tam na 5. miejscu, idąc łeb w łeb z mBankiem. Jednak to właście do mBanku, lidera – PKO BP oraz Banku Millennium, możemy się teraz dostać przez panel banku nieodłącznie kojarzącego się z kolorem pomarańczowym, lwem i Markiem Kondratem.
Otwarta bankowość w trybie odczytu, bez zapisu
Oczywiście kwestia otwartej bankowości jest dyskusyjna ze względów bezpieczeństwa. Wprawdzie za pośrednictwem tak dodanych kont nie możemy wykonywać żadnych operacji w zewnętrznym banku, ale możemy czytać ich historię, co siłą rzeczy pozwala bankowi przyjmującemu czerpać wiedzę na nasz temat. Osoby bardzo mocno ceniące sobie swoją prywatność mogą więc czuć lekki dyskomfort w związku z tą sprawą.
Osobiście mam jeszcze jedno zastrzeżenie (ale to kosmetyka). Nie wspominałem o tym przy okazji poprzedniego artykułu, bo wydawało mi się, że ING naprawi to w ciągu kilku godzin. Tak się jednak nie stało. Podgląd skróconej wersji historii w otwartej bankowości prezentuje się w sposób wybitnie mało estetyczny, jak gdyby coś się nie dograło.