Philip Morris International może kojarzyć się wielu osobom przede wszystkim ze sprzedażą papierosów. Firma jednak od dłuższego czasu przechodzi transformację biznesową – i odchodzi od sprzedaży tradycyjnych papierosów na rzecz produktów bezdymnych. Teraz jednak okazuje się, że wspomniana transformacja ma znacznie głębszy wymiar. Gigant tytoniowy wchodzi bowiem na rynek produktów bez nikotyny. To może być początek rewolucji w branży tytoniowej.
Spektakularne transformacje biznesowe zdarzają się raczej rzadko – a jeszcze rzadziej dotyczą wchodzenia na zupełnie inne rynki, niż te, na których do tej pory działała firma. Wszystko jednak wskazuje na to, że tak jest właśnie w przypadku tytoniowego giganta, czyli firmy Philip Morris International. Części osób może on się kojarzyć z produktami bezdymnymi o naukowo udokumentowanym potencjale obniżonego ryzyka dla palaczy. Z kolei osoby śledzące światowy biznes z pewnością kojarzą, że pod koniec tamtego roku na prezesa koncernu został wybrany Polak – Jacek Olczak. Wtedy Olczak sygnalizował, że jest gotów do współpracy z całym zespołem PMI (i poprzednim prezesem koncernu) w celu „zbudowania przyszłości wolnej od dymu papierosowego”.
Z rynku tytoniowego na rynek farmaceutyczny
Teraz jednak okazuje się, że PMI ma prawdopodobnie znacznie ambitniejsze plany. Firma wchodzi bowiem na rynek produktów bez nikotyny – m.in. leków dostarczanych drogą wziewną i preparatów pochodzenia roślinnego. Mowa m.in. o preparatach uspokajających, ale też ułatwiających koncentrację czy wspomagające dobry sen. Aby móc zrealizować ten cel, firma ogłosiła dwa wielkie przejęcia. Najpierw, 1 lipca, koncern poinformował o akwizycji duńskiej firmy Fertin Pharma za ok. 820 mln dolarów. Fertin Pharma to producent m.in. nikotynowej gumy do żucia czy doustnych leków przeciwbólowych. Jak stwierdził Peter Halling, dyrektor generalny firmy, ambicja Fertin Pharmy, jaką jest „umożliwienie ludziom zdrowszego życia” łączy się z ambicją PMI do budowania przyszłości wolnej bez dymu tytoniowego i tworzenia portfolio produktów wychodzących poza nikotynę. Z kolei Jacek Olczak poinformował, że PMI wierzy, że we współpracy z Duńczykami będzie możliwe stworzenie „w pełni innowacyjnej linii produktów o szerokiej gamie zastosowań: od leków na receptę i tych bez recepty”.
Zaledwie kilka dni później – 9 lipca – koncern poinformował o złożeniu oferty zakupu brytyjskiej Vectura Group za niebagatelną kwotę 1,2 mld dolarów. Vectura Group zajmuje się z kolei produkcją technologii dostarczania leków drogą wziewną, a klientami firmy są giganci farmaceutyczni. PMI chce, by Vectura Group kontynuowała tę współpracę z rynkiem farmaceutycznym, a ponadto – by obie firmy pracowały razem nad nowymi produktami. Teoretycznie zaplecze Vectura Group pozwala m.in. na pracę nad nowymi produktami bezdymnymi. Co interesujące, w ramach tej współpracy PMI chce jednak wytwarzać produkty, które będą pozbawione i tytoniu, i nikotyny. Mają to być głównie produkty poprawiające koncentrację i wspomagające sen, a także – w zależności od rodzaju produktu – działające relaksująco lub pobudzająco.
Miliard dolarów przychodów z produktów niezawierających nikotyny
Nie oznacza to oczywiście, że PMI ma zamiar w ogóle zrezygnować z rynku nikotynowego. W pierwszej kolejności ogranicza sprzedaż papierosów tradycyjnych – i chce, by do 2025 r. już połowa przychodów firmy pochodziła ze sprzedaży produktów bezdymnych, takich jak IQOS. Równolegle jednak firma będzie rozwijać ofertę produktów w ogóle pozbawionych nikotyny – i do 2025 r. chce osiągnąć ze sprzedaży takich produktów już miliard dolarów przychodów. Oczywiście – dzięki akwizycji wspomnianych wcześniej firm.
Taka strategia PMI jest o tyle ciekawa, że jej konkurenci z branży nie zdecydowali się na razie na poważniejsze zmiany. Dodatkowo takie działania mogą zabezpieczyć koncern na przyszłość. Po pierwsze – dlatego, że coraz więcej państw rozważa uregulowanie kwestii palenia i podejmowanie działań umożliwiających skuteczniejszą walkę z nałogiem tytoniowym obywateli. Po drugie – bo firma wykorzysta zasoby (własne i dwóch przejętych firm) do produkcji leków i produktów wziewnych bez recepty, a to z kolei powinno tylko wzmocnić jej pozycję na rynku.
Nie ma zresztą wątpliwości, że cała branża tytoniowa – i nie tylko tytoniowa – stoi przed poważnym wyzwaniem. To samo dotyczy wielu producentów żywności (zwłaszcza wysokoprzetworzonej) czy alkoholu. Rośnie nie tylko świadomość obywateli, ale i coraz częściej to państwa podejmują działania prozdrowotne – ograniczające atrakcyjność niektórych produktów. Dobrym przykładem będą działania Wielkiej Brytanii dotyczące walki z otyłością. Strategia PMI wydaje się zatem dalekowzroczna – i być może działania firmy zapoczątkują pewne zmiany w branży tytoniowej.