Normalna składka zdrowotna przy zawieszeniu firmy byłaby błogosławieństwem
Może się tak zdarzyć, że postanowimy zawiesić działalność gospodarczą. W grę wchodzą różne przyczyny: kwestie zdrowotne, chęć odpoczynku od prowadzenia biznesu, albo przejściowe problemy, które najlepiej będzie po prostu przeczekać. Sama instytucja zawieszenia działalności pozwala nam uniknąć kosztów jej prowadzenia bez konieczności dokonania likwidacji firmy. Tym samym możemy ją podjąć na nowo w dowolnie wybranym momencie.
Spośród wielu firmowych wydatków, których nie będziemy musieli ponowić w okresie zawieszenia, na szczególną uwagę zasługuje składka zdrowotna. Nie da się ukryć, że jest to koszt spędzający sen z oczu wielu polskich przedsiębiorców. W ostatnich miesiącach bywa wręcz uważana za jedną z kluczowych barier rozwoju polskich firm. Nie ma od niej ucieczki. Nawet wakacje od ZUS w niczym tutaj nie pomogą, bo obejmują jedynie składki na ubezpieczenie społeczne.
Tak się jednak składa, że od jej odprowadzania zależy nasz dostęp do opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Składka zdrowotna przy zawieszeniu firmy w pewnym momencie przestaje nam zapewniać tytuł do ubezpieczenia zdrowotnego. Następuje to po upływie 30 dni od momentu dokonania tej czynności. Pytanie brzmi: co dalej?
Jeżeli dysponujemy jakimś innym tytułem do ubezpieczenia, to nie mamy żadnego problemu, z którym musielibyśmy coś zrobić. Dobrym przykładem takiej sytuacji są ci przedsiębiorcy, którzy równocześnie są zatrudnieni na umowę o pracę w innej firmie. Kolejną grupą osób, które nie muszą się zbytnio martwić o swoje ubezpieczenie zdrowotne, są małżonkowie etatowców. Nasz partner może nas wówczas zgłosić do swojego ubezpieczenia. Tytułem do ubezpieczenia dysponują także emeryci. Akurat w tym wypadku nie ma znaczenia, w jakiej wysokości otrzymujemy świadczenie.
Problemy zaczynają się w momencie, gdy takich możliwości nie mamy. Ostatnia składka zdrowotna przy zawieszeniu firmy przestała nas chronić. Co dalej?
Dobrowolne ubezpieczenie w NFZ dla większości przedsiębiorców będzie jeszcze droższe niż odprowadzane przez nich składki
Tak naprawdę nie mamy możliwości odprowadzania składki zdrowotnej na dotychczasowych warunkach z naszych oszczędności. Do dyspozycji mamy to samo rozwiązanie, które ustawodawca przewidział dla niepracujących z wyboru, bezrobotnych pozbawionych tego statusu za jakieś uchybienia oraz zatrudnionych wyłącznie na umowie o dzieło. Mowa o tzw. dobrowolnym ubezpieczeniu zdrowotnym w NFZ. Jest to przy tym prawdopodobnie najbardziej niekorzystny sposób na uzyskanie tytułu do ubezpieczenia ze wszystkich dostępnych.
Owszem, wielu przedsiębiorców pomstuje na swoje składki zdrowotne. Problem dotyczy przede wszystkim świetnie zarabiających osób rozliczających dochody z prowadzenia działalności gospodarczej na zasadach ogólnych. Nie możemy nic odliczyć, odprowadzamy 9 proc. naszego dochodu. Dobrowolne ubezpieczenie zdrowotne również stosuje stawkę 9 proc. Jest jednak małe "ale": minimalna podstawa wymiaru składki wynosi w tym przypadku 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Tym samym w sierpniu 2025 r. zapłacimy 802,79 zł. Dlaczego napisałem "w sierpniu"? Tak się składa, że wspomniana minimalna podstawa wymiaru jest waloryzowana kwartalnie. We wrześniu będzie jeszcze wyższa.
Składka zdrowotna przedsiębiorcy na skali podatkowej staje się wyższa od kosztu dobrowolnego ubezpieczenia dopiero przy miesięcznych dochodach w okolicy 8 500 zł. W przypadku ryczałtu musielibyśmy osiągać roczny przychód przekraczający kwotę 300 000 zł. Tym samym weszlibyśmy w trzeci próg składkowy prowadzący do zapłaty 1 384,97 zł. Przy czym mogą oni pomniejszyć swój przychód o połowę zapłaconych składek. Efektywnie wychodzi więc mniejszy koszt od dobrowolnego ubezpieczenia zdrowotnego. Liniowców z kolei również dotyczy stawka 9 proc., ale mogą oni odliczyć 50 proc. zapłaconych składek od podatku dochodowego, dopóki mieszczą się w rocznym limicie 12 900,00 zł.
Czy mamy jakieś alternatywy poza dobrowolnym ubezpieczeniem zdrowotnym? Kilka, żadną z nich trudno określić mianem poważnej. Możemy odwiesić firmę po 29 dniach, co praktycznie mija się z celem. Mamy także możliwość zarejestrowania się jako osoba bezrobotna ze wszystkimi tego potencjalnie uciążliwymi konsekwencjami. Możemy także znaleźć sobie pracę na własną rękę.