Lasy Państwowe wycięły las, żeby zbudować siedzibę, której nie będzie

Państwo Środowisko Dołącz do dyskusji (1785)
Lasy Państwowe wycięły las, żeby zbudować siedzibę, której nie będzie

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Szczecinie postanowiła, że przyda jej się nowa siedziba. A skoro to Lasy Państwowe, to siedziba powinna być przecież w… lesie. Wycięto więc las składający się z 60-letnich sosen. A siedziby jednak nie będzie, „bo jest kryzys na rynku drewna”.

Lasy Państwowe w Szczecinie długo szukały miejsca na swoją nową siedzibę. Początkowo był pomysł, aby z budową ruszyć w cennym lesie liściastym. Po protestach społecznych jednak wybrano (trochę) mniej kontrowersyjną lokalizację. Choć nowa lokalizacja leży na terenie Natura 2000, to lokalizacja jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.

Długo Lasy nie próżnowały i zaczęła się wycinka lasu. I tak Szczecin stracił 60-letnie sosny. A potem zaczęły się schody.

Lasy Państwowe przewidziały na budowę ponad 37,6 mln zł. Jednak tak się złożyło, że najtańsza akceptowana przez LP oferta kosztowała 42,2 miliony. Trzeba by więc zapłacić o 4,6 mln więcej niż planowano. Okazało się, że w czasach kryzysu to dla Lasów Państwowych zdecydowanie za dużo.

Siedziba więc na razie nie powstanie.

„W zaistniałej sytuacji, pogłębiającego się kryzysu na rynku surowców drzewnych oraz wyrobów drewnianych, zamawiający utracił planowane przychody, na poziomie umożliwiającym sfinansowanie wszystkich zadań zaplanowanych do realizacji w 2020 r.” – wyjaśniali w uzasadnieniu decyzji przedstawiciele LP.

Lasy Państwowe wycinają, wydają i… tną budżet

Leśnicy po raz kolejny muszą zrezygnować z budowy biurowca w Puszczy Bukowej. Las pod inwestycję został już jednak wycięty – komentował Paweł Herbut z lokalnego Klubu Kniejołaza w serwisie wSzczecinie.pl. I dodał, że Lasy już sporo wydały na siedzibę, której (przynajmniej na razie) nie będzie.

„Wydały 768 tys. złotych na projekt i zawarły umowę opiewającą 236 tys. zł na nadzór inwestorski” – precyzuje Herbut.

Oczywiście pytania się mnożą. Przede wszystkim skąd w ogóle pomysł leśników, by wycinać cenny las na siedzibę? Okazuje się, że za wszystkim stoją oszczędności. Lasy tłumaczą, że nie chciały wydawać pieniędzy na działkę, a przecież za leśny teren nie ponoszą dodatkowych kosztów. Przekonują też, że nowa siedziba jest im niezbędna, bo ta stara nie spełnia nawet warunków bezpieczeństwa pożarowego.

Czy jednak leśnicy nie powinni jednak stawiać na pierwszym miejscu… lasów? Tym bardziej że przecież bezsensownego wycinania lasów było w ostatnich latach już wystarczająco dużo.