Partnerzy serwisu:
ecommerce Lokowanie produktu

Cło i VAT to postrach dla wielu, którzy chcą eksportować swoje towary. Kiedy nas dotyczą?

Patryk Wieczyński
11.12.2021
Cło i VAT to postrach dla wielu, którzy chcą eksportować swoje towary. Kiedy nas dotyczą?

Każdy przedsiębiorca przede wszystkim chce zarabiać. Więc kiedy pojawia się opcja sprzedaży swojego produktu za granicę to często najpierw przychodzi zadowolenie, że udało się uzyskać dobry kontrakt, a dopiero potem przychodzi myśl, jak to wszystko od strony formalnej zamknąć. Pojawiają się pytania o to, czy cło i VAT mamy przy eksporcie czy przy imporcie?  Kiedy trzeba je płacić i czy za każdym razem jak sprzedajemy za Polskę, to musimy się tym martwić?

W Unii z VAT-em i cłem mamy praktycznie spokój i możemy się tym nie martwić

Kiedy już przyjdzie nam sprzedać coś za granicę, to warto się przypatrzeć z jakiego kraju jest nabywca. Jeżeli transakcja ma miejsce wewnątrz Unii Europejskiej to nie ma żadnego problemu.

Przede wszystkim nie musimy martwić się cłem, bo nie ma go przy sprzedaży, a jedynie przy zakupach. Jedyne więc na czym trzeba się skupić to podatek VAT. Jeżeli mamy pewność, że sprzedajemy towar do kogoś, kto ma siedzibę na terenie Unii i posiada on status podatnika VAT, to możemy skorzystać ze stawki VAT w wysokości 0%. Aby móc to zrobić musimy jedynie mieć potwierdzenie, że towar został wywieziony z terenu naszego kraju oraz złożyć deklarację VAT-UE, gdzie wskazujemy kto był naszym odbiorcą.

Trzeba też pamiętać, że są takie miejsca Wspólnoty, gdzie ten powyższy przepis nie obowiązuje. Takie miejsca wskazuje ustawa o VAT, w artykule 2, punkt 3, a najważniejsze z nich to Wyspy Kanaryjskie w Hiszpanii. Taki obszar jest wyłączony, zgodnie z przepisami, z terenu UE, więc kupując stamtąd lub sprzedając tam nie można już korzystać z ułatwień związanych z dokonywaniem transakcji na terenie Wspólnoty.

Co do kwestii cła, to tak jak można było przeczytać wyżej, jeżeli sprzedajemy do kogoś produkt, to nas ta kwestia nie interesuje, niezależnie od tego, czy nabywca jest z Unii czy spoza jej terenu. W przypadku zakupów jednak jest to istotne. W UE mamy jedną wielką, wspólną strefę celną, dlatego kupując towar z Holandii, Niemiec czy Francji nie musimy się tym martwić. Inaczej jest, gdy chcemy zakupić coś spoza Unii.

Cło to znany od wieków sposób kontroli państw nad gospodarką

Jeżeli dotychczasowo swoją działalność, zwłaszcza zakupową ograniczaliśmy tylko do Polski lub co najwyżej Unii Europejskiej to o cle mogliśmy mało co słyszeć. A co to takiego? To specjalna opłata, którą kraj nakłada na wybrane towary, które mają do niego trafić. Zazwyczaj ma ona na celu chronić gospodarkę danego kraju przed napływem tańszych produktów z innego regionu.

Historia cła jest praktycznie tak długa jak historia państw i zwłaszcza w dawnych czasach był to jeden z głównych sposobów zasilania budżetu oraz kontrolowania gospodarki. Teraz, głównie dzięki temu, że jesteśmy w Unii, z cłami mamy dużo mniej wspólnego. Dlatego gdy przychodzi do sytuacji, gdy trzeba się z tym zmierzyć to u wielu pojawiają się spore obawy.

Cło i VAT przy eksporcie czy imporcie? Kto się musi martwić jego zapłatą

O cło martwić się muszą przede wszystkim ci, którzy kupują dany produkt i sprowadzają go na teren Polski. Przedsiębiorca będzie więc się z nim zmagał wtedy, gdy uzna, że chce mieć w swojej ofercie np. towar z Wietnamu, Chin czy innego kraju spoza Unii Europejskiej. Zwiększa to oczywiście końcową cenę danego produktu, ale często i tak opłaca się przedsiębiorcy, który wyczuł jakąś niszę na rynku i chce ją wypełnić importowanymi dobrami.

