Wykonawca spóźnia się z wykonaniem usługi? Czy na gruncie polskiego prawa przysługują jakiekolwiek instrumenty ochrony? Jak to – niestety – najczęściej bywa, co do zasady tak, ale praktyka może sporo namieszać.
Wykonawca spóźnia się z wykonaniem usługi
Wykonanie mebli, stolarki, czy przeprowadzenie remontu: to płaszczyzny, z którymi bardzo często jest wiele problemów. Zdarza się, że umowy zawiera się ustnie, a strony – poza przedmiotem umowy i ceną – nie dogadują żadnych innych kwestii. Praktyka więc wymusza, by mieć świadomość, że terminy w szeroko pojętym sektorze około budowlanym są także dosyć umowne. Klient słyszy, że usługę/dzieło otrzyma – na przykład – za 4 tygodnie, a tu mija piąty, czy nawet szósty.
Tego rodzaju usługi najczęściej stanowią w dużej mierze umowę o dzieło. Czasem także umowę o roboty budowlane, co do której przepisy wprawdzie wskazuję formę pisemną. Jednak jej brak nie pociąga nieważności takiej umowy. Obok umowy o wykonanie robót budowlanych, trzeba też wspomnieć o umowie o wykonanie remontu budynku lub budowli: choć przepisy o robotach budowlanych stosuje się do remontów analogicznie.
Zarówno co do umowy o dzieło (np. stolarka), czy też umowy o roboty budowlane (i o remont), przepisy nie wymagają określenia terminu wykonania w samej umowie. Mimo to jest ono ważne dla obu stron, ale raczej ważniejsze dla wykonawcy. To dlatego, że w braku określenia terminu w umowie, zastosowanie znajduje reguła ogólna z art. 455 k.c. Ten przepis określa, że:
Jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.
Oczywiście właściwość zobowiązania też ma tutaj znaczenie. Praca „rzemieślnicza” z natury rzeczy trwa, więc wezwanie wykonawcy już na drugi dzień do zawarcia umowy do jej wykonania niekoniecznie oznacza to, że termin ma miejsce niezwłocznie po wezwaniu.
Natomiast gdy termin ustalono i został przekroczony, bądź czas oczekiwania jest tak długi, że powyższy art. 455 k.c. znajdzie zastosowanie, to dłużnik (wykonawca) dopuści się zwłoki.
Zwłoka czy opóźnienie?
Zwłoką jest niespełnienie przez dłużnika świadczenia w terminie, które – w przeciwieństwie do samego opóźnienia – jest zawinione. Co istotne, w wypadku umów wzajemnych (a o takich mowa) niespełnienie świadczenia po wezwaniu dłużnika do tego powoduje możliwość odstąpienia od umowy.
W wypadku wystąpienia zwłoki ważne jest jeszcze jedno. Zgodnie z art. 477 §1
W razie zwłoki dłużnika wierzyciel może żądać, niezależnie od wykonania zobowiązania, naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki.
Natomiast §2 tego przepisu określa, że gdy wskutek zwłoki dłużnika świadczenie utraciło dla wierzyciela całkowicie lub w przeważającym stopniu znaczenie, ten może świadczenia nie przyjąć. Może teżądać naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania.
Tego rodzaju sprawy są jednak dosyć trudne. Po pierwsze, w praktyce zawierane umowy są często niejasne dla obu stron co do wielu kwestii. Nie są także często sporządzane w formie dokumentowej, co niemalże uniemożliwia ustalenie prawdziwej wersji porozumień pomiędzy stronami. Do tego kryteria ustawowe, które uprawniają na przykład do nieprzyjęcia świadczenia, czy żądania naprawienia szkody, prezentują się na tyle ocennie, że należy je ściśle przekładać na kanwę konkretnej sprawy.
No i w końcu: procedura sądowa nie, w sytuacji chęci uzyskania – na przykład – odszkodowania, może trwać długo. Co można więc zrobić? Najpierw ustalić, czy dochodzi do przekroczenia terminu. Jeżeli tak, pojawiają się takie możliwości, jak odstąpienie od umowy, nieprzyjęcie przedmiotu świadczenia, czy też nawet uzyskanie odszkodowania.