Nieautoryzowana transakcja to naprawdę spory problem dla konsumenta
Jak podaje Business Insider, UOKiK podkreśla, że kwestia zwrotu pieniędzy za nieautoryzowane transakcje nie jest sprawą uznaniową. Przepisy ustawy o usługach płatniczych nakazują bankom zwrot środków do końca następnego dnia roboczego po zgłoszeniu reklamacji przez klienta. To bank, a nie konsument, jest stroną profesjonalną w tych relacjach, dlatego ten ostatni powinien być chroniony. Wyjątkiem są sytuacje, gdy konsument zgłosił transakcję później niż 13 miesięcy po jej dokonaniu lub gdy istnieją uzasadnione podejrzenia o oszustwo z jego strony.
Banki jednak nie zawsze wywiązują się z tego obowiązku. Często odmawiają zwrotu lub wypłacają środki po terminie, argumentując, że skoro transakcja została uwierzytelniona, to nie można mówić o braku jej autoryzacji. Według UOKiK, samo wykazanie przez bank użycia instrumentu płatniczego nie jest wystarczające do udowodnienia, że klient umyślnie lub w wyniku rażącego niedbalstwa doprowadził do nieautoryzowanej transakcji.
Kontrowersyjna interpretacja przepisów i obawy banków
W tym sporze UOKiK posuwa się o krok dalej, prezentując dość kontrowersyjną interpretację przepisów ustawy o usługach płatniczych. Jak donosi "Puls Biznesu", według Urzędu, jeżeli klient pożyczyłby pieniądze w banku, a następnie przelał je na swoje inne konto i zgłosił bankowi, że został okradziony, instytucja ma obowiązek zwrócić mu te pieniądze najpóźniej następnego dnia. Dopiero później, po udowodnieniu przed sądem, że klient oszukał bank, klient będzie zobligowany do zwrotu środków.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Taka interpretacja budzi poważne obawy w sektorze bankowym. Przedstawiciele banków argumentują, że takie działanie może stanowić zagrożenie dla stabilności całego sektora w Polsce, a w praktyce zachęcać do oszustw. UOKiK, świadomy tej sytuacji, zaproponował bankom utworzenie grupy roboczej, która ma wypracować kompromis. W tym celu mają również odbyć się spotkania prezesów banków z szefem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Banki szukają kompromisu. I jednocześnie zawiązują rezerwy
Problem ten istnieje od lat, a spory w tej sprawie prowadzi z bankami m.in. UOKiK, który w 2021 roku wszczął postępowania wyjaśniające przeciwko większości działających w Polsce banków. Teraz, gdy sprawa zbliża się do rozstrzygnięcia, banki przedstawiają propozycje ugód i wnioskują o wydanie tzw. decyzji zobowiązującej. Taka decyzja pozwala uniknąć kar finansowych, które mogą wynieść nawet do 10% przychodów. Jednocześnie, banki muszą dostosować swoje działania do wymagań Urzędu.
Niektóre z banków, na przykład Pekao, Millennium i BNP Paribas, zdecydowały się już nawet na zawiązanie pierwszych rezerw na ten cel. Bank Pekao zawiązał 48,6 mln zł rezerwy, Millennium – 47 mln zł, a BNP Paribas – 48,9 mln zł. Propozycje ugód obejmują zmiany w postępowaniu banków w związku z reklamacjami, zmiany w kwalifikacji transakcji jako autoryzowanych oraz zmiany w szablonach odpowiedzi na reklamacje. Bank Millennium zaproponował także „rekompensaty” dla klientów, których reklamacje zostały wcześniej odrzucone.
ZBP i UOKiK prezentują odmienne stanowiska
UOKiK twardo stoi na stanowisku, że przepisy ustawy o usługach płatniczych są jednoznaczne i banki muszą ich przestrzegać. Urząd podkreśla, że za procedury i mechanizmy ochrony kont bankowych odpowiadają banki, a ich zadaniem jest ograniczenie ryzyka do minimum.
Z kolei Związek Banków Polskich, choć dąży do porozumienia, liczy na „pewne zrozumienie w zakresie granic odpowiedzialności”. Prezes ZBP, Tadeusz Białek, uważa, że nie można obciążać banku pełną odpowiedzialnością za działania osób trzecich, ponieważ w przypadku oszustw bank nie jest stroną transakcji. Wskazuje on na konieczność kompromisu, który nie będzie obciążał banków kosztami w sytuacjach, kiedy to klient poddany manipulacji sam autoryzuje transakcję.
Jednocześnie prezes ZBP przypomina, że banki znacząco wzmocniły swoje zabezpieczenia, a także prowadzą intensywne kampanie edukacyjne, aby zwiększyć czujność klientów. UOKiK natomiast odpowiada, że to właśnie na bankach spoczywa obowiązek ochrony, a konsument powinien być chroniony.
Negocjacje i zawiązywane przez banki rezerwy finansowe świadczą o tym, że sprawa wchodzi w decydującą fazę. Z perspektywy konsumentów jest więc szansa na wypracowanie rozwiązania, które ostatecznie będzie faktycznie chronić ich interesy.