Dodatkowe ubezpieczenie może zapewnić nam środki, by postawić firmę na nogi po jakiejś katastrofie
Towarzystwa ubezpieczeniowe mają w swojej ofercie produkt, który nazywa się "ubezpieczenie utraty zysku". Trzeba przyznać, że nazwa ta pobudza wyobraźnię. Czyżbyśmy mogli ubezpieczyć naszą firmę na wypadek, gdybyśmy w jakimś okresie osiągali gorsze wyniki i odnotowali stratę? W żadnym wypadku. Wciąż jednak takie ubezpieczenie może się okazać szalenie przydatne w działalności gospodarczej.
Ubezpieczenie utraty zysku służy zachowaniu płynności finansowej w razie niespodziewanych zdarzeń. Rozumiemy przez to różnego rodzaju wypadki, katastrofy i inne nagłe sytuacje, które są w stanie kompletnie zdezorganizować pracę naszej firmy i tym samym pozbawić nas możliwości zarabiania.
Co do zasady posiadaczowi polisy w razie wystąpienia takiego zdarzenia wyrównywany jest utracony zysk brutto. W grę wchodzi także pokrycie stałych kosztów działalności oraz poniesionych w trakcie przestoju dodatkowych kosztów. Warto przy tym wspomnieć, że ubezpieczenie utraty zysku stanowi swego rodzaju dodatkową "nakładkę" na podstawową polisą ubezpieczeniową. Żeby móc z niej skorzystać, musimy mieć wykupione ubezpieczenie mienia od ognia i innych żywiołów albo ubezpieczenie mienia od wszystkich ryzyk. Nazwy tych produktów mogą się nieco różnić u poszczególnych ubezpieczycieli.
Sprawdź polecane oferty
Nawet 1200 zł w tym 300 zł na Mikołajki
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 19,91%
Korzyści z wykupienia takiego dodatkowego ubezpieczenia są dość oczywiste. Dzięki pozyskanym w ten sposób środkom możemy postawić naszą firmę na nogi po potencjalnie katastrofalnym zdarzeniu. W grę wchodzi odtworzenie zdolności produkcyjnych, wywiązanie się z ciążących na nas kluczowych umów, wypłacenie pracownikom wynagrodzeń, opłacenie czynszów, rachunków i innego rodzaju danin. Bez takiego zastrzyku finansowego przedsiębiorstwo dotknięte katastrofą może nie przetrwać.
Nie da się ukryć, że ubezpieczenie utraty zysków ma pewne wady. Siłą rzeczy dodatek do podstawowej polisy wiąże się z dodatkowymi kosztami. Najważniejszą niedogodnością może się jednak okazać obliczenie wysokości szkody, którą musi nam naprawić ubezpieczyciel. Nie powinniśmy się spodziewać wyrównania strat w pełnej wysokości, choć materiały reklamowe poszczególnych towarzystw właśnie w ten sposób nas zachęcają do wykupienia polisy. W grę wchodzi raczej abstrakcyjna kwota wykoncypowana przez ubezpieczyciela na podstawie danych historycznych wynikających z naszych ksiąg rachunkowych. W praktyce stosowane są dwie metody. Pierwsza to odjęcie od obrotów kosztów zmiennych w wybranym okresie. Druga to zsumowanie kosztów stałych oraz zysku ze sprzedaży.
Ubezpieczenie utraty zysku to pewniejsze rozwiązanie niż liczenie na państwową pomoc albo ludzi dobrej woli
Trzeba przy tym przyznać, że ubezpieczenie utraty zysków zazwyczaj jest stosunkowo szerokie. Obejmuje bowiem część sytuacji, które niekoniecznie mieszczą się na przykład w standardowych ubezpieczeniach nieruchomości.
Zacznijmy jednak od podstaw. W zakresie bazowym rzecz jasna znajdziemy tzw. ryzyka nazwane - pożary, uderzenia pioruna, upadek statku lotniczego czy eksplozje. Do tego dochodzą inne żywioły. W polskich warunkach kluczowe są powodzie i nawałnice. Standardem zazwyczaj będzie także zalanie, pęknięcia instalacji spowodowane mrozem oraz uderzenia innych pojazdów.
Najczęściej towarzystwa oferują szeroki pakiet ubezpieczeń opcjonalnych obejmujących różne niestandardowe zdarzenia losowe, które mogą wyrządzić nam szkodę. Możemy ubezpieczyć utratę zysku spowodowaną upadkiem drzew, dźwigu albo całych budowli, kradzieżą, włamaniem czy wandalizmem, a także katastrofą budowlaną. W grę wchodzi wykupienie dodatkowego ubezpieczenia na wypadek ataku terrorystycznego, strajku czy zamieszek. Jakby tego było mało, towarzystwa ubezpieczeniowe oferują czasem także specjalne pakiety dedykowane poszczególnym branżom, albo nawet ubezpieczenie utraty zysku spowodowane szkodą powstałą u naszego kontrahenta.
Należy przy tym wspomnieć, że towarzystwa nawet w tym specyficznym produkcie nie oferują ubezpieczeń na wypadek szkód wywołanych przez wojnę. Dotyczy to także wojen hybrydowych i "specjalnych operacji wojskowych".
Na koniec należałoby wspomnieć, że finalny koszt ubezpieczenia utraty zysków będzie zależał od kilku łatwych do przewidzenia czynników. Należy do nich rozmiar naszej działalności gospodarczej, jej rodzaj, wiążący się z nim stopień ryzyka oraz nasza historia finansowa. Oczywiście im więcej wykupimy dodatkowych klauzul ochronnych, tym więcej zapłacimy. Czy warto? Wszystko zależy od indywidualnych potrzeb danego przedsiębiorstwa, ale nie da się ukryć, że koszt samodzielnego usuwania skutków katastrofy może drastycznie przebić koszt takiej polisty. Na pomoc państwa czy crowdfunding też nie zawsze można liczyć.