Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego przesądza o tym, że zakaz palenia węglem i drewnem w Krakowie jest zgodny z prawem. To oznacza, że wejdzie on w życie 1 września tego roku. Stracą uparci posiadacze ogrzewania na paliwa stałe, oraz niektóre pizzerie. Zyskają wszyscy mieszkańcy Krakowa.
Poważna walka ze smogiem w Polsce zaczęła się w Krakowie, tu też będzie obowiązywać zakaz palenia węglem i drewnem
Krakowski smog stał się w ostatniej dekadzie wręcz przysłowiowy. Z całą pewnością, przez długi czas stanowił swoisty mem. Nic dziwnego, że małopolski samorząd, zarówno ten wojewódzki jak i samo miasto, włożył wiele wysiłku w poprawę jakości tamtejszego powietrza. Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że ogólnopolska walka ze smogiem zaczęła się właśnie od Krakowa. Niektóre środki podjęte przez władze mogą wydawać się radykalne. Przykładem może być całkowity zakaz palenia węglem i drewnem. Próby zaskarżenia tej decyzji spełzły na niczym.
Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, z września 2016 r. Nie doszukał się przy tym żadnych nieprawidłowości. Zaskarżona uchwała sejmiku województwa małopolskiego nr XVIII/243/16 została przyjęta w styczniu 2016 r. Wyrok NSA jednoznacznie przesądza, że zakaz jest ważny i wejdzie w życie. I to już niebawem, bo 1 września tego roku.
W Krakowie palić będzie można jedynie gazami, bądź lekkim olejem opałowym
Co dokładnie przewiduje uchwała? Sama jej treść jest bardzo krótka, liczy sobie raptem sześć paragrafów – o wiele bardziej rozbudowane jest uzasadnienie. Teoretycznie rzecz biorąc, jej sensem nie jest wyłącznie zakaz palenia węglem, czy drewnem. Ten jest dopiero skutkiem przepisów uchwały. Jej §4 przewiduje praktycznie zamknięty katalog paliw, które można wykorzystywać do ogrzewania, bądź podgrzewania rzeczy. Tymi paliwami są: gaz ziemny, propan-butan, biogaz rolniczy, innego rodzaju gaz palny, oraz tzw. lekki olej opałowy.
Uchwała wyszczególnia także typy urządzeń, które w szczególności muszą być zgodne ze stawianymi przezeń wymogami. Mowa o kotłach, kominkach i piecach. Warunkiem zastosowania przepisów uchwały jest wykorzystywanie takiego urządzenia do ogrzewania, bądź do podgrzewania rzeczy. Ma to swoje nieoczekiwane konsekwencje. Pisaliśmy już o tym, że od września pizza w Krakowie może stać się istnym rarytasem.
Zakaz palenia węglem, choć jeszcze nie obowiązuje, już przyczynia się do poprawy jakości powietrza nad Krakowem
Pomimo tego jednego, dość istotnego dla niektórych, feleru, trzeba pochwalić małopolski samorząd za działania zmierzające do poprawy jakości powietrza nad Krakowem. Zakaz palenia węglem i drewnem wydawać się może drastyczny, wręcz przesadny. Trzeba jednak pamiętać, że smog to nie tylko problemy z widocznością, ale również trujące, często rakotwórcze, związki w powietrzu, którym oddychamy. Za przebywanie w takich warunkach, na przykład, pracodawcy powinni przewidywać dodatkowy urlop.
Nie należy również przesadnie współczuć osobom, które teraz zostaną niejako z ręka w nocniku ze swoimi piecami węglami. Uchwała nie bez powodu przewidywała tak długie vacatio legis. Samorząd dał mieszkańcom Krakowa przeszło trzy lata na przystosowanie do zmian. Przygotowania do momentu, w którym wejdzie w życie zakaz palenia węglem, trwały dłużej. W tym czasie wymieniono ponad 20 tysięcy kotłów na paliwa stałe. Niektóre szacunki mówią nawet o ok. 40 tysięcy zlikwidowanych palenisk. Oczywiście, wymiana takiego urządzenia to spory wydatek. Dlatego miasto stosowało przez ostatnie pięć lat system dopłat do rachunków, bądź celowych dotacji.