Przez inflację świadczenie wypłacane w ramach programu Rodzina 500 plus traci na wartości z miesiąca na miesiąc. Obecnie jest już warte mniej, niż 400 zł z dnia, w którym zaczęto je wypłacać. By zrekompensować utratę wartości, należałoby zwaloryzować 500 plus do poziomu ponad 640 zł. Nikogo chyba nie zdziwi stwierdzenie, że będzie tylko gorzej.
Obecnie 500 plus jest warte mniej, niż 400 zł w dniu wprowadzenia świadczenia
Szalejąca w Polsce inflacja, wynosząca w marcu aż 10,9 proc., systematycznie podkopuje najważniejszy filar polityki socjalnej rządu Zjednoczonej Prawicy. Mowa oczywiście o tym, że 500 plus traci na wartości z miesiąca na miesiąc. Z danych opublikowanych przez Rafała Hirscha na Twitterze wynika, że realna wartość świadczenia po uwzględnieniu inflacji spadła już poniżej 400 zł. Punktem odniesienia jest w tym przypadku oczywiście 1 kwiecień 2016 r. To dzień, w którym zaczęto realizować program Rodzina 500 plus.
To z pewnością nie koniec złych wieści dla jego beneficjentów. Wysoka inflacja nie zniknie z dnia na dzień, czy nawet z miesiąca na miesiąc. Z jej skutkami będziemy się borykać jeszcze przez lata. Zwłaszcza, że przed nami jeszcze przewidywany przez wielu ekonomistów drastyczny wzrost cen żywności, wywołany wojną w Ukrainie. To zaś oznacza, że 500 plus będzie coraz mniej warte. Ocena takiego stanu rzeczy zależy w dużej mierze od naszego zapatrywania na samo istnienie programu.
Zwolennicy i większość beneficjentów będą niezadowoleni faktem, że 500 plus traci na wartości. Nominalnie liczba pieniędzy w portfelu tych drugich pozostaje bez zmian. Cóż jednak z tego, skoro da się za nie kupić coraz mniej? Zwłaszcza, jeśli uwzględnimy, że drożeją przede wszystkim produkty, bez których trudno byłoby się obejść – żywność, paliwo, surowce energetyczne. Inflacja sama w sobie jest czymś złym, nieważne co na ten temat mają do powiedzenia politycy. Jej bezpośrednie skutki również będą czymś niekorzystnym.
Co jednak ze społecznymi skutkami, jakie wywołuje program Rodzina 500 plus? Skoro świadczenie 500 plus traci na wartości, to tym samym jego zdolność do oddziaływania będzie spadać. Odpowiedź na postawione wcześniej pytanie na szczęście brzmi: „nic”. Wszystko dlatego, że cały program jeszcze w dobie dobrej koniunktury praktycznie nie działał.
500 plus traci na wartości, co z punktu widzenia polityki budżetowej państwa jest bardzo dobrą wiadomością
Jego wpływ na dzietność okazał się na tyle mizerny, że nawet rządzący zmienili retorykę na „godnościową”. Zapaść demograficzna cały czas jest faktem. Dodatkowo sytuację pogorszyła pandemia koronawirusa. Kwestionowany jest również wpływ 500 plus na stymulację popytową gospodarki. Zresztą, w dobie szalejącej inflacji to niekoniecznie coś pożądanego – może tylko pogorszyć sprawę.
Ubocznym skutkiem tego, że 500 plus traci na wartości jest to, że cały program pochłania mniejszą część budżetu państwa. To również jedna z konsekwencji inflacji oraz unaocznienie, dlaczego akurat rządzących to zjawisko ekonomiczne może cieszyć. O ile bowiem wpływy z podatków przez inflację rosną niejako automatycznie, o tyle zwiększanie wydatków najczęściej wymaga podjęcia aktywnej decyzji ze strony państwa. Efekt? Rządzący mają więcej pieniędzy do wydania, bo często decydują się na posunięcia w rodzaju zamrożenia płac w budżetówce.
Z 500 plus jest tak samo. Żeby zrekompensować beneficjentom straty wywołane przez inflację, władza musiałaby zdecydować się na waloryzację świadczenia. W tym momencie, ponownie posiłkując się danymi Rafała Hirscha, musiałoby ono wynosić aż 640 zł. Polska zaś ma w tym momencie szereg innych, palących problemów do rozwiązania.
Takich, jak konieczność przyspieszonej transformacji energetycznej, 2,5 miliona uchodźców z Ukrainy, rozbudowa armii, czy poskładanie służby zdrowia i gospodarki po pandemii. Nie wspominając nawet o chaosie wywołanym za pomocą Polskiego Łądu. W tej sytuacji waloryzacja 500 plus byłaby posunięciem bardzo nierozsądnym. Nie to, żeby rządzącym nierozsądne posunięcia jakoś bardzo w przeszłości przeszkadzały. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że nawet przez tą serią kryzysów nie zdecydowali się na taki krok. Wydaje się więc, że nominalna wysokość 500 plus na razie nie ulegnie zmianie.