Wysokie ceny, inflacja, rosnące stopy procentowe. Gremialne i na pewno uzasadnione narzekanie na drożyznę. Wszystko to buduje obraz niedopinających się budżetów domowych. A tymczasem ostanie wyniki Barometru Obsługi Zobowiązań oraz inne dane napływające z rynku pokazują, że znaczna część z nas bardzo rozsądnie gospodaruje swoimi finansami. Nie spóźnia się z płatnościami, oszczędza i nie zadłuża. Jak gospodarować swoim budżetem? Jak Polak.
Jak gospodarować swoim budżetem?
Barometr Obsługi Zobowiązań to wspólne, cykliczne badanie Związku Przedsiębiorstw Finansowych i Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH. Przesadą byłoby powiedzieć o jego wynikach, że nie mogłyby być lepsze. Oczywiście, że mogłyby być. Niemniej jednak zaskakują i to pozytywnie. Wynika z nich, że większość Polaków nie ma problemów ze spłatą zobowiązań i nie spodziewa się ich w tym roku mieć. Chodzi o czynsz, rachunki za media, telefon, Internet, TV, czesne, podatki, składki (ZUS i NFZ itp.). A także raty kredytów i pożyczek oraz raty leasingu.
„Mimo pesymistycznych prognoz dla gospodarki gospodarstwa domowe lepiej oceniają zbilansowanie swojego własnego budżetu w bieżącym kwartale. Większy odsetek respondentów oczekuje bezproblemowej obsługi zobowiązań. W świetle wzrostu inflacji i stóp procentowych może to świadczyć o tym, że gospodarstwa domowe bardzo świadomie podchodzą do obowiązku regulowania swoich zobowiązań” ocenia Marcin Czugan, prezes zarządu ZPF.
Aż czy tylko jedna czwarta?
W szczegółach wygląda to tak, że obecnie ok. 68 proc. reguluje swoje zobowiązania bez problemów. Rok temu było to ponad 71 proc. A przed pandemią nawet 80 proc. Małe problemy ma z tym 25 proc. gospodarstw wobec ok. 28 poprzednio. A duży problem problem z opłaceniem rachunków ma 6,3 proc. badanych. To też wynik lepszy niż przed rokiem. Oczywiście można na te wyniki patrzeć, z perspektywy szklanki w połowie pustej. Bo jedna czwarta badanych ma jednak większe lub mniejsze problemy z rachunkami. To nie jest mało. Z drugiej strony, fakt, że takich osób ubyło jest optymistyczny.
Dla poznania kondycji naszych domowych finansów, ciekawa byłaby informacja, na co po uregulowaniu zobowiązań Polakom zostaje. Czy starcza na jakieś przyjemności i ekstrawagancje.
Mniej kredytów, więcej lokat
Z kondycją gospodarstw wiąże się temat kredytów. Dane BIK pokazują, że ostrożniej się zadłużamy. I nie chodzi tylko o kredyty mieszkaniowe, ale wszystkie produkty kredytowe. W porównaniu do marca 2022 r., w kwietniu 2022 r. banki udzieliły ich mniej i na niższą wartość. Najwyższy miesięczny spadek odnotowały kredyty ratalne: (-29,1 proc.) w ujęciu liczbowym i (-22,2 proc.) w wartościowym. Systematycznie spada też popularność kart kredytowych.
Za część spadków sprzedaży produktów kredytowych odpowiada malejąca zdolność. Ale część jest pewnie wyrazem racjonalności Polaków. Nie chcą brać drogich kredytów i wolą oszczędzać, przygotowując sobie poduszkę finansową na ciężkie czasy. W kwietniu pobiliśmy rekord w zakładaniu nowych lokat. Jak policzył, HRE Investments otworzyliśmy ich najwięcej od 13 lat.