Ceny towarów i usług w listopadzie wzrosły o 0,5 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca i aż o 2,5 w skali roku - podaje GUS. Tak galopującej inflacji nie było od 2012 roku. To będzie najdroższa wigilia od lat. Czy zatem musimy być przygotowani na zaciskanie pasa?

Według danych GUS, najbardziej w górę idą ceny żywności. Do drogiego masła już się zdążyliśmy przyzwyczaić, teraz w niesamowitym tempie rosną ceny jaj. W miesiąc podrożały aż o 30 procent! Alkohol i wyroby tytoniowe też podrożały, ale tylko o jeden procent w stosunku do roku 2016. Trzeba się więc przygotować na to, że w tym roku święta będą wyjątkowo drogie. Ale nie tylko za żywność płacimy coraz więcej.
Opłaty za usługi transportowe w stosunku do ubiegłego roku wzrosły o 2,3 procent, a opłaty w zakresie mieszkania - o 2,2. Więcej o 1,9 proc. płacimy też za wszystko to, co GUS uznaje za kategorię "Zdrowie" - czyli na przykład lekarstwa czy wizyty u lekarzy.
Na szczęście są sektory rynku, które opierają się drożyźnie. Odzież i obuwie potaniały w stosunku do zeszłego roku o 4,6 proc.
Najdroższa wigilia od lat
Jednak ubrania to tylko mała wyspa na oceanie drożyzny. Czemu jesteśmy więc zmuszeni, aby zaciskać pasa? Odpowiedź wcale nie jest trudna - po prostu kondycja polskiej gospodarki jest niezła, a pensje rosną. Pracodawcy muszą ludziom zapłacić więcej, a przecież muszą skądś mieć środki na podwyżki. Ceny więc idą w górę. Jednak nie wszystko można wytłumaczyć tylko tym.
Jak uważają analitycy Credit Agricole, na przykład ceny jaj wzrosły ze względu na... skażenia jaj holenderskich. Jaki ma to związek z polskimi cenami? Otóż Holandia to największy eksporter jaj w Unii. Przez skażenia mocno spadł na nie popyt, a szybko wykorzystali to eksporterzy z Polski. Być może więc jak Holendrzy uporają się ze swoimi problemami, to ceny jaj w Polsce wrócą do starego poziomu - ale przecież wcale tak nie musi być.
Jednak wydaje się, że musimy się przyzwyczaić do tego, że tanio to w polskich sklepach to już było. Pensje nie rosną może tak szybko, jakbyśmy chcieli, ale jednak zbliżają się wreszcie jakoś do tych unijnych (patrz: płaca minimalna 2018). Więc i trzeba się na to przygotować, że ceny będą coraz bardziej zachodnie.
04.07.2025 18:00, Joanna Świba
04.07.2025 16:43, Katarzyna Zuba
04.07.2025 15:31, Joanna Świba
04.07.2025 14:17, Joanna Świba
04.07.2025 13:07, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 12:15, Mateusz Krakowski
04.07.2025 11:32, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 10:45, Mateusz Krakowski
04.07.2025 9:58, Aleksandra Smusz
04.07.2025 9:33, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 8:46, Joanna Świba
04.07.2025 7:48, Joanna Świba
04.07.2025 6:57, Aleksandra Smusz
03.07.2025 20:42, Joanna Świba
03.07.2025 15:57, Mateusz Krakowski
03.07.2025 14:09, Mariusz Lewandowski
03.07.2025 13:35, Jakub Kralka
03.07.2025 13:27, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:53, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:08, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 11:29, Mateusz Krakowski
03.07.2025 10:19, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski
03.07.2025 8:42, Aleksandra Smusz
03.07.2025 7:01, Aleksandra Smusz
03.07.2025 6:53, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 5:45, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 4:43, Mariusz Lewandowski