Własne mieszkanie nie uczyni cię szczęśliwym człowiekiem. Lepiej sobie ugotuj coś dobrego

Nieruchomości Społeczeństwo Dołącz do dyskusji
Własne mieszkanie nie uczyni cię szczęśliwym człowiekiem. Lepiej sobie ugotuj coś dobrego

W poszukiwaniu szczęścia wielu z nas podąża ścieżką domniemanych norm społecznych, które predestynują nas do dążenia do posiadania własnego mieszkania. Jednak najnowsze badania sugerują, że klucz do dobrostanu nie leży w czterech ścianach, lecz raczej w relacjach z innymi i aktywnym życiu.

Paradoks dobrobytu młodych dorosłych

Raport „Młodzi dorośli: szczęście do poprawki” opracowany przez Otodom, Politykę Insight i SWPS w ramach projektu „Szczęśliwy dom” obala mit, że posiadanie mieszkania jest równoznaczne z wyższym poziomem dobrostanu. Młodzi dorośli w Polsce, mimo znakomitej kondycji finansowej i zdrowia, są najmniej szczęśliwą grupą społeczną w kraju.

Mimo iż 40-42% osób z różnych kategorii dobrostanu posiada lub współposiada mieszkanie, to jednak nie wpływa to istotnie na poziom ich szczęścia. Ewa Jarczewska-Gerc, psycholożka z SWPS, zwraca uwagę na to, że ważniejsza jest możliwość swobodnego funkcjonowania oraz kształtowania swojego otoczenia.

Posiadanie mieszkania, a szczęście

Młodzi Polacy mieszkają na znacznie mniejszych przestrzeniach niż inne pokolenia. Nie wpływa to jednak negatywnie na ich dobrostan. Problemem okazuje się być brak satysfakcji z otoczenia mieszkalnego, z którego nie jest zadowolonych aż 80% młodych dorosłych. Jakość okolicy zamieszkania, w której brakuje przestrzeni do aktywności fizycznej i kulturalnej, jest kluczowa dla poczucia szczęścia. Czasem wystarczy po prostu to, by nikt nie wtrącał nam się w to, jak sobie ustawimy kwiatki w domu.

– Posiadanie domu lub mieszkania na własność nie sprawia, że młode osoby czują się szczęśliwe. To, co jest dla nich ważne, to taka sytuacja mieszkaniowa, która pozwala na swobodne funkcjonowanie w miejscu zamieszkania, daje poczucie sprawczości, niezależności i możliwość aktywnego kształtowania swojego otoczenia – podkreśla Ewa Jarczewska-Gerc, psycholożka, SWPS.

Z danych raportu wynika, że najwięcej „przodowników szczęścia” znajdziemy wśród osób, które nie tylko wynajmują mieszkanie, ale przede wszystkim te, które mieszkają z bliskimi.

Dalej niż zasięg marzeń o mieszkaniu własnościowym, sięga aktywność fizyczna oraz dbanie o swoje relacje społeczne. Psycholożka SWPS, Ewa Jarczewska-Gerc, podkreśla, że szczęśliwi młodzi dorośli to ci, którzy aktywnie uczestniczą w życiu społeczności lokalnej, pielęgnując przy tym relacje z najbliższymi.

Mimo że pewne czynniki, takie jak miejsce zamieszkania czy zatrudnienie, mogą mieć wpływ na dobrostan, istnieją również inne, bardziej uniwersalne metody na zwiększenie swojego poziomu szczęścia. Aktywność fizyczna, na przykład bieganie, może nie tylko zwiększyć poziom endorfin, ale też pozwolić na aktywne spędzanie czasu z bliskimi, jednocześnie zyskując na jakości relacji.

Wybiegaj ku szczęściu

Dane przedstawione w raporcie „Młodzi dorośli: szczęście do poprawki” sugerują, że młode pokolenie Polaków stoi przed wyzwaniem związanym z budową dobrostanu w nietypowych warunkach – obarczonymi skutkami pandemii COVID-19 oraz trudnościami na rynku mieszkaniowym. Wypracowanie równowagi między poszukiwaniem własnego M a pielęgnowaniem rel