Prawo cywilne reguluje stosunki między nami: firmami i osobami fizycznymi w tym sprawy o odszkodowania, zapłatę, naruszenie praw własności i wiele innych. Niestety obecnie składanie pozwów jest więcej niż utrudnione. Ustawodawca doskonale o tym wie i pozawieszał w takich sprawach tzw. terminy procesowe, które dotyczą już trwających postępowań. Niestety, zapomniał o terminach materialnoprawnych dotyczących m.in. przedawnienia.
Przedawnienie a koronawirus
Początkowo projekt tarczy antykryzysowej zakładał, że zawieszenie będzie dotyczyć:
- terminów przewidzianych przepisami prawa cywilnego, od zachowania których jest uzależnione udzielenie ochrony prawnej przed sądem.
Ostatecznie zawieszono i wstrzymano bieg terminów, ale jedynie administracyjnych. Co do cywilnych ustawodawca nie mógł się zdecydować, a raczej… po prostu o nich zapomniał.
Przedawnienie a koronawirus w tarczy antykryzysowej
Zgodnie z ostateczną wersją ustawy artykuł dotyczący zawieszenia brzmi:
1. W okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 bieg przewidzianych przepisami prawa administracyjnego terminów:
1) od zachowania których jest uzależnione udzielenie ochrony prawnej przed sądem lub organem,
2) do dokonania przez stronę czynności kształtujących jej prawa i obowiązki,
3) przedawnienia,
4) których niezachowanie powoduje wygaśnięcie lub zmianę praw rzeczowych oraz roszczeń i wierzytelności, a także popadnięcie w opóźnienie,
5) zawitych, z niezachowaniem których ustawa wiąże ujemne skutki dla strony,
6) do dokonania przez podmioty lub jednostki organizacyjne podlegające wpisowi do właściwego rejestru czynności, które powodują obowiązek zgłoszenia do tego rejestru, a także terminów na wykonanie przez te podmioty obowiązków wynikających z przepisów o ich ustroju
– nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu na ten okres.
W początkowym projekcie ustawy faktycznie obok terminów prawa administracyjnego przepis przewidywał zawieszenie i wstrzymanie terminów prawa cywilnego. Później zwrot ten zniknął. Rzecznik Praw Obywatelskich w uwagach do projektu pisał o tym tak:
Z treści art. 15 zzr ust. 1 przed dwukropkiem zniknęły słowa „prawa cywilnego” (były one natomiast w projekcie ustawy znajdującym się w druku sejmowym nr 299); konieczne jest ich przywrócenie, gdyż następujące po dwukropku wyliczenie spraw odnosi się także do terminów materialnego prawa cywilnego.
Rzecznik Praw Obywatelskich w późniejszych wypowiedziach stwierdził, że był pewien, że słowa dotyczące terminów cywilnych wykreślono przez pomyłkę.
Senat jego uwagi zignorował. Sejm nigdy poprzedniego brzmienia przepisu nie przywrócił
Konsekwencja tego jest prosta. Jeżeli komuś w czasie trwania pandemii przedawnia się roszczenie o zapłatę, to musi udać się na pocztę i przesłać do sądu pozew. Biura podawcze sądów w zasadzie nie działają, a poczta jest jedynym operatorem, gdzie można nadać przesyłkę ze skutkiem przerwania biegu przedawnienia.
Patrz: Wymiar sprawiedliwości w Polsce często sprawuje Poczta Polska
Ewentualnie można liczyć na art. 121 Kodeksu Cywilnego, zgodnie z którym:
Art. 121 Bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu:
(…)
4) co do wszelkich roszczeń, gdy z powodu siły wyższej uprawniony nie może ich dochodzić przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw danego rodzaju – przez czas trwania przeszkody.
Niestety – poczta i sądy „teoretycznie” działają, więc wciąż możliwe jest wszczęcie postępowania. Wyjątek przewidziany w przytoczonym artykule będzie dotyczył raczej osób poddanych kwarantannie lub hospitalizowanych, którzy faktycznie nie mogą wyjść z domu. Innym pozostaje Poczta Polska, która skróciła godziny swojego działania, w praktyce do… czterech godzin dziennie. Początkowo skrócono czas działania do sześciu godzin, a później przeznaczono dwie godziny wyłącznie dla seniorów. Poza tym pozostają poczty całodobowe, które działają do godziny 20:00.
Poza tym pozostaje… fax i e-mail
Sąd Najwyższy swojego czasu wypowiadał się na temat skuteczności wnoszenia pism procesowych za pośrednictwem wiadomości e-mail i stanął na stanowisku, że datą wpływu takiego pisma jest dzień jego wydruku (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 2012 r. III CZP 9/12).
Dlatego m.in.obecnie wiele sądów umożliwia przesyłanie pism procesowych za pośrednictwem e-maila. Pisma następnie są drukowane przez pracowników sekretariatu i opatrywane stosowną prezentatą z datą wydruku.
Warto jednak zachować daleko idącą ostrożność korzystając z takiego środka przerwania biegu przedawnienia. Każdy błąd bądź niedopatrzenie może nas kosztować upływem terminu przedawnienia i w konsekwencji uniemożliwi nam to dochodzenie naszego roszczenia przed sądem.