Nie tak dawno wyciekły dane studentów m.in. uniwersytetu SWPS, a dzisiaj dowiadujemy się o zdarzeniu, które dotyczy Politechniki Warszawskiej. Zakres danych jest bardzo szeroki, ale wyciek – na szczęście – dotyczy jedynie części studentów.
Wyciek danych z Politechniki Warszawskiej
Portal Zaufana Trzecia Strona informuje o kolejnym wycieku danych z polskiej uczelni. Tym razem ofiarą jest jedna z czołowych uczelni technicznych – Politechnika Warszawska. Źródłowy serwis otrzymał od pragnącego zachować anonimowość informatora kopię bazy danych.
Baza dotyczy serwisu okno.pw.edu.pl. (Ośrodka Kształcenia na Odległość Politechniki Warszawskiej) i zawiera dane studiujących i pracujących w tymże ośrodku. Niestety, dane dotyczą okresu nawet 12 lat wstecz, a sam ich zakres powoduje, że studenci mogą czuć się zagrożeni.
Plik z informacjami o studentach i niektórych pracownikach waży około 3 GB i dotyczy ok. 5000 z nich. To niewiele w skali wszystkich studentów Politechniki Warszawskiej, ale przecież i tak o pięć tysięcy za dużo.
Co wchodzi w zakres wycieku?
Źródłowy serwis tłumaczy, że dane znajdują się w trzech zbiorach. Pierwszy z nich to informacje co do około tysiąca kandydatów na studia (inżynierskie) z ostatnich dwóch lat, natomiast w skład drugiego wchodzą dane około pięciu tysięcy studentów z ostatnich 12 lat (2008-2020). Trzeci zbiór to dane około 200 pracowników naukowych ośrodka.
Wyciek obejmuje takie dane, jak
- imię i nazwisko
- login i hasz hasła
- adres e-mail, nr telefonu
- data i miejsce urodzenia
- narodowość
- imiona rodziców, nazwisko panieńskie matki
- PESEL, NIP
- rodzaj i nr dokumentu tożsamości
- adres zamieszkania, zameldowania i korespondencyjny
- nazwa ukończonej szkoły średniej
- adresy IP logowań
A także szereg innych, mniej istotnych informacji.
Reakcja Politechniki Warszawskiej
Redakcja portalu poinformowała Politechnikę Warszawską o zdarzeniu, jednakże do momentu publikacji artykułu w serwisie nie udało się uzyskać odpowiedzi na zadane pytania. Jest to zapewne jedynie kwestią czasu, skoro do zdarzenia doszło niedawno.
Co warto podkreślić, wyciek dotyczy jedynie studentów i pracowników platformy OKNO (chociaż z ostatnich 12 lat) i – wydaje się – nikogo więcej. Nie wiadomo również kto wywołał wyciek, ile osób dysponuje danymi, a także, czy zostaną one jakkolwiek bezprawnie wykorzystane.
Nie da się ukryć, że zakres informacji, które wyciekły, jest niezwykle szeroki i mówi o „ofiarach” bardzo wiele. Miejmy nadzieję na szybką reakcję PW i podjęcie wszelkich niezbędnych i rozsądnych działań, które wynikają z obowiązującego prawa.