Powrót do czerwonej strefy już po świętach? Rzecznik rządu twierdzi, że jest na to szansa – a w dodatku w kolejnych tygodniach niektóre powiaty mogłyby wrócić nawet do żółtej strefy.
Powrót do czerwonej strefy po świętach. Rząd czeka na rozwój wypadków
Na konferencji, na której ostatnio minister zdrowia Adam Niedzielski, minister Dworczyk oraz prof. Horban informowali o szczegółach Narodowego Programu Szczepień padło pytanie o ewentualny powrót do czerwonej strefy. Wtedy jednak minister zdrowia odniósł się do tego pomysłu sceptycznie – mimo malejącej liczby zakażeń (zwłaszcza, że w dużej mierze wynika ona też ze znacznie niższej liczby testów). Mogłoby się więc wydawać, że co najmniej do końca ferii rządzący zamierzają utrzymać obecne obostrzenia.
Okazuje się jednak, że być może restrykcje zostaną częściowo zniesione znacznie wcześniej – i to już w najbliższych tygodniach. Rzecznik rządu oznajmił dzisiaj w telewizji wPolsce.pl, że możliwy jest powrót do czerwonej strefy po świętach Bożego Narodzenia. Na razie jednak rządzący mają czekać na „informacje dotyczące okresu handlowego”. Jeśli jednak nie wpłynie on na znaczący wzrost liczby zakażeń, to częściowe zniesienie restrykcji wydaje się bardzo prawdopodobne.
Co więcej, możliwe wydaje się nawet dalsze łagodzenie restrykcji w kolejnych tygodniach. Jak stwierdził rzecznik, jest też szansa, że w kolejnych tygodniach w niektórych powiatach zostanie wprowadzona żółta strefa.
W ferie zimowe część hoteli i restauracji może znowu działać
Powrót do czerwonej strefy po świętach oznacza zatem, że sezon zimowy nie byłby w pełni stracony – przede wszystkim dla firm z branży hotelarskiej i restauratorów. O złagodzenie restrykcji apelowali zresztą sami przedsiębiorcy – i rzecznik MŚP. Być może zatem rządzący zdecydowali, że chociaż częściowe otworzenie firm pozwoli na uratowanie – choćby w pewnym stopniu – sezonu zimowego.
Należy zresztą pamiętać, że wciąż nie weszła w życie tarcza antykryzysowa 6.0, a tarcza finansowa 2.0 ruszy najwcześniej w styczniu. To z kolei oznacza, że przedsiębiorcy jeszcze przez jakiś czas nie mogą liczyć na wsparcie od państwa.
Złagodzenie restrykcji i ferie zimowe w jednym terminie bezsensowne w świetle wcześniejszych ograniczeń
Z drugiej strony nie ma jednak wątpliwości, że otworzenie hoteli i gastronomii (chociaż oczywiście nie tylko) przy jednoczesnym wspólnym terminie ferii zimowych dla całej Polski wydaje się być całkowitym zaprzeczeniem wcześniejszych działań rządu. Jeśli Polacy masowo ruszą na ferie w jednym terminie, może nas czekać ponowny wzrost liczby zakażeń. Ostateczna decyzja jeszcze jednak wciąż nie zapadła – prawdopodobnie rządzący wstrzymają się z jej ogłoszeniem jeszcze przez jakiś czas.