Rosyjska szczepionka na koronawirusa radzi sobie lepiej od samego Putina

Zdrowie Dołącz do dyskusji (39)
Rosyjska szczepionka na koronawirusa radzi sobie lepiej od samego Putina

Kto by pomyślał, że skuteczność „Sputnika V” okaże się lepsza niż rezultat Władimira Władimirowicza Putina w demokratycznych wyborach prezydenckich w Rosji. Wszystko wskazuje na to, że rosyjski medykament naprawdę działa. 

Pamiętam, że gdy Rosjanie poinformowali o tym, iż wynaleźli szczepionkę na koronawirusa, śmiechom nie było końca. A gdy już większość przestawała się śmiać, twierdzono, że na pewno niebawem Putin przyjdzie z podkuloną złotą szczotką do sedesu, którą niedawno otrzymał od jednego z rosyjskich oligarchów, do zachodnich polityków z prośbą o przekazanie szczepionki Rosji. Uznawaliśmy, że Rosjanie są tak zapóźnieni w niemal każdej dziedzinie życia, że to niemożliwe, ażeby wynaleźli skuteczną szczepionkę bez wsparcia Zachodu.

Rosyjska szczepionka na koronawirusa

Tymczasem „Lancet”, czasopismo o ugruntowanej na całym świecie renomie, opublikowało właśnie artykuł podsumowujący badanie przeprowadzone przez rosyjskich naukowców z moskiewskiego Instytutu im. Gamelei. Wynika z niego, że „Sputnik V” ma skuteczność na poziomie 91,6 proc.

W toku badania sprawdzono w tzw. trzeciej fazie ponad 21 tys. osób. 16 tys. otrzymało szczepionkę, a 5 tys. osób placebo. I okazało się, że w określonym przez naukowców czasie u 16 osób po podaniu szczepionki wykryto koronawirusa, zaś wśród osób, które otrzymały placebo, wykryto 62 przypadki. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że „Sputnik V” działa.

Czytaj też:

Oczywiście trzeba brać poprawkę na to, że rosyjscy naukowcy przebadali rosyjską szczepionkę i możliwe, że chodzi o stworzenie rosyjskiej wersji sukcesu. Faktem jednak jest, że „Lancet” artykuł naukowy opublikował. A jakkolwiek zdarzają się temu pismu wpadki, to należą one do rzadkości. Na chwilę obecną możemy więc przyjmować, że rosyjska szczepionka „Sputnik V” jest skuteczna. I jest produktem o wiele mniej problematycznym niż np. produkt stworzony przez AstraZenecę, nad którego odpowiednim zastosowaniem głowią się właśnie europejscy politycy. Być może dlatego raptem kilka dni temu – jak donosi agencja Deutsche Welle – niemiecki minister zdrowia Jens Spahn stwierdził, że nic nie stoi na przeszkodzie, by do Niemiec sprowadzić rosyjskie szczepionki  przeciw wirusowi SARS-CoV-2.

Rosyjska szczepionka na koronawirusa radzi sobie lepiej od Putina

– Jeśli szczepionka jest bezpieczna i skuteczna, niezależnie od tego, w jakim kraju została wyprodukowana, to oczywiście może dopomóc w zwalczaniu pandemii – stwierdził Spahn.

Kto wie, czy niebawem i my nie będziemy szczepieni „Sputnikiem V”. Tym bardziej, że Rosja zapowiedziała, że w drugim kwartale 2021 r. będzie w stanie dostarczyć do państw Unii Europejskiej 100 milionów dawek swojej szczepionki.