Facebook został po raz kolejny zaatakowany. Tym razem ofiarą mogło paść nawet 50 milionów użytkowników. Na dokładkę tajwański haker zapowiedział usunięcie konta Marka Zuckerberga z jego własnego portalu. Czy mamy do czynienia z potężnym kryzysem Facebooka?
Facebook znów ofiarą ataku. Tym razem to dotyczy nas wszystkich
50 milionów – dane tylu osób mogły zostać podejrzane przez hakerów w wyniku ataku na Facebooka. Poinformowali o tym sami przedstawiciele firmy, a o sprawie można przeczytać np. w New York Times. Dla porównania – 50 mln to liczba ponad trzykrotnie większa niż liczba wszystkich aktywnych kont na FB w Polsce w 2018 r. Facebook ujawnił sprawę w piątek 28 września, jednak sam atak odkrył jeszcze we wtorek. O całej sprawie powiadomiono policję. Nikomu na pewno nie pomoże informacja, że nie określono, na jakim obszarze dokonano ataku.
Nie został też w pełni oceniony zakres działania hakerów, firma nie jest również w stanie ustalić, kto go dokonał. Przedstawiciele Facebooka twierdzą jedynie, że atakujący wykorzystali błąd w funkcji „zobacz jako”. Umożliwia ona użytkownikowi sprawdzenie, w jakim stopniu jego profil jest widoczny dla innych. Błąd w funkcji miał umożliwić kradzież tokenów sesji umożliwiających wejście na konto. Ze względów bezpieczeństwa ponad 90 milionów użytkowników Facebooka zostało w piątek zmuszonych do wylogowania się z konta. Każdy, kto w piątek został samoistnie wylogowany z portalu może zatem obawiać się, że jego konto zostało zaatakowane, ponieważ jest to środek stosowany właśnie po podejrzeniu przeprowadzenia ataku.
W niedzielę Mark Zuckerberg zniknie z Facebooka?
Tak twierdzi tajwański haker Chang Chi-yuan. Mężczyzna odważnie zadeklarował, że nie tylko włamie się na konto założyciela Facebooka, ale także usunie je z serwisu. Całość ma być udostępniona na żywo. Oczywiście na…Facebooku. Według zapowiedzi atak odbędzie się w niedzielę 30 września, o godz. 18:00 czasu lokalnego. Co ciekawe, haker jest już znany w społeczności, a nawet zyskał status hakerowego celebryty; w 2016 r. zajmował ósme miejsce w rankingu „wyszukiwaczy błędów” stworzonym przez Line Corp.
Jaka jest przyszłość portalu?
Facebook zaczął mocno tracić po ujawnieniu afery z Cambridge Analytica w roli głównej. Wtedy firmie mogło zostać udostępnione nielegalnie dane nawet ponad 80 mln użytkowników. Teraz mamy do czynienia z wyciekiem danych 50 mln użytkowników. Nad takimi liczbami trudno przejść do porządku dziennego. Coś w firmie Zuckerberga przestało działać właściwie i trudno to ukrywać nawet samym przedstawicielom przedsiębiorstwa. Jeśli w niedzielę użytkownicy portalu faktycznie będą mogli na żywo zobaczyć, jak twórca Facebooka jest z niego kasowany, to można uznać, że zbliżamy się do symbolicznego końca ery portalu. Oczywiście przedstawiciele firmy będą to bagatelizować, być może pokuszą się o narrację, że dzięki dociekliwości hakera kolejny błąd został ujawniony i będzie mógł być naprawiony (Facebook posługiwał się już w przeszłości takimi argumentami). Tylko że w skali obecnego ataku może to być o jeden błąd za dużo.