Wystarczy kilka słów za dużo, żeby trafić na długie lata do więzienia

Prawo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji
Wystarczy kilka słów za dużo, żeby trafić na długie lata do więzienia

Za kradzież rzeczy o wartości poniżej 800 zł grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Wystarczy jednak, że sprawca wypowie w stronę ofiary kilka słów i nagle robi się z tego jedno z najcięższych przestępstw zagrożone karą pozbawienia wolności od lat 2 do 15 lat. Sama groźba przemocy wystarczy, by z drobnej kradzieży zrobić rozbój.

Wystarczy nawet odrobina przemocy albo groźby, by z mało istotnego wykroczenia zrobiło się ciężkie przestępstwo

Prawo w Polsce chroni nasz majątek przed przestępcami na wiele różnych sposobów. Przepisy kodeksu karnego i kodeksu wykroczeń zazębiają się w rozbudowany i całkiem spójny system dotyczący przypadków zabierania cudzych rzeczy przez sprawców.

Niedawne reformy sprawiły, że zwykła kradzież rozbita jest na trzy osobne przepisy. W kodeksie wykroczeń znajdziemy drobną kradzież lub przywłaszczenie rzeczy o wartości do 800 zł. Za to przestępstwo nie grozi stosunkowo niewiele: areszt, ograniczenie wolności albo grzywna. Jeżeli sprawca ukradł coś cenniejszego w „normalny” sposób, to popełnia przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Jest też typ uprzywilejowany „zwykłej” kradzieży w postaci sprawy mniejszej wagi, zagrożony karą rocznej odsiadki.

Najnowszym rodzajem kradzieży jest szczególnie surowo traktowana tzw. kradzież szczególnie zuchwała. Mowa o różnego rodzaju przejawach wyjątkowej bezczelności po stronie złodzieja, na przykład poprzez wyrywanie ofierze torebki z ręki. W tym przypadku zagrożenie karą rośnie do zakresu od 6 miesięcy do lat 8 w więzieniu.

Kradzież szczególnie zuchwała ma też jedną szczególną cechę, na którą warto zwrócić uwagę. „Nadpisuje” ona wszystkie możliwe typy uprzywilejowane przestępstwa kradzieży oraz drobną kradzież ujętą w kodeksie wykroczeń. Tego typu mechanizm akurat żadną nowością nie jest. Ustawodawca stosuje go od lat także w przypadku jeszcze surowiej traktowanego przestępstwa związanego z bezprawnym zabieraniem cudzych rzeczy. Chodzi oczywiście o rozbój.

Nowelizacje kodeksu karnego z ostatnich lat całkowicie wykluczyły „zawiasy” za rozbój

Mowa o jednym z najcięższych przestępstw ujętych w polskim kodeksie karnym. W szczególności dotyczy to rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Zgodnie z art. 280 k.k.:

§ 1. Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności,
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15.

§ 2. Jeżeli sprawca rozboju posługuje się bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem lub środkiem obezwładniającym albo działa w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu lub wspólnie z inną osobą, która posługuje się taką bronią, przedmiotem, środkiem lub sposobem,
podlega karze pozbawienia wolności od lat 3 do 20.

Kluczową różnicą pomiędzy rozbojem a kradzieżą jest rzecz jasna przemoc albo inny sposób bezpośredniego oddziaływania na ofiarę. Na szczególną uwagę ujęta w §1 przywołanego przepisu przesłanka groźby natychmiastowego użycia przemocy. Wystarczy więc kilka słów za dużo, na przykład w postaci realnej groźby pobicia mającej zmusić ofiarę do oddania rzeczy, by wykroczenie przekształciło się w ciężkie przestępstwo. Ten sam efekt daje wyciągnięcie noża albo pistoletu.

Praktyka pokazuje, że do skazania za rozbój wcale nie trzeba ani łupu o dużej wartości, ani nawet jakiejś szczególnie silnej przemocy. Przykładem może być tutaj głośna sprawa pewnej dziewczyny, która usłyszała prawomocny wyrok 3 lat pozbawienia wolności. Wystarczyła próba wyszarpnięcia lnianej torby o wartości ok. 15 zł. Wystarczyło, że razem z dwójką innych sprawców zastosowała przemoc w postaci szarpania, popychania i wykręcania palca.

Dzięki reformom wprowadzonym przez rząd PiS zawieszenia wykonania kary za rozbój jest niemożliwe. Nowe przepisy wykluczają taką możliwość, jeśli sąd orzeknie karę przekraczającą 1 rok pozbawienia wolności. Cała awantura skończyła się ogólnonarodową dyskusją o sensowności nowych rozwiązań oraz, jakże by inaczej, prezydenckim ułaskawieniem. Nie każdy potencjalny rozbójnik ma jednak szczęście mieć ładne zdjęcie z czapką z orłem białym. Warto o tym pamiętać, zanim komuś przyjdzie do głowy przestępstwo.