Wzrost cen w Polsce jest odczuwalny nie tylko ze względu na drogą żywność. Rosnące ceny węgla opałowego przypominają, że gospodarka stanowi zespół naczyń połączonych. Stanowią równocześnie jakiś element składowy poczucia ogólnej drożyzny trapiącej nasz kraj.
Rosnące ceny węgla opałowego będą odczuwalne przede wszystkim przez najgorzej zarabiających Polaków
Poruszając temat odchodzenia od węgla w polskiej energetyce nie można zapominać, że elektrownie to nie wszystko. Cały czas jakieś 36 proc. gospodarstw domowych wykorzystuje węgiel do ogrzewania swoich nieruchomości. Najczęściej są to osoby, których nie stać na wymianę pieca na bardziej ekologiczny. Ewentualnie takie, które z różnych powodów nie chcą skorzystać z programów w rodzaju „Czystego Powietrza”.
Choć palenie węglem jest szkodliwe dla środowiska naturalnego, to wciąż pozostaje on jednym z tańszych surowców energetycznych. Taki stan rzeczy może ulec zmianie. Jak podaje portal wnp.pl, ceny węgla opałowego zauważalnie wzrosły. Za tonę ekogroszków luzem trzeba zapłacić od 700 do 900 zł. Tona kostki węgla kamiennego kosztuje od 750 do 850 zł. Węgiel orzech to wydatek między 600 a 900 zł.
Różnice w cenach zależą od parametrów danego surowca. Co więcej, tona ekogroszków w workach może kosztować już nawet tysiąc złotych. W sierpniu zaś ceny mogą wzrosnąć o 50-60 zł za tonę względem obecnych. Jeżeli ta tendencja się utrzyma, to tegoroczny sezon grzewczy może się okazać wyjątkowo kosztowny.
Droższy węgiel opałowy stanowi jedynie jedną z wielu elementów składowych ogólnej drożyzny panującej w naszym kraju
Przyczyny takiego stanu rzeczy są różne. Ceny węgla opałowego rosną między innymi dlatego, że cena surowca na rynkach międzynarodowych rośnie. Powodem w tym przypadku jest zwiększony popyt na węgiel w Chinach. Warto przy tym wspomnieć, że w przypadku węgla opałowego import stanowi nieco ponad połowę surowca dostępnego na rynku.
Polskie kopalnie również korzystają z okazji do podniesienia cen. O ile ceny surowca w największych europejskich portach nie mają bezpośredniego przełożenia na koszty ponoszone przez krajową energetykę, o tyle ceny węgla opałowego są kształtowane w dużo bardziej swobodny sposób.
Kolejnym powodem jest jednak wzrost cen w ogóle. Te przekładają się bezpośrednio na rosnące koszty prowadzenia biznesu. Drożeją palety, drożeje paliwo, pracownicy coraz częściej domagają się podwyżek z powodu rosnących cen żywności w sklepach. Problem nie omija także przedsiębiorstw prowadzących składy węgla. Wzrost cen dotyczy także czystszej energii. 15 kwietnia Urzędu Regulacji Energetyki pozwolił PGNiG na zmianę obowiązującej taryfy o 5,6 proc w górę. Rosną także ceny ogrzewania z sieci ciepłowniczych.
Rosnące ceny węgla opałowego z pewnością będą miały przełożenie na odczuwanie przez społeczeństwa skutków inflacji. Od dłuższego czasu możemy zauważyć niepokojący trend, w myśl którego subiektywne odczucie wzrostów cen towarów i usług w całym kraju przewyższa nominalną inflację podawaną przez Narodowy Bank Polski.