Długo wyczekiwana obniżka stóp procentowych nastąpiła dokładnie 8 maja br. Wskutek decyzji Rady Polityki Pieniężnej podstawowa stopa referencyjna została obniżona z poziomu 5,75 do 5,25%. W ślad za tą zmianą obniżyły się także wskaźniki WIBOR np. ten trzymiesięczny jeszcze w połowie kwietnia wynosił 5,53%, natomiast z końcem maja spadł do poziomu 5,22%.

Spadek stóp procentowych nie zawsze powoduje automatycznej zmiany oprocentowania kredytów w ofertach banków, lecz taka zmiana może nastąpić z pewnym opóźnieniem. Niektóre banki aktualizują bowiem swoje oferty codziennie, inne raz w tygodniu, a jeszcze inne raz w miesiącu.

Tak czy inaczej, w czerwcowych ofertach majowa obniżka stóp procentowych powinna być widoczna już we wszystkich instytucjach. I faktycznie jest, tyle że nie we wszystkich bankach jest ona zgodna z oczekiwaniami. Niektóre z nich bowiem zamiast obniżyć oprocentowanie kredytów, to je podwyższyły i dotyczy to głównie oprocentowania stałego.

Jeśli chodzi o oprocentowanie stałe, to w ofertach czerwcowych zostało ono skorygowane w górę w większości banków. Na taki krok zdecydowały się bowiem m.in. ING Bank Śląski, mBank, Alior Bank, Santander Bank Polska, Pekao i PKO BP. W zależności od oferty podwyżki te były symboliczne (np. o 0,02 p.p.), albo całkiem spore, bo wynoszące od 0,15 do ponad 0,20 p.p. Warto tu natomiast zauważyć, że przy kredycie na 25 lat w kwocie 400 tys. zł różnica 0,20 p.p. w oprocentowaniu skutkuje powiększeniem całkowitej kwoty odsetek o kilkanaście tysięcy złotych.

Co ważne, były też banki, które z początkiem czerwca obniżyły oprocentowanie stałe kredytów hipotecznych i były to m.in. BNP Paribas oraz Bank Millennium.

Nieco inaczej wygląda sytuacja z oprocentowaniem zmiennym kredytów hipotecznych, na którego wysokość wpływa wysokość marży banku oraz wskaźników WIBOR. Po obniżce stóp procentowych WIBOR spadł, a zatem można się było spodziewać obniżenia oprocentowania kredytów w nowych ofertach.

Warto jednak zwrócić uwagę, że w tym przypadku banki często rekompensują sobie spadki WIBOR podwyższeniem marży. Tym razem jednak tak się nie stało, bo większość instytucji utrzymała swoje marże na niezmienionym poziomie. Niektóre banki nawet te marże obniżyły i były to np. banki PKO BP i Pekao.

Kolejnym ciekawym zjawiskiem w kredytach hipotecznych jest to, że wciąż bardziej opłaca się stałe oprocentowanie. Pomimo że w wielu bankach zostało ono podwyższone, nadal jest znacznie niższe niż oprocentowanie zmienne. Widać to najlepiej przy porównaniu najtańszych ofert – w ramach promocji lub w cross-sellingu. Wśród nich znajdziemy bowiem kredyt hipoteczny z oprocentowaniem stałym wynoszącym 5,9% (BNP Paribas), 6,28% (VeloBank), czy też 6,29% (Pekao). Jednocześnie najtańsze oferty kredytów z oprocentowaniem zmiennym mają je na poziomie powyżej 7%w skali roku. Przykładowo, w ING Banku Śląskim wynosi ono już od 7,14%, w mBanku od 7,15%, a w Pekao od 7,23%.

Podsumowując, kredyt hipoteczny z oprocentowaniem stałym jest dzisiaj wciąż tańszy niż z oprocentowaniem zmiennym. Warto jednak pamiętać, że jeśli nastąpią dalsze cięcia stóp procentowych, to tańsze mogą stać się jednak kredyty z oprocentowaniem zmiennym. Mimo to wzięcie teraz kredytu ze stałą stopą nie musi wiązać się z dużym ryzykiem. Po ewentualnych kolejnych obniżkach stóp zawsze można bowiem takie oprocentowanie stałe obniżyć. Sposobem na to jest choćby refinansowanie kredytu, a więc przeniesienie go do banku, który oferuje w danym momencie niższe oprocentowanie stałe.