Planujesz zakup mieszkania? Licz się z tym, że banki już zaczynają wymagać większego wkładu własnego w kredycie hipotecznym

Finanse Nieruchomości Dołącz do dyskusji (259)
Planujesz zakup mieszkania? Licz się z tym, że banki już zaczynają wymagać większego wkładu własnego w kredycie hipotecznym

Wiele osób zastanawia się, co dalej z rynkiem mieszkaniowym. O ile trudno teraz spekulować co do cen mieszkań, o tyle już teraz wiadomo, że banki zaostrzają kryteria udzielania kredytów hipotecznych. Osoby, które będą chciały zaciągnąć takie zobowiązanie, będą musiały m.in. wnieść większy wkład własny. Na razie kryteria zaostrzyły tylko niektóre banki, jednak prawdopodobnie podobnie postąpią także pozostałe.

Większy wkład własny w kredycie hipotecznym? Banki mogą być ostrożniejsze przy udzielaniu kredytów

Epidemia koronawirusa dotknęła właściwie każdej branży – także rynku nieruchomości, chociaż eksperci spierają się, w jakim stopniu. Nie zmienia to jednak faktu, że na sytuację na rynku nieruchomości w dużym stopniu wpływa również polityka banków. A ta powoli zmienia się na naszych oczach – banki już teraz zaostrzają kryteria przyznawania kredytów. Chodzi m.in. o większy wkład własny. Bank PKO BP wymaga już 20 proc. wkładu własnego (podczas gdy jeszcze do niedawna było to jedynie 10 proc.). Na podobny ruch zdecydowały się także Pekao Bank Hipoteczny i Bank Ochrony Środowiska – oba banki również wymagają 20 proc. wkładu własnego.

Na zaostrzenie kryteriów zdecydował się ING Bank Śląski. Osoby, które będą chciały zaciągnąć kredyt hipoteczny na zakup nieruchomości będą musiały mieć aż 30 proc. wkładu własnego. Należy jednak pamiętać, że już wcześniej ING wymagał 20 proc. wkładu własnego, dlatego też zaostrzenie kryteriów nastąpiło na poziomie porównywalnym do innych banków.

Można się też spodziewać, że pozostałe banki – a przynajmniej większość z nich – również zdecyduje się na zaostrzenie kryteriów przyznawania kredytów hipotecznych. To może z kolei oznaczać, że wiele osób zwyczajnie nie będzie stać na zakup własnego mieszkania. Nie będzie temu też sprzyjać sytuacja gospodarcza (wiele osób straci pracę i/lub oszczędności). Nie zmienia to jednak z kolei faktu, że nieruchomości wciąż są uważane za bezpieczną inwestycję – i tak z pewnością na razie pozostanie.

Z drugiej strony kredytobiorcy mogą – przynajmniej na razie – cieszyć się niższymi ratami kredytu

Są też i pozytywne wiadomości – dzięki temu, że RPP obniżyła stopy procentowe, kredytobiorcy będą płacić niższe raty kredytu. Kwestia potencjalnych „oszczędności” z tego tytułu to jedno – eksperci są zdania, że niższe stopy procentowe będą podtrzymywać zdolność kredytową klientów, a co za tym idzie – ratować cały rynek nieruchomości. Na razie jednak trudno z całą pewnością określić, jak będzie to wyglądać już po zakończeniu epidemii.