Dobra przedszkolanka, to wyższa pensja w przyszłości. Lepsze zarobki dla nauczycieli to po prostu inwestycja

Finanse Praca Społeczeństwo Dołącz do dyskusji (147)
Dobra przedszkolanka, to wyższa pensja w przyszłości. Lepsze zarobki dla nauczycieli to po prostu inwestycja

Polska żyje ciągle strajkiem nauczycieli, którego końca na razie nie widać. Nauczyciele walczą o „godność” i o wysokie pensje, ale może powinni nas przekonać, że lepsze zarobki dla pedagogów to po prostu inwestycja? Zdaniem naukowców z USA – całkiem niezła.

Co tu dużo mówić – do edukacji w Polsce nie przywiązuje się specjalnie dużej wagi. Nie świadczą o tym zresztą tylko zarobki nauczycieli, ale też na przykład to, że polska szkoła nie doczekała się w III RP poważnej reformy. Ale takiej naprawdę poważnej – a nie polegającej na przywracaniu czy likwidowaniu gimnazjów.

Na szkoły patrzymy w Polsce trochę jako na „przechowalnię” dzieci, a trochę – jako romantyczne miejsce, w którym kiepsko opłacani nauczyciele mają objaśniać dzieciom złożoność tego świata.

Trochę inaczej patrzą na to Amerykanie. Naukowcy zza Atlantyku potrafią zapytać wprost: no dobrze, a jaki jest zwrot z inwestycji w dobrego nauczyciela? Okazuje się, że całkiem spory.

Wartość edukacji. Dobra przedszkolanka to dobre zarobki w przyszłości

Bardzo ciekawe badania przypomina Joanna Franaszek w internetowym wydaniu „Rzeczpospolitej”. Otóż powołuje się na badania ekonomisty z USA Timothy’ego Bartika. Udowadniał on, że każdy dolar wydany na publiczną edukację w przedszkolach zwróci się trzykrotnie w przyszłych podatkach stanowych.

Ale inne badania są jeszcze ciekawsze. Okazuje się na przykład, że dobra nauczycielka w przedszkolu oznacza lepsze zarobki dziecka w przyszłości. To akurat efekt badań innego naukowca z USA – Raja Chetty’ego. Udowodnił on, że jeden tylko rok z „dobrą przedszkolanką” przekłada się na zarobki wyższe o 3,5 proc. w przyszłości. Co ciekawe jednak, ten efekt widać dopiero po 27. roku życia. Prawdopodobnie dlatego, że w tym momencie zaczynają się najbardziej liczyć „miękkie kompetencje”, a nie tylko „twarda wiedza”. A na kształtowanie tych kompetencji niebagatelny wpływ ma właśnie edukacja przedszkolna.

A jak naukowcy oceniali, które przedszkolanki są lepsze, a które gorsze? To akurat proste – po prostu badali, ile dzieci nauczyły się przez rok w przedszkolu.

Przepraszam drodzy nauczyciele, ale nie umiecie strajkować. Uczcie się od rezydentów

Nie tak dawno pisałem na Bezprawniku, że nauczyciele podczas strajku powinni odejść od tej godnościowej retoryki. Zamiast tego, powinni pokazywać, czemu inwestycja w edukację się po prostu opłaca. Amerykańskie badania mogą być dobrym punktem wyjścia. Jeśli rodzice zrozumieją, że tak bardzo zarobki nauczycieli są skorelowane z przyszłymi pensjami ich dzieci, to zapewne inaczej będą patrzeć na protest.

Być może dla polityków zwrot z edukacyjnej inwestycji nie jest tak ważny – wszak myślą oni głównie w kategoriach najbliższych wyborów. Ale dla każdego innego to powinien być kluczowy argument przy dyskusjach o strajku i zarobkach pedagogów.