W mediach coraz częściej pojawiają się wypowiedzi ekonomistów i osób powiązanych z RPP, że już w najbliższym czasie możliwa jest obniżka stóp procentowych, która powinna z kolei przełożyć się na obniżenie rat kredytów hipotecznych. To jednak dopiero początek – bo może się okazać, że już za kilka kwartałów raty kredytów będą niższe nawet o 20 proc.
Raty kredytów będą niższe nawet o 20 proc. Optymistyczne prognozy
Pierwsza obniżka stóp procentowych możliwa jest już we wrześniu – takie analizy pojawiają się coraz częściej i faktycznie wiele wskazuje na to, że RPP podejmie taką decyzję jeszcze przed wyborami parlamentarnymi. Co jednak czeka kredytobiorców w dłuższej perspektywie?
Z analizy HREIT wynika, że do końca roku WIBOR może spaść nawet o 1 pkt proc. (na to wskazywały 13 lipca kontrakty terminowe FRA). To oznaczałoby z kolei, że raty kredytów mogłyby spaść nawet o ok. 10 proc. – co byłoby już dla kredytobiorców znacznie bardziej odczuwalne. To jednak nie koniec; w perspektywie dwuletniej, zakładając, że w połowie 2025 r. WIBOR 3M spadnie w okolice 3,5-4 proc., raty kredytów będą niższe nawet o 20-25 proc. w porównaniu do obecnego poziomu. Tym samym jest duża szansa na to, że obecni kredytobiorcy już wkrótce będą płacić znacznie niższe raty. Oczywiście należy wziąć pod uwagę fakt, że czeka nas przejście z WIBOR-u na WIRON – i zmiana wskaźnika również dla podpisanych już wcześniej umów kredytowych. Na razie jest jednak nieco za wcześnie, by oceniać ewentualne skutki tej reformy (również dlatego, że nie do końca wiadomo, kiedy zmiany w umowach kredytowych faktycznie wejdą w życie – i czy dotrzymany zostanie harmonogram z tzw. mapy drogowej).
Niższe stopy procentowe i niższy WIBOR to szansa dla osób z niską zdolnością kredytową
O ile liczba składanych ostatnio wniosków kredytowych znacząco wzrosła, o tyle można założyć, że znaczną część z nich stanowią wnioski o Bezpieczny Kredyt. Preferencyjny kredyt w ramach programu Pierwsze Mieszkanie ma tę zaletę, że aby o niego wnioskować, trzeba wprawdzie spełniać określone warunki, jednak zdolność kredytowa potencjalnego kredytobiorcy jest w takim przypadku znacznie wyższa, niż przy standardowym zobowiązaniu. Tymczasem obecnie, ze względu na utrzymujące się wysokie stopy procentowe (nawet mimo pewnego złagodzenia stanowiska KNF w sprawie oceny zdolności kredytowej), wiele osób nadal ma zbyt niską zdolność, by móc myśleć o zakupie mieszkania na kredyt. Dobra wiadomość jest zatem taka, że już za 1-2 lata ich zdolność może się znacząco poprawić – i pozwolić na kupno wymarzonej nieruchomości.