- Home -
- Prawo -
- Właśnie wprowadzony stan epidemii za wiele nie zmienia. Powinien to być stan klęski żywiołowej, który de facto i tak już mamy
Epidemia koronawirusa postępuje, a wprowadzone rozwiązania prawne są sukcesywnie rozszerzane. Premier ogłasza stan epidemii, a opozycja, wespół z dużą częścią społeczeństwa, chcą wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, bądź stanu wyjątkowego. Co to oznacza dla obywateli?

Stan epidemii - co to oznacza?
Stan epidemii nie ma nic wspólnego z konstytucyjnym katalogiem stanów nadzwyczajnych. Jest to pojęcie, które pojawia się obok stanu zagrożenia epidemicznego i również pojawia się w ustawie o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
Stan epidemii wyewoluował niejako ze stanu zagrożenia epidemicznego, który został wprowadzony jakiś czas temu.
Różnica między stanem zagrożenia epidemicznego, a stanem epidemii, jest tak naprawdę niewielka. Nie zmienia się w zasadzie nic, katalog ograniczeń pozostaje taki sam. W odniesieniu do epidemii pojawia się jedynie dodatkowa możliwość skierowania do przymusowej pracy przy zwalczaniu epidemii w drodze decyzji.
Wydaje się, że w obecnej sytuacji powinien mieć jednak zastosowanie jeden ze stanów nadzwyczajnych. Udawanie, że nie jest potrzebne ich wprowadzenie, poddaje w wątpliwość zasadność ich istnienia.
Stan klęski żywiołowej a stan wyjątkowy
Trzeba od razu i jasno podkreślić, że w Polsce już funkcjonuje quasi-stan nadzwyczajny. Faktyczne ogarniczenia pewnych praw i wolności obywatelskich, wespół z wykorzystaniem wojska, by wspierać inne służby, a także zamkniętymi granicami, nakazuje chyba każdemu skonstatować, że dzisiejsza sytuacja w kraju z pewnością nie jest zwyczajna.
Stany nadzwyczajne reguluje przede wszystkim Konstytucja RP, która w art. 228-234 wyróżnia trzy ich rodzaje, a doprecyzowują je odpowiednie ustawy. Owe stany, to:
- stan wojenny (rzecz jasna i na szczęście nie ma tutaj zastosowania)
- stan klęski żywiołowej
- stan wyjątkowy
Każdy z powyższych odnosi się do określonej sytuacji, a samo wprowadzenie któregoś z nich oznacza różne - acz istotne - ograniczenia praw i wolności obywatelskich. Czasem i dużo szersze niż te, które wdraża się obecnie za pomocą rozporządzeń i ustawy lex koronawirus, czyniąc to praeter legem, czyli nieco obok przepisów prawa, które powinny przede wszystkim "zadziałać".
Stan klęski żywiołowej
W odniesieniu do obecnej sytuacji w kraju mówi się przede wszystkim o konieczności wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, rzadziej o stanie wyjątkowym. Klęską żywiołową - w rozumieniu właściwej ustawy - jest m.in. katastrofa naturalna, którą może być choroba zakaźna ludzi, której
skutki zagrażają życiu, zdrowiu lub mieniu w wielkich rozmiarach, a pomoc i ochrona może być podjęta jedynie przy zastosowaniu nadzwyczajnych środków, we współdziałaniu różnych organów oraz specjalistycznych służb i formacji działających pod jednolitym kierownictwem
Wydaje się, że ustawowe - i konstytucyjne - przesłanki wprowadzenia stanu klęski żywiołowej zostały spełnione. Stan klęski żywiołowej wprowadza rozporządzeniem na czas oznaczony (nie krótszy niż 30 dni) Rada Ministrów.
Odnosząc się do ograniczeń, które wynikają z wprowadzenia tanu klęski żywiołowej, można w zasadzie stwierdzić, że większość z nich już funkcjonuje. Mowa jest tutaj o pewnych zakazach i nakazach, ograniczeniach w zakresie prowadzenia działalności, przemieszczania się, czy przymusie poddania się kwarantannie.
Stan klęski żywiołowej - w odniesieniu do już funkcjonujących przepisów dot. epidemii koronawirusa - pozwoliłby jednak na wprowadzenie obowiązku świadczeń publicznych, które spoczywałyby nie tylko na wymienionych enumeratywnie podmiotach, ale na każdym z obywateli.
A co ze stanem wyjątkowym?
Stan wyjątkowy oznacza dużo szersze ograniczenia praw i wolności obywatelskich. Teoretycznie przesłanki do jego wprowadzenia również są spełnione - chodzi m.in. o zagrożenie bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli. Stan wyjątkowy wprowadza Prezydent RP na wniosek Rady Ministrów i trwa maksymalnie 90 dni.
Stan wyjątkowy oznacza zdecydowanie drastyczniejsze ograniczenie praw obywatelskich, nadając zarazem władzy uprawnienia niezwykle szerokie - włącznie z kontrolą korespondencji, prawem do internowania, dużo "szerszym" spektrum legalnego używania broni palnej przez władze, et cetera.
Co warto podkreślić, po wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego i 90 dni po jego zakończeniu nie mogą się odbyć m.in. wybory na Prezydenta RP.
Mamy dzisiaj sytuację niewątpliwie precedensową - stan klęski żywiołowej formalnie nie został wprowadzony, jednakże większość ograniczeń z niego płynących już funkcjonuje. Nie wydaje się zarazem, by wprowadzenie stanu wyjątkowego (jako tego surowszego dla obywateli) miał dzisiaj sens.
zobacz więcej:
03.07.2025 20:42, Joanna Świba
03.07.2025 15:57, Mateusz Krakowski
03.07.2025 14:09, Mariusz Lewandowski
03.07.2025 13:35, Jakub Kralka
03.07.2025 13:27, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:53, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:08, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 11:29, Mateusz Krakowski
03.07.2025 10:19, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski
03.07.2025 8:42, Aleksandra Smusz
03.07.2025 7:01, Aleksandra Smusz
03.07.2025 6:53, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 5:45, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 4:43, Mariusz Lewandowski
02.07.2025 15:05, Jakub Kralka
02.07.2025 14:14, Katarzyna Zuba
02.07.2025 12:57, Mateusz Krakowski
02.07.2025 11:59, Mariusz Lewandowski
02.07.2025 11:23, Katarzyna Zuba
02.07.2025 10:16, Edyta Wara-Wąsowska
02.07.2025 9:57, Mateusz Krakowski
02.07.2025 8:49, Aleksandra Smusz
02.07.2025 7:58, Edyta Wara-Wąsowska
02.07.2025 7:08, Rafał Chabasiński