- Home -
- Praca -
- Do niczego nie dojdziemy jako społeczeństwo, skoro nauczyciele zarabiają poniżej średniej krajowej
Nauczyciele mówią, że strajkują w obronie "honoru" swojego zawodu. Ale chyba powinni postawić sprawę trochę inaczej. Bo jeśli zarobki nauczycieli pozostaną fatalne, to po prostu pozostaniemy biednym społeczeństwem. I zrealizuje się ta słynna "pułapka średniego rozwoju".

Jeszcze kilka lat temu Mateusz Morawiecki marzył o polskim samochodzie elektrycznym. Miało powstać nawet milion sztuk. Samochodu jak nie było, tak nie ma, a spółka odpowiedzialna za jego budowę mówi teraz, że projekt ma wykonać... niemiecka firma. Więc i tak jest jakiś sukces. Na pewno większy niż w przypadku polskich promów, które miały powstawać w Szczecinie. Póki co powstała tylko... stępka, czyli oś konstrukcyjna, która obecnie rdzewieje w stoczni.
Przykłady można mnożyć i mnożyć. Polska gospodarka, choć się rozwija, jest bardziej oparta na sile roboczej - na sile muskuł, a nie na sile mózgu, jakby to ujął Mezo. Nie dorobiliśmy się żadnej wielkiej polskiej firmy, która wyrobiłaby jakiś swój know-how, która mogłaby się pochwalić jakimiś naprawdę przełomowymi rozwiązaniami.
Ponura rzeczywistość jest taka, że polska gospodarka ciągle kojarzy się na świecie głównie z wódką. Przez lata szydziliśmy z gospodarki rumuńskiej. Ale gospodarka rumuńska dorobiła się rozpoznawalnej na całym świecie marki - Dacii. My się tymczasem ciągle cieszymy, jak jakiś salon Reserved powstanie gdzieś za granicą.
I co to wszystko ma wspólnego ze strajkiem nauczycieli? Bardzo, ale to bardzo dużo.
Zarobki nauczycieli. Tu nie chodzi o żaden "honor"
Jak już pisałem, nauczyciele w Polsce nie są najlepszymi PR-owcami. I problem jest taki, że nie potrafią chyba wyjaśnić do końca, czemu powinni dostać podwyżki. Więc pomożemy. Bo argumentem nie powinien być nauczycielski honor, nie powinno być nawet to, że w Biedronce się zarabia lepiej. Argumentem powinno być to, że kiepsko opłacani nauczyciele oznaczają Polskę magazynów i fabryk, a nie Polskę start-upów, innowacji i znanych na całym świecie marek.
Premier Morawiecki jakiś czas temu przestrzegał, że Polska może wpaść w "pułapkę średniego rozwoju". I miał rację - dlatego chciał tworzyć te wszystkie samochody elektryczne i promy. Nie pomyślał tylko o jednym - że po prostu nikt tu obecnie takich rzeczy tworzyć nie potrafi.
Więc jeśli chcemy mieć w Polsce ludzi, którzy chcą i mogą tworzyć innowacje i wielkie projekty, powinniśmy zacząć od początku, a nie od końca. Najpierw przyda się poważna podwyżka dla nauczycieli, potem dyskusja nad naszym systemem edukacji. A najwcześniej za kilkanaście lat będzie moment, by porozmawiać o polskim samochodzie elektrycznym. Lub o polskim promie.
zobacz więcej:
05.07.2025 4:21, Mariusz Lewandowski
04.07.2025 18:00, Joanna Świba
04.07.2025 16:43, Katarzyna Zuba
04.07.2025 15:31, Joanna Świba
04.07.2025 14:17, Joanna Świba
04.07.2025 13:07, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 12:15, Mateusz Krakowski
04.07.2025 11:32, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 10:45, Mateusz Krakowski
04.07.2025 9:58, Aleksandra Smusz
04.07.2025 9:33, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 8:46, Joanna Świba
04.07.2025 7:48, Joanna Świba
04.07.2025 6:57, Aleksandra Smusz
03.07.2025 20:42, Joanna Świba
03.07.2025 15:57, Mateusz Krakowski
03.07.2025 14:09, Mariusz Lewandowski
03.07.2025 13:35, Jakub Kralka
03.07.2025 13:27, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:53, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:08, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 11:29, Mateusz Krakowski
03.07.2025 10:19, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski
03.07.2025 8:42, Aleksandra Smusz
03.07.2025 7:01, Aleksandra Smusz
03.07.2025 6:53, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 5:45, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 4:43, Mariusz Lewandowski