Fałszowanie podpisu to temat, który w Polsce przewija się zwykle przy okazji wyborów. Sprawa fałszowania podpisów pod listami wyborczymi przez działaczy Ruchu Narodowego, którą nagłośnił TVN, jest niestety tylko wierzchołkiem góry lodowej.
Artykuł 270 § 1 Kodeksu karnego stanowi: Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Z brzmienia przepisu wynika jednoznacznie, że karalne jest nie tylko fałszowanie podpisów pod dokumentami. Również umyślne posługiwanie się dokumentami sfałszowanymi przez inną osobę grozi odpowiedzialnością karną.
Ronaldo w Legii? Żadnych złudzeń
Podczas rozdawania autografów Cristiano Ronaldo podpisał czystą kartkę papieru. Szczęśliwcem, który zdobył autograf słynnego Portugalczyka, był 17-letni Sebastian, uczeń szkoły średniej oraz zapalony kibic Legii Warszawa. Sebastian nad podpisem Ronaldo dopisał treść umowy zobowiązującej go do gry w Legii za marne 3000 zł miesięcznie.
Taka historia mogłaby się zdarzyć. Ale nie radzę w ten sposób szukać wzmocnień dla polskich klubów piłkarskich. Co prawda podpis Ronaldo byłby autentyczny, ale § 2 cytowanego wyżej artykułu nie pozostawia złudzeń: Tej samej karze podlega, kto wypełnia blankiet, opatrzony cudzym podpisem, niezgodnie z wolą podpisanego i na jego szkodę albo takiego dokumentu używa. Sebastian naraziłby się więc na odpowiedzialność karną (której, jako 17-latek, polega). Ronaldo nie byłby związany tym świstkiem papieru i dalej strzelałby bramki dla Juventusu. A Legia nie awansuje do Ligi Mistrzów.
Podpisanie się za kogoś nie musi oznaczać kary
§ 3 stanowi: W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Czyli tak zwany typ uprzywilejowany. Niewątpliwie paragraf ten ma zastosowanie gdy podpiszemy się za za kogoś za jego zgodą. Najlepiej jeszcze, gdy nikogo w ten sposób narazimy na szkody. W praktyce w takich przypadkach dochodzi często do warunkowego umorzenia postępowania, odstąpienia od wymierzenia kary albo nawet umorzenia postępowania z uwagi na znikomą szkodliwość społeczną czynu.
Nie tylko fałszowanie podpisu, ale nawet ćwiczenie czyjegoś podpisu jest karalne
§ 4 stanowi: Kto czyni przygotowania do przestępstwa określonego w § 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Nie radzę zatem ćwiczyć podrabiania podpisu ani trzymać w domu czy na komputerze roboczych wersji fałszywych dokumentów. Wiarygodność dokumentu to nie przelewki. Warto o tym pamiętać i traktować to poważnie.