Wreszcie wiemy na czym stoimy – możesz legalnie wypożyczyć eBooka z biblioteki

Gorące tematy Technologie Dołącz do dyskusji (44)
Wreszcie wiemy na czym stoimy – możesz legalnie wypożyczyć eBooka z biblioteki

Czy mogę wypożyczyć eBooka z biblioteki? Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozwiał wątpliwości towarzyszące nam od dłuższego czasu. 

Stowarzyszeni bibliotekarze z Holandii jako pierwsi zaczęli „aktywnie” zadawać sobie pytanie na temat statusu e-booków we współczesnym prawie, szczególnie w kontekście działalności wypożyczalni książek. Zdecydowali się nawet zwrócić do TSUE o ustalenie statusu elektronicznych książek i możliwości ich wypożyczania zainteresowanym czytelnikom.

Jak wypożyczyć eBooka?

Trybunał uznał, że generalnie nie widzi przeszkód w wypożyczaniu także eBooków (ale doczytajcie artykuł do końca), a prawo autorskie powinno dostosowywać się do zmieniającego świata i nowych możliwości technicznych. Natomiast należy mieć na uwadze, że chodziło tutaj o bardzo konkretne okoliczności techniczne-prawne.

Przede wszystkim, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zauważył, że musimy mieć do czynienia z legalnie pozyskanym eBookiem, co niejako automatycznie dyskwalifikuje sytuacje, gdyby taka biblioteka lub wypożyczalnia pozyskała eBooka na przykład z Chomikuj.pl:

Artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 2006/115 należy interpretować w ten sposób, że sprzeciwia się on temu, by odstępstwo dotyczące użyczenia publicznego, jakie ten przepis przewiduje, miało zastosowanie do udostępniania przez bibliotekę publiczną kopii książki w postaci cyfrowej, w przypadku gdy kopia ta została uzyskana z nielegalnego źródła.

Jak również:

Artykuł 1 ust. 1, art. 2 ust. 1 lit. b) i art. 6 ust. 1 dyrektywy 2006/115/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 12 grudnia 2006 r. w sprawie prawa najmu i użyczenia oraz niektórych praw pokrewnych prawu autorskiemu w zakresie własności intelektualnej należy interpretować w ten sposób, że pojęcie „użyczenia” w rozumieniu tych przepisów obejmuje użyczenie kopii książki w postaci cyfrowej, w przypadku gdy użyczenie to jest dokonywane poprzez umieszczenie tej kopii na serwerze biblioteki publicznej i umożliwienie użytkownikowi zwielokrotnienia wspomnianej kopii poprzez pobranie jej na własny komputer, przy czym w okresie użyczenia pobrana może być tylko jedna kopia, a po upływie tego okresu użytkownik ten nie ma już możliwości korzystania z tej pobranej przez siebie kopii.

Pełna treść wyroku w sprawie C‑174/15 Vereniging Openbare Bibliotheken vs Stichting Leenrecht. Trybunał Sprawiedliwości jasno tutaj precyzuje, iż mówimy o sytuacjach, w których rzeczywiście dochodzi do wypożyczenia eBooka, a nie jego… zwielokrotnienia. Tym samym biblioteka, która działałaby na zasadzie „jasne, nowy S. King, wyślemy to Panu na maila” działałaby niezgodnie z prawem.

To z kolei wprowadza oczywiście szereg prawem wymaganych utrudnień w tego typu działalności, ponieważ wymaga zbudowania specjalnego systemu kontroli i dystrybucji wypożyczanych eBooków. Tak, by działało to jak w przypadku fizycznych egzemplarzy tradycyjnych książek. A więc kiedy ktoś chce wypożyczyć eBooka z biblioteki, ten „znika” z półki i nikt inny nie może otrzymać do niego dostępu.

Jednocześnie wraz z końcem okresu wypożyczenia książka wygasa użytkownikowi (odblokowując się ponownie na serwerach biblioteki) i korzystanie z niej przez tego pierwszego wypożyczającego nie jest już możliwe. Jak zapewne sobie wyobrażacie – takie rozwiązanie to dużo pracy dla programistów, we własnym zakresie nie zrobi tego wasza osiedlowa wypożyczalnia.