Udziały w spółce a majątek wspólny małżonków to skomplikowany temat. Wspólnikiem w spółce co do zasady jest tylko osoba, która wniosła wkład i objęła udziały. Jednak w przypadku podziału majątku wspólnego istnieje spore ryzyko, że wspólnik będzie musiał podzielić się swoimi udziałami z małżonkiem.
Do majątku wspólnego małżonków wchodzi więcej niż się wydaje
Zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym, z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami wspólność majątkowa. To wspólność ustawowa, która obejmuje przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania. Oznacza to, że w przypadku braku małżeńskiej umowy majątkowej, regulującej tę kwestię w inny sposób wszystko, co małżonkowie zarobią, wypracują lub kupią w trakcie trwania małżeństwa, jest własnością obojga.
Oczywiście nie dotyczy to rzeczy nabytych za pieniądze z majątku odrębnego, a więc pochodzące ze spadków i darowizn, czy ze środków posiadanych przed ślubem. Wszystko inne jednak wchodzi w skład majątku wspólnego. O ile w sytuacji trwania małżeństwa ten ustrój nie nastręcza problemów, to przy rozwodzie konieczność podziału niektórych aktywów może zadziwić.
Doskonałym przykładem składnika majątku wspólnego, który również podlega podziałowi w razie rozwodu, co dla wielu osób jest zaskoczeniem, są udziały w spółkach. Zasadniczo, wspólnikiem w danej spółce może być tylko jeden z małżonków. Co do zasady jednak, udziały, jako aktywa należą do obojga, chociaż jedno z nich nie ma w spółce prawa głosu.
Udziały w spółce a majątek wspólny małżonków – Sąd Najwyższy wyjaśnia
Temat udziałów w spółce był wielokrotnie poruszany podczas rozpraw rozwodowych i podziałów majątku. Małżonkowie zwykle nie zdają sobie sprawy z konieczności podzielenia również tych aktywów i niechętnie podejmują temat. Sprawa związana z podziałem udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością trafiła nawet na wokandę Sądu Najwyższego. Ten w postanowieniu z 2023 roku (I CSK 4537/22) nie pozostawił w tym zakresie wątpliwości, stwierdzając że:
Jeżeli wkład wniesiony do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością należy do majątku wspólnego wspólnika i jego małżonka, również udział w spółce objęty przez wspólnika wchodzi w skład tego majątku.
Oznacza to, że jeżeli małżonek będący udziałowcem spółki nie udowodni, że nabył udziały za pieniądze pochodzące z majątku odrębnego (a więc z oszczędności pochodzących sprzed zawarcia małżeństwa, lub ze spadku, lub darowizny) będzie musiał przy rozwodzie podzielić się udziałami. Drugi z małżonków podczas podziału majątku może skutecznie domagać się połowy tych udziałów.
Dużo zależy od rodzaju spółki
Oczywiście zasada ta najlepiej sprawdzi się w przypadku najpopularniejszych w Polsce spółek, a więc spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Na połowę udziałów może liczyć również małżonek wspólnika spółki akcyjnej. W tym przypadku możliwe jest bowiem zarówno wyrównanie małżonkowi straty przez rekompensatę finansową, jak i podział samych udziałów.
Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku spółek osobowych. Tak więc małżonek wspólnika spółki jawnej, partnerskiej, komandytowej i komandytowo-akcyjnej najczęściej nie może liczyć na połowę udziałów, a jedynie na rozliczenie w formie spłaty. Ma to związek z faktem, że w spółkach osobowych istotną rolę odgrywa grono wspólników, więc dopuszczenie osób trzecich (na przykład małżonka wspólnika) może być nierealne. Na temat rozliczeń w tym przypadku wypowiedział się Sąd Najwyższy w uchwale z 2008 roku (III CZP 9/08):
Jeżeli wkład jednego z małżonków do spółki cywilnej przekształconej w spółkę jawną pochodzi z majątku objętego wspólnością majątkową małżeńską, do majątku tego należy wierzytelność z tytułu nakładu, którym pokryto wkład. Wysokość tej wierzytelności ustala się według reguł obowiązujących przy obliczaniu wartości udziału kapitałowego w przypadku wystąpienia wspólnika ze spółki jawnej (art. 65 k.s.h.)
Podobnie jest w przypadku spółek cywilnych (ściśle związanych z osobą wspólnika). Tutaj zawsze udziały traktowane są, jako majątek odrębny. W przypadku rozwodu jednak udziały zostaną rozliczone jako nakłady z majątku wspólnego na majątek osobisty, tak więc również jeden z małżonków będzie musiał „oddać” pieniądze do wspólnej kasy.