Rata kredytowa (także za mieszkanie) mocno wzrośnie? Polska w grupie najwyższego ryzyka

Nieruchomości Dołącz do dyskusji (824)
Rata kredytowa (także za mieszkanie) mocno wzrośnie? Polska w grupie najwyższego ryzyka

Rata kredytowa (w tym także rata za mieszkanie) już wkrótce może być znacznie wyższa niż obecnie. Wszystko przez to, że większość kredytów mieszkaniowych w Polsce ma oprocentowanie zmienne, a to, że stopy procentowe w końcu wzrosną (obecnie w wielu krajach są najniższe w historii) jest pewne.

Inne kraje zabezpieczają się przed wzrostem stóp procentowych. My oczywiście nie

Najbardziej mogą ucierpieć ci, którzy wzięli kredyt hipoteczny ze zmiennym oprocentowaniem. Rata za mieszkanie już wkrótce może być znacznie wyższa niż obecnie. Dlaczego? Bo obecnie mamy do czynienia z bardzo niskimi stopami procentowymi. Co z kolei oznacza, że taki stan nie może trwać wiecznie; w USA czy Czechach już zdecydowano się na podniesienie stóp procentowych. W Polsce stopy procentowe już ponad 40 miesięcy utrzymują się na rekordowo niskim poziomie.

Ostatni raz Rada Polityki Pieniężnej dokonywała zmian w tym zakresie w marcu 2015 r. Teoretycznie RPP zarzeka się, że istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że stopy procentowe zostaną na tym samym poziomie do końca 2019 r. Jednak nawet jeśli tak się stanie, to nie można oprzeć się wrażeniu, że czar niskich stóp procentowych po prostu pryśnie. I to na dłuższy czas. W niektórych krajach podjęto już pewne działania by zabezpieczyć kredytobiorców przed szokiem, jaki może ich czekać. Np. w Belgii większość kredytów ma oprocentowania stałe na ponad 10 lat, dzięki czemu rata kredytowa pozostanie na stałym poziomie. Obecnie aż 72% kredytów udzielanych w tym kraju ma stałe oprocentowanie.

Rata kredytowa a oprocentowanie. Polska i Finlandia na szarym końcu, a zmienne oprocentowanie na porządku dziennym

Expander przeanalizowało oferty kredytowe w piętnastu krajach; firma zwróciła uwagę zwłaszcza na kwestię oprocentowania kredytów. Polska i Finlandia znalazły się na samym końcu rankingu – okazało się, że w obu krajach niepodzielnie królują kredyty ze zmiennym oprocentowaniem. W Polsce brakuje też umów kredytowych, które chronią kredytobiorcę przed wzrostem oprocentowania na okres dłuższy niż 5 lat. Mimo wszystko Polacy i tak w tym momencie wybierają kredyty ze zmiennym oprocentowaniem.

Rata kredytowa jest dzięki temu niższa (przynajmniej na początku), a analitycy przewidują, że powrót stóp procentowych do poziomu sprzed kilku lat zajmie…kolejne kilka lat (4-5). Czyli mniej więcej tyle, ile może maksymalnie wynieść ochrona kredytobiorcy (co pozbawia taką ochronę sensu). Dodatkowo w Polsce kredyty z oprocentowaniem stałym są po prostu znacznie droższe niż te ze zmiennym. Dlatego kredytobiorcy ryzykują, chociaż wiedzą, że to może się źle skończyć (tak jak w przypadku kredytów w obcej walucie). I prawdopodobnie będą ryzykować nadal.