Jeszcze kilka tygodni temu świat szeroko dyskutował o tym, czy przez pandemię koronawirusa znacząco upowszechni się praca zdalna. Tarcza 4.0 wprowadzi jednak zapisy, które nieco ukrócą tę praktykę. Pracownik będzie mógł częściej odmówić jej wykonania, a pracodawca będzie mógł na przykład skrócić czas w jakim pracownik ma wykonywać swoje obowiązki z domu. Masowego powrotu do biur może nie będzie, ale wraz z powrotem do normalności pracujących zdalnie będzie ubywać.
Praca zdalna Tarcza 4.0 – warunki
Jak czytamy w analizie portalu Infor.pl, praca zdalna w Tarczy 4.0 będzie opisana kilkoma dodatkowymi ustępami 3-9, doprecyzowującymi niektóre przepisy. Pierwszym ważnym punktem będą warunki niezbędne do tego, by pracodawca mógł wysłać pracownika na pracę zdalną. Teraz już nie będzie można tylko opierać się na podstawie, jaką jest przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się wirusa COVID-19. Pracownik będzie musiał bowiem po pierwsze posiadać odpowiednie umiejętności. Po drugie mieć możliwości techniczne i lokalowe. Po trzecie – powierzone mu zadania muszą być wykonalne poza zakładem pracy.
Jak to rozumieć? Warunek posiadania odpowiednich umiejętności jest istotny w przypadku choćby osób, które mają problem z posługiwaniem się komputerem w domowych warunkach. Na przykład z uwagi na wiek bądź brak doświadczenia. Z kolei możliwości techniczne i lokalowe oznaczają, że pracodawca będzie musiał dowiedzieć się czy jego pracownik po prostu ma u siebie odpowiednie warunki do wykonywania pracy zdalnej. Na początku pandemii wielu przełożonych nie zwracało uwagi (bo nie mogło) na to czy podwładny na przykład ma problem ze znalezieniem w swoim mieszkaniu odpowiedniej przestrzeni do spokojnej pracy. Po wejściu przepisów w życie trzeba się już będzie z tym liczyć. Ostatni warunek – dotyczący wykonalności powierzonych zadań – przyda się, gdy dyspozycje będą po prostu niemożliwe do zrealizowania poza zakładem pracy.
Praca zdalna Tarcza 4.0 – obowiązki
Obowiązki pracodawcy, który chce wysłać pracownika na pracę zdalną, będą obejmowały zapewnienie materiałów i środków do pracy oraz zapewnienie obsługi logistycznej – pisze Infor.pl. Przełożony będzie miał też określone prawa, a są nimi cofnięcie polecenia pracy zdalnej i zobowiązanie pracownika do ewidencjonowania swoich czynności. Prawo cofnięcia dyspozycji pracy zdalnej jest bardzo istotne, bo do tej pory było tak, że odgórne zarządzenie „pracujemy trzy miesiące z domu” było nieodwoływalne. Teraz, gdy warunki rozwoju epidemii okazują się bardzo zmienne, pracodawca dostaje narzędzie pozwalające na zmianę decyzji. Bo może się okazać że wirus zniknie, a zatem nie będzie potrzeby by zakład pracy stał pusty.
Ewidencja czynności pracownika to z kolei mechanizm pozwalający pracodawcy lepiej kontrolować to co robi podwładny. Tarcza 4.0 nie wymienia dokładnie co powinno się znajdować w ewidencji. Co jest oczywiste, bo specyfika każdego zakładu pracy jest inna i w jednym miejscu obowiązkowe jest drobiazgowe relacjonowanie, a w innym już niekoniecznie.
Praca zdalna Tarcza 4.0 – BHP i prywatny sprzęt
Wiele osób wraz z początkiem pandemii nie miało wyjścia – musiało na przykład zacząć używać prywatnych laptopów do pracy. To rodziło też pytania: czy pracodawca musi zapewnić sprzęt do pracy zdalnej? Tarcza 4.0 pozwala na wykorzystywanie takiego sprzętu, ale tylko gdy daje to możliwość ochrony poufnych informacji. Takich jak tajemnica przedsiębiorstwa czy dane osobowe.
Co do BHP – pracodawca będzie odpowiedzialny tylko w zakresie środków lub materiałów, które udostępni pracownikowi. Z czego wynika, że odpowiedzialności nie będzie, gdy na przykład do wypadku w czasie pracy zdalnej dojdzie z powodu związanego z prywatnym sprzętem pracownika. I to już może budzić kontrowersje.