Ryanair: nawet jeśli pasażer zapłaci za wybór miejsca, można go przesadzić i odmówić zwrotu pieniędzy

Prawo Dołącz do dyskusji (12)
Ryanair: nawet jeśli pasażer zapłaci za wybór miejsca, można go przesadzić i odmówić zwrotu pieniędzy

Ryanair to jedna z popularnych „tanich linii lotniczych”. Podstawowa opcja biletu często zawiera w sobie tzw. brak wyboru miejsca. Jeśli chcesz na pewno usiąść przy oknie albo obok swojej osoby towarzyszącej, musisz dopłacić. Okazuje się jednak, że regulamin Ryanair posiada zapis, który stanowi, że nawet pasażera, który zapłacił za wybór miejsca, można przesadzić gdzie indziej. I w zasadzie nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że linia zastrzega sobie, iż w takim przypadku wpłacona kwota za dodatkową usługę nie podlega zwrotowi.

Przewoźnik nie chciał zwrócić pieniędzy za niewykorzystaną usługę

Portal „fly4free.pl” opisał sytuację, która spotkała jednego z czytelników serwisu – pana Wojciecha. Jak wynika z relacji, mężczyzna wykupił na dzień 10 kwietnia lot samolotem linii Ryanair z Bari do Krakowa. Chcąc siedzieć obok swojej osoby towarzyszącej, pasażer zarezerwował dwa sąsiadujące miejsca. Za usługę dodatkowo zapłacił 12 euro. Jak pisał czytelnik,

Podczas wejścia do samolotu poinformowano mnie, że miejsca zostały rozdzielone, ponieważ najpewniej samolot został zamieniony i układ siedzeń jest inny.

Zamiast Boeinga 737-800, Ryanair podstawił Boeinga 737-8200, który ma nieco inny układ foteli w kabinie. W efekcie osoba z miejsca 28A została przesadzona na miejsce 2B, a drugi pasażer pozostał na miejscu 28B. Zdarzenie można więc podsumować w ten sposób, że świadczenie przewozu lotniczego osób, do jakiego zobowiązała się linia, zostało wykonane nienależycie. Nie została bowiem wykonana usługa dodatkowa, za którą pasażer zapłacił.

W związku z powyższym, pan Wojciech wystąpił do Ryanair o zwrot pieniędzy za niewykorzystaną usługę – 12 euro. Linia odmówiła, powołując się na swój regulamin.

Regulamin Ryanair, punkt 6.1 brzmi:

Na wszystkich lotach Ryanair obowiązują miejsca numerowane. Ze względów operacyjnych lub na warunki bezpieczeństwa lotu, mamy prawo do zmiany miejsca pasażerów nawet podczas wejścia na pokład.

Następnie należy odwołać się do zapisu w punkcie 10.1:

Z zastrzeżeniem postanowień art. 4.2, 10.2 oraz 10.3 niniejszych Ogólnych Warunków Przewozu, wszelkie kwoty uregulowane z tytułu rejsów obsługiwanych przez przewoźnika (wł. z wszystkimi pieniędzmi wpłaconymi za dodatkowe usługi świadczone przez nas) nie podlegają refundacji.

Czy regulamin Ryanair zawiera klauzule niedozwolone?

Na kanwie opisanego zdarzenia, powstaje wątpliwość, czy zapis w punkcie 10.1 dokumentu, jakim jest regulamin Ryanair, zawiera tzw. klauzulę niedozwoloną. Niedozwolone klauzule umowne to, zgodnie z art. 385(1) Kodeksu cywilnego, postanowienia umowy zawieranej z konsumentem, nieuzgodnione indywidualnie, kształtujące jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy. Rejestr zapisów uznanych za klauzule niedozwolone, można znaleźć na stronie UOKiK.

Czy w tym przypadku mamy do czynienia z klauzulą niedozwoloną? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tak. Można się tu odwołać do art. 385(3) pkt 22 Kodeksu cywilnego, który stanowi:

W razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są te, które w szczególności przewidują obowiązek wykonania zobowiązania przez konsumenta mimo niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez jego kontrahenta.

Wśród klauzul, które znajdują się w rejestrze w związku z naruszeniem tego właśnie przepisu, można wymienić chociażby:

  • Klientowi nie przysługuje zwrot wartości świadczeń, których nie wykorzystał w czasie trwania imprezy turystycznej z przyczyn leżących po stronie Klienta.
  • W przypadku odmowy wjazdu Biuro nie gwarantuje powrotu do kraju ani zwrotu kosztów wycieczki.

Na bazie informacji przedstawionych w tekście opublikowanych przez „fly4free.pl” można uznać, że zapis w regulaminie Ryanair jest w zasadzie analogiczny do wyżej przedstawionych.

Serwis „fly4free.pl” wysłał do biura prasowego Ryanaira pytania w tej sprawie z prośbą o komentarz. Cytowany portal poprosił też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów o przyjrzenie się tej sytuacji.