Inaczej jest w przypadku, gdy to my chcemy sprzedać coś komuś za granicę. Każdy towar, który jest wywożony poza Unię Europejską musi być bowiem zgłoszony do urzędu celnego.

Aktualnie takich zgłoszeń dokonuje się elektronicznie, przy czym trzeba pamiętać, że zanim będzie chciało się to zrobić trzeba dopełnić innych formalności. Przede wszystkim każdy eksporter musi posiadać numer EORI. Zrobić to można przez rejestrację na Platformie Usług Elektronicznych Skarbowo-Celnych (PUESC). Bez tego ani rusz, bo ten numer będzie nam niezbędny przy odprawie celnej. Oprócz tego wymagana będzie też faktura handlowa, upoważnienie dla agencji celnej, a także kod taryfy celnej. Każdy kto chociaż raz musiał znaleźć jakiś produkt na tej liście wie, jak ciężko jest to uczynić. W tym przypadku każda pomoc, zwłaszcza dla kogoś, kto robi to pierwszy raz będzie na wagę złota.

Kontakty z urzędem celnym dobrze sobie ułatwiać i korzystać z pomocy firm zewnętrznych

Nic więc dziwnego, ze obecnie coraz więcej firm, które chcą pośredniczyć podczas wysyłki danego towaru za granicę, pomaga przedsiębiorcom w załatwieniu formalności celnych.

Jednym z przykładów jest firma Fedex, która udostępniła wyszukiwarkę do wspomnianych powyżej kodów taryfy celnej. Wystarczy wpisać nazwę produktu, by za pomocą dodatkowych pytań otrzymać konkretny kod lub propozycję kilku kodów, pozwalającą wybrać ten najlepszy.

Za pomocą strony Fedex możemy też np. wygenerować dokumenty celne w postaci elektronicznej lub wgrać własne, co zmniejszy ryzyko opóźnień w odprawy celnej. Jest to o tyle istotne, że klienci bardzo często od tego jak szybko otrzymają swoją przesyłkę uzależniają to jak bardzo zadowoleni są z naszych usług.

Jeżeli też nigdy nie mieliśmy do czynienia z fakturą handlową, to na stronie Fedex otrzymamy cały poradnik, jak poradzić sobie z tym krok po kroku. Możemy też tam pobrać szablon, który ułatwi nam pracę. Pozwoli to na pozbycie się chociaż jednego z problemów związanych z eksportem i sprawienie, że nie będzie to aż takie trudne.

Zerowa stawka VAT może uatrakcyjnić nasz eksport

Jeżeli sami już kiedyś coś importowaliśmy, to mogliśmy spotkać się z tym, że na fakturze była stawka VAT w wysokości 0%. Jak sprawić, byśmy i my mogli skorzystać z takiej niskiej stawki, gdy chcemy eksportować gdzieś swoje towary?

Przede wszystkim dostawa towaru musi mieć miejsce z Polski i poza terytorium Unii Europejskiej. Ważne są tutaj oba punkty. Nie jest więc istotne tylko to, czy nasza firma ma siedzibę nad Wisłą, ale też sam towar musi być stąd wysłany.

Żeby móc też skorzystać z 0% VAT-u musimy mieć dokumenty potwierdzające wywóz danego towaru. Dokumentami takimi mogą być:

  • dokument w formie elektronicznej otrzymany z systemu teleinformatycznego służącego do obsługi zgłoszeń wywozowych albo potwierdzony przez urząd celny wydruk tego dokumentu, czyli komunikat IE-599,
  • dokument w formie elektronicznej pochodzący z systemu teleinformatycznego służącego do obsługi zgłoszeń wywozowych, otrzymany poza tym systemem, jeżeli zapewniona jest jego autentyczność
  • zgłoszenie wywozowe w formie papierowej złożone poza systemem teleinformatycznym służącym do obsługi zgłoszeń wywozowych albo jego kopia potwierdzona przez urząd celny, czyli dokument SAD.

Czas na ich zdobycie jest do 25-tego dnia kolejnego miesiąca, czyli do momentu, gdy rozliczamy się z Urzędem Skarbowym właśnie z podatku od towarów i usług. Jeżeli takich dokumentów nie będziemy jeszcze mieć, to uwzględniamy tę sprzedaż, ze stawką 0% w kolejnym miesięcznym rozliczeniu. Gdyby zdarzyło się, że nadal takiego potwierdzenia wysyłki nie mamy, to musimy wtedy, w kolejnym miesiącu, ująć tę sprzedaż z 23% VAT. Skorygować to będziemy mogli w momencie uzyskania dokumentów.