Prezydent Donald Trump zlecił wykonanie ataku dronów, który zabił jedną z najważniejszych osób w Iranie – Ghasema Solejmaniego.
W ataku zginęło dwóch ważnych funkcjonariuszy irackiej milicji oraz szef irańskiej Gwardii Rewolucyjnej – Ghasem Solejmani, uchodzący przy okazji za jedną z najważniejszych postaci w całym Iranie. Atak był reakcją Stanów Zjednoczonych po pełnych napięć godzinach, w wyniku których doszło nawet do szturmu na amerykańską ambasadę w Bagdadzie.
Amerykanie biorą na siebie pełną odpowiedzialność za atak, choć oczywiście można tylko przypuszczać czy w ogóle wiedzieli jak ważną dla Iranu postać zabili. Departament Obrony Stanów Zjednoczonych wskazał w stosownym komunikacie, że na polecenie prezydenta USA podjęto działania obronne w celu ochrony amerykańskiego personelu dyplomatycznego za granicą, zabijając Solejmaniego, który stał na czele organizacji o charakterze terrorystycznym.
Do sprawy odniósł się też w swoim stylu sam Donald Trump, publikując – oczywiście – na Twitterze amerykańską flagę w niskiej rozdzielczości.
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) January 3, 2020
Tak blisko wojny USA z Iranem jeszcze nie byliśmy
Choć za kadencji Baracka Obamy wydawało się, że od wielu lat napięte relacje Iranu ze Stanami Zjednoczonymi zaczynają zmierzać ku lepszemu, Trump wycofał się z porozumień zawartych przez poprzednika, zaczął nakładać na potomków Persów sankcje, a nawet dochodziło do istotnych napięć w okolicy Zatoki Perskiej. Nie sposób jednak ocenić na ile same incydenty były prowokowane przez Iran, a na ile przez Izrael czy Arabię Saudyjską, którym bardzo na rękę byłaby wojna Stanów Zjednoczonych z Iranem.
Atak Amerykanów został odebrany z niepokojem przez amerykańskich intelektualistów oraz z entuzjazmem przez prostych wyborców Donalda Trumpa szczęśliwych ze stanowczości decyzji. Były one bowiem bezpośrednią odpowiedzią na dwudniowe oblężenie ambasady USA w Bagdadzie oraz ataki na personel Amerykanów.
Aktualnie nie wiadomo jakie stanowisko zajmie Iran w tej sprawie. W państwowej telewizji od kilkudziesięciu minut emitowane są programy telewizyjne poświęcone postaci Solejmaniego. Ranga zabitego przywódcy może więc budzić niepokój w kontekście potencjalnej wojny pomiędzy obydwoma krajami, a przynajmniej dalszej eskalacji napięć. Stany Zjednoczone mogą w tej kwestii liczyć na przychylność Saudów i Żydów, natomiast konfliktowi niechętnie przygląda się Europa, zaś swoje wsparcie dla Iranu wyrażały niedawno zarówno Chiny, jak i Rosja.