Nie wszystkie decyzje spadkodawcy budzą zadowolenie, ale ci, którzy spróbują na nie wpłynąć, mogą zostać odsunięci od spadku

Codzienne Rodzina Dołącz do dyskusji (187)
Nie wszystkie decyzje spadkodawcy budzą zadowolenie, ale ci, którzy spróbują na nie wpłynąć, mogą zostać odsunięci od spadku

Wśród spadkobierców nieraz znajdą się osoby niezadowolone z decyzji podjętych przez spadkodawcę. Po spisaniu testamentu mogą pojawić się głosy, że ostatnia wola prowadzi do pokrzywdzenia niektórych członków rodziny. Z kolei jeśli spadkodawca zdecyduje, że dziedziczenie ma przebiegać według ustawy i takie rozwiązanie niektórzy mogą uznać za niesprawiedliwe. Czasami niezadowolenie jest aż tak silne, że któryś ze spadkobierców decyduje się wziąć sprawy w swoje ręce i za wszelką cenę doprowadzić do spisania albo odwołania testamentu. Takie zachowanie może jednak prowadzić do niegodności dziedziczenia.

Gdy decyzja spadkodawcy budzi niezadowolenie

Spadkodawca co do zasady ma swobodę testowania. Oznacza to, że jeśli zdecyduje się spisać testament, może rozporządzić swoim majątkiem według swojej woli. Oczywiście istnieją pewne wyjątki, jak na przykład prawo do zachowku przewidziane w celu ochrony najbliższych. Nie zmienia to jednak faktu, że spadkodawca ma prawo rozdysponować swoim majątkiem w zupełnie inny sposób niż przewiduje to dziedziczenie ustawowe. Testament daje mu też wiele dodatkowych możliwości – chociażby pozwala na przekazanie konkretnej osobie przedmiotu ze spadku poprzez zapis windykacyjny, ustanowienie polecenia testamentowego albo pozbawienie prawa do zachowku.

Nic więc dziwnego, że mogą pojawić się osoby, które nie będą zadowolone z tego, że spadkodawca spisał testament. Mowa tu przede wszystkim o tych, którzy otrzymaliby większość majątku, gdyby w grę wchodziło dziedziczenie ustawowe czy o osobach wydziedziczonych. I choć okazywanie swojego niezadowolenia to jedno, to niektórzy posuwają się znacznie dalej i próbują wpłynąć na spadkodawcę. I to niekoniecznie ograniczając się do rozmowy, ale nawet uciekając się do groźby czy podstępu.

Sporządzenie testamentu pod wpływem groźby lub podstępu

Próba manipulowania spadkodawcą poprzez groźbę lub podstęp zdecydowanie nie jest dobrym rozwiązaniem. Po pierwsze, w takiej sytuacji zajdzie jeden z przypadków, kiedy testament jest nieważny. Spadkodawca musi mieć bowiem pełną swobodę przy podejmowaniu decyzji.

Oczywiście sporządzenie testamentu pod wpływem groźby lub podstępu nie prowadzi automatycznie do nieważności testamentu. Trzeba jeszcze zgłosić odpowiedni zarzut i to koniecznie przed sądem. Nie ma więc możliwości zakwestionowania ważności testamentu przed notariuszem. Ograniczony jest też czas działania – na nieważność testamentu trzeba się powołać w ciągu 3 lat od dowiedzenia się o przyczynie nieważności, przy czym nie później niż na 10 lat od otwarcia spadku.

Po drugie sporządzenie testamentu pod wpływem podstępu lub groźby może sprawić, że sąd stwierdzi niegodność dziedziczenia. Tutaj znów konieczne będzie działanie przed sądem i złożenie odpowiedniego wniosku. Jeśli jednak sąd uzna, że dany spadkobierca rzeczywiście posunął się do groźby lub podstępu i uzna taką osobę za niegodną dziedziczenia, zostanie ona w całości odsunięta od spadku. Nie będzie jej przysługiwał nawet ewentualny zachowek.

A co z testamentem odwołanym pod naciskiem innych osób?

Można wyobrazić sobie jednak także sytuację odwrotną – spadkodawca sporządza testament i to bardzo nie podoba się danej osobie. Może mieć ona obawy, że została wydziedziczona. Albo wiedzieć, że ze względu na spisany testament otrzyma mniej, niż należałoby się jej z ustawy. W takiej sytuacji niektóre osoby decydują się na samodzielne działanie, a więc ukrycie lub zniszczenie testamentu. Ze względu na to, że przepisy umożliwiają również odwołanie testamentu, niezadowolony spadkobierca może też próbować groźbą lub podstępem zmusić spadkodawcę do odwołania ostatniej woli.

W obu tych przypadkach dochodzi do sytuacji, gdy spadkobierca próbuje doprowadzić do dziedziczenia na zasadach sprzecznych z wolą spadkodawcy. Zastosowanie znajduje więc wówczas art. 928 Kodeksu cywilnego. Oznacza to, że tak samo jak zniszczenie lub ukrycie testamentu może uzasadniać niegodność dziedziczenia, tak też sąd może uznać za niegodną osobę, która podstępem lub groźbą zmusiła spadkodawcę do odwołania testamentu albo przeszkodziła mu w jego spisaniu czy odwołaniu.