- Home -
- Zbrodnia i kara -
- ZUS okrada sam siebie. To znaczy – jedna z pracownic instytucji okradła ZUS na kilkadziesiąt tysięcy złotych
Czarne owce zdarzają się wszędzie. Tym razem padło na ZUS. Jedna z pracowniczek tej instytucji jest podejrzana o wyłudzenie z ZUS kilkudziesięciu tysięcy złotych. Coś musi być na rzeczy, bo kobieta została już zwolniona dyscyplinarnie.

Wyłudzenie z ZUS. Przez pracownika ZUS
O sprawie donoszą dziennikarze z portalu echodnia.eu. Jedna z pracownic tarnobrzeskiego inspektoratu ZUS miała wyłudzić co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych. W jaki sposób? Poprzez podrabianie dokumentów. Pracownica, zatrudniona na stanowisku starszego specjalisty, wyszukiwała w bazie danych tzw. nieczynnych płatników, czyli osoby, które kilka lat wcześniej zlikwidowały działalność. Kolejnym krokiem było zlecenie podwładnym odpowiednich korekt w dokumentach. Celem zmiany było wywołanie sztucznej nadpłaty, którą rzekomo ZUS powinien zwrócić nieczynnemu płatnikowi.
Kiedy w dokumentach pojawiała się taka informacja, pracownica tarnobrzeskiego inspektoratu ZUS nagle podszywała się pod nieczynnego płatnika, któremu rzekomo należała się nadpłata. Kierowała do Zakładu pismo, w którym prosiła o zwrot „należnej” nadpłaty. We wniosku kobieta podawała odpowiedni numer konta - wyłudzone pieniądze trafiały również na rachunek bankowy jej męża oraz…koleżanki. Potem szło już gładko – wniosek trafiał do oddziału ZUS w Rzeszowie, a urzędnicy po prostu wypłacali pieniądze na wskazane konto. Przecież dokumenty się zgadzały i płatnikowi należała się nadpłata…Wyłudzenie z ZUS szło dość łatwo.
Dlaczego nikt się nie zorientował?
Przestępczy proceder trwał stosunkowo długo, bo według wstępnych ustaleń – przez 3 lata. Przypuszczalne sumy wyłudzane przez kobietę nie były jednorazowo zbyt wysokie, dlatego pewnie nie wzbudziło to niczyich podejrzeń. Z drugiej strony – we wnioskach kierowanych do rzeszowskiego oddziału ZUS pojawiały się regularnie te same numery kont (wszystko wskazuje na to, że jedno z trzech). Dlaczego nie wzbudziło to niczyjej czujności? Nie wiadomo. Podobno – jak wynika z rozmów z jedną z pracownic ZUS – sprawa wyszła na jaw po kontroli wewnętrznej. To dość ironiczne, zwłaszcza, że ZUS sam ostrzega przed oszustwami.
Komentarz ZUS w Rzeszowie
Z pracownikiem został rozwiązany stosunek pracy. Zakład Ubezpieczeń Społecznych złożył zawiadomienie do prokuratury. Aktualnie w przedmiotowej sprawie toczy się postępowanie sprawdzające i wyjaśniające zaistniałą sytuację. Zaznaczam, że poszkodowanym w wyniku działania pracownika jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a nie klienci – komentuje rzecznik oddziału ZUS w Rzeszowie, Wojciech Dyląg.
zobacz więcej:
03.07.2025 20:42, Joanna Świba
03.07.2025 15:57, Mateusz Krakowski
03.07.2025 14:09, Mariusz Lewandowski
03.07.2025 13:35, Jakub Kralka
03.07.2025 13:27, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:53, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:08, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 11:29, Mateusz Krakowski
03.07.2025 10:19, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski
03.07.2025 8:42, Aleksandra Smusz
03.07.2025 7:01, Aleksandra Smusz
03.07.2025 6:53, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 5:45, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 4:43, Mariusz Lewandowski
02.07.2025 15:05, Jakub Kralka
02.07.2025 14:14, Katarzyna Zuba
02.07.2025 12:57, Mateusz Krakowski
02.07.2025 11:59, Mariusz Lewandowski
02.07.2025 11:23, Katarzyna Zuba
02.07.2025 10:16, Edyta Wara-Wąsowska
02.07.2025 9:57, Mateusz Krakowski
02.07.2025 8:49, Aleksandra Smusz
02.07.2025 7:58, Edyta Wara-Wąsowska
02.07.2025 7:08, Rafał Chabasiński