Sąd zadecydował, że skoro wartość życia ludzkiego jest nieoceniona, to zadośćuczynienie za krzywdy moralne po śmierci rodzeństwa musi być odpowiednio wysokie. Czy w każdym przypadku?
Kiedy śmierć ponosi ktoś z rodziny, bliscy zazwyczaj po załatwieniu formalności pogrzebowych starają się o różnego rodzaju zapomogi. Może to byś zasiłek pogrzebowy z ZUS w wysokości 4000 zł, mogą to być dowolne inne ubezpieczenia na życie. Są jednak takie sytuacje, kiedy opłakujący stratę bliskiego odczuwają z powodu tego wydarzenia szczególną krzywdę – moralną czy też materialną. Wtedy występują do sądu i – jak pokazuje opisywana historia – otrzymują wysokie zadośćuczynienie.
Gdy uczeń III klasy technikum hotelarskiego w Siedlcach zmarł w wypadku komunikacyjnym w 2008 roku, znacznie zmieniła się sytuacja jego rodziny. Rodzice, z którymi mieszkał i którymi się opiekował zostali sami, wskutek czego zaczęła się nimi zajmować jego jedyna siostra. Ta, mieszkająca w innym mieście, wnioskowała do sądu o dodatkową rekompensatę. Motywowała to kilkoma czynnikami. Przede wszystkim wskazywała na utratę bardzo bliskiej więzi z bratem, z którym miała częsty kontakt telefoniczny.
Ze względu na koszty nie odwiedzała często domu rodzinnego. Dodatkowo, jej nowym obowiązkiem była także opieka nad rodzicami, co poza kosztami dojazdu (oszacowanymi na 160 zł) znacznie ograniczyło jej życie towarzyskie (rozstała się z partnerem) i utrudniło karierę. Dodatkowo, powódka posiadała opinię od psychologa, który stwierdził że ta przez kilka dni pozostawała w stanie ostrej reakcji na stres, a kolejne pół roku zajął jej proces ponownej adaptacji do życia.
Początkowo zadośćuczynienie argumentowane było art. 446 par. 4 kodeksu cywilnego. Ten jednak wszedł w życie za późno w stosunku do złożenia sprawy. Ostatecznie sąd przy przyznawaniu sumy zadośćuczynienia posłużył się art. 448 k.c. o następującym brzmieniu:
W razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.
W międzyczasie do sądu wpłynęły odwołania mówiące, że kobieta żądając łącznie 200 tysięcy złotych znacznie zawyżyła koszty doznanych krzywd moralnych i materialnych. Zmianie nie uległa jej sytuacja zawodowa, ponieważ w dalszym ciągu obejmowała to samo stanowisko w pracy. Co więcej, obowiązek do opiekowania się rodzicami nie powinien stanowić podstaw do dalszych roszczeń materialnych. Mimo tych głosów, Sąd Okręgowy w Siedlach w swoim wyroku (Sygn. akt I C 1140/12 ) przyznał zadośćuczynienie w wysokości 100 tysięcy złotych. Fragment uzasadnienia przedstawia się następująco:
Żadna kwota zadośćuczynienia nie zrekompensuje w pełni rozmiaru odniesionej przez powódkę krzywdy. Życie ludzkie jest bezcenne. Tym samym zadośćuczynienie za krzywdę w postaci pozbawienia życia osoby najbliższej dla powódki nie może być niskie, bo doprowadziłoby do deprecjacji wartości życia ludzkiego.
Ta sprawa pokazuje, że w szczególnie ciężkich sytuacjach, które w znaczny sposób obciążają nas psychicznie, nie jesteśmy bezradni. Jeśli czujemy, że finansowe zadośćuczynienie może nam pomóc po nagłym wydarzeniu, które postawiło nas w trudnej życiowej pozycji, warto o nie walczyć. Jednak aby skutecznie to zrobić, należy odpowiednio udokumentować doznane krzywdy, a także powołać się na odpowiednie paragrafy. Jeśli nie do końca wiemy jak się za to zabrać lub ciężko nam oszacować kwotę żądanego odszkodowania, warto poradzić się specjalisty. Nasi prawnicy doradzą wszelkie dostępne działania w każdej sytuacji. Odpowiadamy w możliwie najkrótszym terminie na wszystkie wiadomości przesyłane na adres kontakt@bezprawnik.pl.