Zeszłoroczne zmiany w kodeksie karnym przyniosły jeden przepis, który idzie w poprzek polityce łagodniejszego traktowania drobnych złodziei. Kradzież szczególnie zuchwała wypełnia ważną lukę pomiędzy podstawową formą tego czynu a cięższymi przestępstwami w rodzaju rozboju i kradzieży rozbójniczej.
Zeszłoroczne zmiany przepisów dotyczących kradzieży bez jednego elementu składowego byłyby strzałem w dziesiątkę
Wydawać by się mogło, że niedawne zaostrzenie przepisów prawa karnego wyszło mocno tak sobie. Wszystko przez głośne i zarazem bulwersujące opinię publiczną podniesienie progu wartości skradzionych przedmiotów, które sprawiają, że złodziej popełnia jedynie wykroczenie.
Jeszcze nie tak dawno wynosił on 500 zł. Z dniem 1 października zeszłego roku wzrósł on do 800 zł. Wysoką inflację trudno uznać za uzasadnienie dla takiej waloryzacji. W końcu to przez nią skurczyły się realne zdolności nabywcze obywateli i tym samym kradzieże stały się jeszcze bardziej dolegliwe. Tymczasem mamy do czynienia z prawdziwą falą kradzieży w sklepach. Nic dziwnego, że zmianę zwykło się prześmiewczo nazywać „programem Złodziej Plus”.
Okazuje się jednak, że po rządach Zjednoczonej Prawicy zostało nam w kwestii walki ze złodziejami coś pozytywnego. Mowa o nowej postaci przestępstwa kradzieży, której legislatorzy nazwali przydługą nazwę „kradzież szczególnie zuchwała” i umieścili w art. 278 §3a kodeksu karnego.
Kto dopuszcza się kradzieży szczególnie zuchwałej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Tylko z czym właściwie mamy do czynienia? Na szczęście nie musimy się zbyt długo namyślać, bo ustawodawca dostarczył nam także definicję legalną z art. 115 §9a.
Kradzieżą szczególnie zuchwałą jest:
1) kradzież, której sprawca swoim zachowaniem wykazuje postawę lekceważącą lub wyzywającą wobec posiadacza rzeczy ruchomej lub innych osób lub używa przemocy innego rodzaju niż przemoc wobec osoby w celu zawładnięcia tą rzeczą;
2) kradzież rzeczy ruchomej znajdującej się bezpośrednio na osobie lub w noszonym przez nią ubraniu albo przenoszonej lub przemieszczanej przez tę osobę w warunkach bezpośredniego kontaktu lub znajdującej się w przedmiotach przenoszonych lub przemieszczanych w takich warunkach.
Trzeba przyznać, że przytoczona wyżej definicja jest całkiem konkretna. Dzięki temu organy ścigania oraz wymiar sprawiedliwości nie powinny mieć większego problemu ze stosowaniem tego przepisu w praktyce. Kradzieży szczególnie zuchwałej można się dopuścić na trzy różne sposoby, które oczywiście można ze sobą łączyć.
Kradzież szczególnie zuchwała zawiera mechanizmy, które aż się proszą o zastosowanie w przypadku innych przestępstw
Kradzież szczególnie zuchwała popełniona zgodnie z pkt 1) to przypadki bezczelności ze strony sprawcy. Bezczelność ta, określona mianem „postawy lekceważącej lub wyzywającej”, może być skierowana do ofiary przestępstwa. Równie dobrze złodziej może się nią wykazać względem innych osób, na przykład świadków, policjantów, albo innych osób próbujących go powstrzymać.
W grę wchodzą także różnego rodzaju przejawy współczesności w rodzaju pochwalenia się kradzieżą w internecie albo deklarowanie wszem wobec swojej bezkarności. Prawdę mówiąc, to konkretne rozwiązanie należałoby zastosować także w przypadku wielu innych czynów zabronionych. Mielibyśmy dzięki temu bat także na patostreamerów.
Drugi sposób to użycie w trakcie przestępstwa jest wykorzystanie przemocy w celu dokonania kradzieży, ale nie wobec dowolnego drugiego człowieka. W grę wchodzi zarówno przemoc skierowana wobec rzeczy, zwierząt oraz specyficzne przypadki wykorzystania przez sprawcę przemocy psychicznej.
Warto w tym momencie przypomnieć, że kradzież z użyciem przemocy to rozbój, a więc jedno z cięższych przestępstw w polskim kodeksie karnym. Grozi za nie od 2 do 15 lat pozbawienia wolności. W przypadku wykorzystania broni palnej, noża albo czegoś podobnego sprawca może się spodziewać od 3 do nawet 20 lat w więzieniu.
Jeżeli przestępca jedynie wykorzystuje przemoc do utrzymania się przy łupie albo grozi jej użyciem, to popełnia kradzież rozbójniczą. W tym przypadku może trafić do więzienia na 10 lat.
Wreszcie mamy prawdziwą perełkę, jaką jest kradzież ze szczególną zuchwałością popełniona poprzez zabranie rzeczy znajdującej się bezpośrednio przy ofierze. W grę wchodzą trzymane przedmioty, zawartość torebki, plecaka siatki na zakupy, sklepowego wózka, kieszeni w spodniach, ładunek bagażnika roweru. Innymi słowy: chodzi o przepis skierowany wprost przeciwko wszelkiej maści kieszonkowcom.
Jakby tego było mało, zgodnie z art. 130 §2 kodeksu wykroczeń w przypadku szczególnie zuchwałej kradzieży zawsze mamy do czynienia z przestępstwem. Złodzieja nie ratuje więc próg 800 zł wartości skradzionych przedmiotów.