Napaść Rosji na Ukrainę to nie tylko walki na froncie, ale i w cyberprzestrzeni. Grupy hakerskie na całym świecie dokonują cyberataków na rosyjskie banki, czy państwową telewizję. Wywołują również zakłócenia, które uniemożliwiają ataki w przestrzeni cyfrowej ze strony Rosji. Teraz grupa Anonymous nawołuje internautów do wspólnej akcji przeciwko rosyjskiej propagandzie.
W odwecie na rosyjską agresję wobec Ukrainy, grupy hakerskie z całego świata inicjują własne akcje. Kilka dni temu, na łamach Bezprawnika pisaliśmy o tym, jak Anonymous walczą z Putinem. Wówczas najlepsi hakerzy świata dokonali serii cyberataków na rosyjskie rządowe strony internetowe. Kolejny krok grupy, jak tłumaczą jej członkowie, ma na celu przeforsowanie informacji do cywilnej ludności okłamywanej przez Putina.
Razem przeciwko rosyjskiej propagandzie
Od kilku dni zarówno media internetowe, jak i wszelkie programy informacyjne donoszą o gigantycznym dramacie Ukrainy. Tak jest w wielu krajach, ale nie w Rosji. Tam telewizje mają całkowity zakaz nazywania tego co dzieje się w Ukrainie wojną. Rosyjskie kanały informacyjne nieustannie przekonują, że na Ukrainie rządzą naziści. Natomiast napaść na sąsiada propagandyści nazywają „specjalną operacją demilitaryzacji i denazyfikacji”.
W związku z tym, że rosyjska ludność cywilna nie ma dostępu do wiarygodnych informacji, a na co dzień jest wręcz „karmiona” nienawiścią do sąsiadów, wielu mieszkańców nie zdaje sobie sprawy z tego, co tak naprawdę robią rosyjscy żołnierze poza granicami. Międzynarodowa grupa Anonymous już dawno wypowiedziała Putinowi wojnę w cyberprzestrzeni. Teraz postanowiła powiedzieć stanowcze „dość” sianiu dezinformacji.
Sposób na rosyjskich trolli
Co robią trolle Kremla w polskim internecie i jak sobie z nimi radzić, dosadnie wyjaśnił już w swoim tekście redaktor naczelny Jakub Kralka. Prosty przepis na to jak przeciwdziałać putinowskiej propagandzie opublikował natomiast anonimowy twitterowicz o nicku @Konrad03249040. Grupa hakerska Anonymous uznała pomysł za dobry i postanowiła podać go dalej. I tak wpis został „retweetowany” już ponad 21,5 tysiąca razy.
W wolnym tłumaczeniu wpis brzmi:
Wejdź w Google Maps. Idź do Rosji. Znajdź restaurację albo przedsiębiorstwo i napisz opinię. W niej wytłumacz to, co się dzieje na Ukrainie.
Grupa zachęca, by zostawiać pięciogwiazdkowe recenzje. Jedną gwiazdkę można dać jedynie firmom, które są własnością państwową. W komentarzach pojawiły już się gotowe wzory wiadomości po rosyjsku, które można wykorzystać. Przed wklejeniem którejś z nich w swoim imieniu, warto je jednak dla pewności wcześniej przetłumaczyć (choćby przez Google Translate).
Jak tłumaczą hakerzy, uzasadnieniem działania w opisany sposób jest możliwość przeforsowania informacji do rosyjskiej ludności cywilnej, okłamywanej przez Putina.
Nie tylko Google Maps. Użyjcie też Yandex
O ile sam pomysł działania wspólnie przeciwko rosyjskiej propagandzie spotkał się z uznaniem internautów, o tyle pojawiły się wątpliwości co do wyboru kanału komunikacji. Rosjanie bowiem nie korzystają bowiem aż tak powszechnie z Google, ani co za tym idzie – z Google Maps.
Odpowiednikiem tych aplikacji jest w Rosji Yandex, czyli popularna wyszukiwarka. Jeśli więc chcemy dotrzeć z informacjami do rosyjskiej ludności cywilnej, być może rzeczywiście lepiej skorzystać również z powszechnie stosowanego przez nich medium. Jak polecają internauci, najlepiej zdecydować się na napisanie dłuższego przekazu, oczywiście w języku rosyjskim.