Parlament Europejski staje po stronie praw człowieka i chce zakazu stosowania rozpoznawania twarzy przez policję

Prawo Technologie Dołącz do dyskusji (179)
Parlament Europejski staje po stronie praw człowieka i chce zakazu stosowania rozpoznawania twarzy przez policję

Zakaz korzystania z rozpoznawania twarzy przez policję, to postulat Parlamentu Europejskiego, który stanowić ma przejaw chęci ochrony praw człowieka. To bardzo ważna deklaracja, bo jednoznacznie wskazuje, że rozwój technologii nie może być pozbawiony ograniczeń.

Zakaz korzystania z rozpoznawania twarzy przez policję

Politico.eu pisze, że Parlament Europejski postuluje zakaz korzystania z rozpoznawania twarzy przez policję. Chodzi oczywiście nie o bezwzględny zakaz, a o wyłączenie możliwości stosowania tychże danych w sposób, który w istotny sposób narusza prawa człowieka.

Rezolucja Parlamentu Europejskiego, choć niewiążąca, wzywa do zakazu tworzenia systemu predykcji związanego ze sztuczną inteligencją. Chodzi jednym słowem o to, by systemy rozpoznawania twarzy nie mogły służyć do profilowania potencjalnych przestępców.

PE chce także wprowadzenia dalej idących ograniczeń, na przykład odnoszących się do korzystania z prywatnych baz danych do rozpoznawania twarzy. Wyrażono również konieczność wdrożenia zakazu tworzenia systemów kredytu społecznego, jak ten, który funkcjonuje w Chinach.

Ciekawostką jest fakt, że „na stole” był także postulat całkowitego i bezwzględnego zakazu stosowania systemów rozpoznawania twarzy w przestrzeni publicznej. Jest to jednak sprzeczne z niektórymi politykami dotyczącymi bezpieczeństwa.

Tego rodzaju doniesienia mogą wydawać się mało istotne. Mowa jest wszak o niewiążącej rezolucji. Trzeba jednak mieć świadomość faktu, iż rozwój prawa dotyczącego sztucznej inteligencji jest szczególny. Do tej materii warto oderwać się od tradycyjnego rozumienia systemu prawa na rzecz tego, który zaprezentował R. Dworkin.

Zasady rozwoju AI

Zarówno pisane, jak i niepisane nośniki norm odnoszących się do sztucznej inteligencji należy więc podzielić na zasady, reguły oraz polityki. Te pierwsze mają najdonioślejsze znaczenie, drugich w zasadzie jeszcze nie ma, zaś tych trzecich jest chyba najwięcej.

Analiza wszystkich trzech płaszczyzn pozwala na określenie, na jakim poziomie jest dzisiaj prawo sztucznej inteligencji. Jeżeli chodzi o zasady, to warto zwracać uwagę na globalne porozumienia co do zasad rozwoju SI. Wskazania wymaga m.in. konferencja Asilomar, czy też zasady SI zaprezentowane przez Google.

Mimo że powyższe nie stanowią prawa w tradycyjnym rozumieniu, to przez fakt, iż pochodzą od „dużych graczy”, którzy mają realny wpływ na rozwój technologii, są one niewątpliwie wiążącymi zasadami, do których reszta rynku będzie musiała się dostosować. Jedną z zasad SI jest więc niedyskryminacja.

Miękkie prawo, którego przykładem są niewiążące rezolucje, należą do polityk. Wyznaczają one rozwój SI, toteż zasada niedyskryminacji w przyszłości może zostać skonkretyzowana w taki sposób, że prawo (na poziomie reguł, czyli przepisów) w szeroki sposób odnosić się będzie do problematyki rozpoznawania twarzy i zakazu nadmiernego stosowania tej technologii.

Jednym słowem, tego rodzaju postulaty mogą mieć bardzo duży wpływ na kształt sztucznej inteligencji funkcjonującej w Europie. Określenie, że systemy kredytu społecznego czy też typowanie potencjalnych przestępców, są niedopuszczalne, to znak zarówno dla nas — obywateli (że nasze prawa są chronione) — ale i twórców systemów.